Andrzej Piaseczny w ubiegłą środę zamieścił w mediach społecznościowych wstrząsające nagranie ze szpitala, na którym z ogromną trudnością łapie oddech. Wokalista wyznał, że choruje na COVID-19 i zaapelował do wszystkich, aby dbali o swoje zdrowie i stosowali się do obowiązujących w czasie pandemii zasad bezpieczeństwa i higieny. Filmik artysty odbił się szerokim echem w mediach, a wielu internautów niepokoiło się o jego zdrowie. W niedzielę wieczorem "Piasek" wrócił do fanów z dobrymi wieściami. 50-latek zamieścił w sieci obszerny wpis, w którym wyznał, że jego stan na szczęście uległ już znacznej poprawie.

Piaseczny ujawnia, od kogo zaraził się koronawirusem

Wykonawca przeboju "Chodź, przytul, przebacz" podziękował za liczne wyrazy wsparcia ze strony internautów. Postanowił także szczegółowo opowiedzieć o tym jak w jego przypadku wyglądał przebieg choroby COVID-19. Okazuje się, że koronawirusem zaraził się od jednego z członków swojej rodziny.

W moim przypadku historia choroby jest dość krótka. Mimo codziennej ostrożności zachowywanej z rodziną, kilkoro z nas zaraziło się od innego członka rodziny, przechodzącego zakażenie bezobjawowo - napisał.

Piaseczny zdradził, że początkowo czuł się całkiem dobrze. Po dziewięciu dniach niestety nastąpiło nagłe pogorszenie stanu zdrowia.

Pomimo natychmiastowej izolacji, zastosowania wszystkich zalecanych środków medycznych i początkowej poprawy mojego stanu zdrowia, po 9 dniach choroby nastąpiło załamanie. Nie mogłem samodzielnie oddychać, a serie niemożliwych do powstrzymania ataków kaszlu doprowadzały do utraty przytomności - czytamy. 

Muzyk miał tak poważne problemy z oddychaniem, że musiał być hospitalizowany.

Lęk leży w ludzkiej naturze i rzeczywiście bardzo bałem się szpitala. Na szczęście dla mnie nie było za późno. Zostałem poddany procedurom ratunkowym i podłączony do aparatów wspomagających oddychanie oraz rozprężających płuca. Jestem przekonany, że te dni spędzone w szpitalu zadecydowały nie tylko o mojej bieżącej kondycji, ale również o komforcie życia w przyszłości - ujawnił.

Zobacz także:

Piaseczny dzieli się informacjami o swoim stanie zdrowia

Trener w programie "The Voice Senior" poinformował z radością, że najcięższe i najbardziej niebezpieczne objawy choroby powoli ustępują.

Dziś jest pierwszy dzień wiosny, pierwszy dzień nadziei. Właśnie przed chwilą odłączono mnie od wspomagania w oddychaniu. Tlen przyjmuję już tylko jak wszyscy lżej chorzy pacjenci. Wszedłem na ostatnią prostą do wyzdrowienia. Może będzie to nawet bardzo długa prosta, a jej przejście zajmie jeszcze kilka miesięcy, ale na końcu jest coś absolutnie najcenniejszego - zdrowie - opisał.

Na koniec artysta podziękował medykom, którzy zajmują się chorymi na COVID-19 i jeszcze raz zaapelował do wszystkich o rozsądek i stosowanie się do bieżących zaleceń.

Wiem w jak trudnym czasie jesteśmy od ponad roku. Wiem jak ciężko restauratorom, hotelarzom, pracownikom kultury, ludziom, którzy stracili pracę. Wiem jak dużo jest w nas buntu i zmęczenia nieustannymi obostrzeniami. Nie umiem i nie chcę oceniać ich zasadności. Teraz jestem za to pewny, czego dowodzi mój przykład, że zarazić możemy się dosłownie wszędzie - wyznał.

Uważajcie na siebie, bądźcie ostrożni, nie panikujcie, ale też nie czekajcie z prośbą o pomoc. Ponad wszystko: bądźcie zdrowi! Raz jeszcze dziękuję za każde dobre słowo i myśl pod moim adresem. Najserdeczniejsze pozdrowienia - dodał.

Życzymy szybkiego powrotu do pełni sił.

ZOBACZ TEŻ: Andrzej Piaseczny trafił do szpitala. Nagrał dramatyczny apel