Jedną z najbardziej znanych ról Anne Hathaway jest Andy, czyli główna bohaterka produkcji „Diabeł ubiera się u Prady”. Widzki i widzowie pokochali zaradną (i, z początku, kompletnie nieznającą się na modzie) asystentkę redaktorki naczelnej najpotężniejszego modowego pisma „Runway”, która później przemienia się w prawdziwą ikonę stylu i szyku. Od premiery filmu minęło już 16 lat i fanki oraz fani zastanawiają się, czy powstanie sequel ich ulubionej produkcji. Oczywiście z Anne Hathaway, Meryl Streep i Emily Blunt w rolach głównych. Zobaczcie, co na ten temat powiedziała odtwórczyni roli Andy.

Dlaczego Anne Hathaway uważa, że sequel filmu „Diabeł ubiera się u Prady” nie miałby sensu?

We wtorek Anne Hathaway pojawiła się w „The View”, aby porozmawiać o premierze „Armageddon Time”, nowego filmu, w którym zagrała. Przy okazji, prowadzące zapytały także o sequel kultowego „Diabeł ubiera się u Prady”. Aktorka nie miała jednak dobrych wiadomości.

Nie wiem, czy kiedykolwiek powstanie – odpowiedziała. Myślę, że ten film powstał po prostu w innej erze. Teraz wszystko dzieje się w internecie. Film koncentrował się na wydawaniu faktycznej, fizycznej gazety. W dzisiejszych czasach jest zupełnie inaczej – wyjaśniła Hathaway.

Aktorka ma rację. W ciągu ostatnich 16 lat zmieniło się naprawdę dużo. Papierowe magazyny stają się coraz mniej popularne, a ich internetowe wydania przejmują prowadzenie. Może warto by było pomyśleć nad sequelem, który będzie przystosowany do dzisiejszych czasów i skupi się na portalach internetowych?

Anne dodała jednak: Myśl o Andy i Emily, które muszą przynieść Mirandzie kawę, a ona jest gdzieś w Europie, a potem po drodze odebrać Stanleya Tucci z restauracji we Włoszech, jest naprawdę kusząca. Nie myślę jednak, że to się wydarzy. Twórcy i twórczynie mogliby odnowić produkcję, obsadzić nowych ludzi i zrobić to – zakończyła 39-latka.

Anne Hathaway oddała hołd swojej bohaterce, ubierając się bardzo w jej stylu na pokaz mody w Nowym Jorku

Może i nie doczekamy się kontynuacji filmu „Diabeł ubiera się u Prady”, ale niedawno mogłyśmy i mogliśmy widzieć Andy w prawdziwym życiu. Podczas nowojorskiego Fashion Weeku, Anne Hathaway ubrała się dokładnie, jak jej bohaterka. Dodatkowo na pokazie siedziała obok Anny Wintour – redaktorki naczelnej amerykańskiego „Vogue’a”, na której wzorowana była postać surowej Mirandy.

Aktorka miała na sobie czarny sweter z golfem, krótką skórzaną spodniczkę i płaszcz do kompletu. Stylizację uzupełniła czarnymi szpilkami, kopertówką i okularami przeciwsłonecznymi z ogromnymi, okrągłymi szkłami. Jeden z bardziej rozpoznawalnych looków Andy zawierał właśnie golf oraz brązową skórzaną kurtkę. Bohaterka filmu, po 16 latach, z pewnością nie pogardziłaby takim outfitem, który miała na sobie Anne.

Aktorka podczas wspomnianego wywiadu została zapytana także o tę ikoniczną stylizację, która zrobiła furorę w internecie. To się po prostu stało. Miałam założyć coś innego. Michael Kors wysłał dwa piękne looki, ale buty nie pasowały do tego, który myślałam, że założę – tłumaczyła Anne. Ten drugi okazał się tym jedynym. Pracowałam wtedy z nowym fryzjerem i on powiedział, że skoro mam golf, to zwiążemy włosy w kucyk. Gdy wychodziłam, spojrzałam w lustro i pomyślałam, że to trochę zabawne. Zastanawiałam się, czy ktokolwiek zauważy. Anne… Oczywiście, że tak! Tego nie dało się przeoczyć!

Zobacz także: