Co noszą mieszkanki Kopenhagi i jak to robią, czyli trendy w modzie ulicznej podpatrzone na Copenhagen Fashion Week 

Pernille Teisbaek, Karoline Dall, Josefine Haaning Jensen… Wy też je uwielbiacie? Duża szansa, bo każdą z nich na Instagramie obserwują setki tysięcy (a nawet miliony!) fanów. To właśnie duńskie influencerki w ostatnich latach inspirują najbardziej, a tydzień mody w Kopenhadze stał się jednym z najmodniejszych na świecie, przebijając Nowy Jork, a nawet Paryż! Dlaczego? O tym, na czym polega fenomen kopenhaskiego stylu miałam okazję przekonać się sama. Na zaproszenie Ree Fashion – wywodzącej się z Kopenhagi aplikacji, dzięki której możecie sprzedawać ubrania, których już nie potrzebujecie i kupować „nowe” z drugiej ręki (znacznie taniej, ale i w trosce o środowisko), pojechałam na Copenhagen Fashion Week na wiosnę-lato 2022. Miałam okazję nie tylko obejrzeć wybrane pokazy duńskich marek, które wyznaczają teraz światowe trendy, ale i bliżej przyjrzeć się gościom wydarzenia, a także „zwykłym” dziewczynom z Kopenhagi. Skutek? Teraz chcę ubierać się tak jak one! Dlaczego? I jak to robić? Oto sekrety kopenhaskiego stylu. 

Zasady stylu dziewczyn z Kopenhagi, którymi warto się zainspirować

Właściwie trudno pisać o „zasadach” stylu dziewczyn z Kopenhagi, bo podstawowa z nich brzmi: Więcej luzu! Dunki lubią wyglądać ładnie, ale nigdy kosztem własnej wygody, dlatego do perfekcji opanowały sztukę łączenia eleganckich ubrań z praktycznymi dodatkami. Albo odwrotnie. Najlepszy przykład? Najczęściej chodzą w sukienkach oversize – wzorzystych i kolorowych, z bufiastymi rękawami albo wykończonych efektowną falbaną, do których zakładają sneakersy, birkenstocki albo japonki. Mieszkanki Kopenhagi właściwie nie rozstają się z havaianasami. Najczęściej sięgają po modele w zdecydowanych kolorach: pomarańczowe, czerwone, różowe i noszą je nawet do bardziej formalnych ubrań idealnych do pracy, takich jak choćby kolorowe garnitury XXL. I to w nich wsiadają na rowery, a, jak pewnie wiecie, na rowerach przemieszczają się wszędzie. Także z pokazu  na pokaz podczas Copenhagen Fashion Week. Tym bardziej, że odbywają się one w różnych, odległych od siebie zakątkach miasta – jak pokaz Rotate w jednej z ogromnych hal na przedmieściach albo – nad samym morzem – jak inspirowany podwodnym światem show Helmstedt.

A skoro już jesteśmy przy pokazie Helmstedt, warto wspomnieć, że Dunki uwielbiają także ubrania i dodatki w pastelowych kolorach (to właśnie one królowały na wybiegu). Nie boją się, że będą wyglądać niepoważnie – mają do siebie dystans i uwielbiają bawić się modą. Poza tym doskonale wiedzą, jak zneutralizować nieco infantylny charakter ubrań. Do cukierkowej sukienki w stylu baby doll zakładają więc motocyklowe botki na platformie, do bluzki z ogromnym retrokołnierzem skórzane bermudy, a do kamizelki z motywem uśmiechniętej buźki – formalną koszulę rodem z męskiej szafy. Innymi słowy – są mistrzyniami łączenia – nawet najbardziej różnorodnych elementów garderoby!

Helmstedt, wiosna-lato 2022 / fot. ImaxTree / agencja Free

Jednocześnie, bardzo poważnie podchodzą do wiszącego nad nami kryzysu klimatycznego i zanieczyszczenia środowiska. To także determinuje ich styl. To właśnie dlatego w ich szafach coraz więcej jest ubrań z drugiej ręki. Mieszkanki Kopenhagi regularnie zaglądają do wszechobecnych w mieście vintage shopów albo korzystają z aplikacji, takich jak Ree Fashion, w poszukiwaniu rzeczy, które uzupełnią ich barwny styl. Stawiają też na lokalne autorskie marki. Jedna z ulubionych? Rodzinna firma Sui Ava, która słynie ze swoich bardzo kolorowych klamer i spinek do włosów (w tym roku inspirowanych owocami) – od jakiegoś czasu znaku rozpoznawczego Dunek.

Mieszkanki Kopenhagi uwielbiają charakterystyczne dodatki. Nie tylko akcesoria do włosów, ale i małe torebki – o finezyjnych kształtach lub w mocnych kolorach. Designerskie okulary przeciwsłoneczne i nakrycia głowy. Czasem też porzucają swoje ulubione japonki – na rzecz chodaków (nie tylko tradycyjnych drewniaków, ale i zabudowanych birkenstocków czy crocsów) albo sandałków z kwadratowym noskiem w stylu Bottega Veneta. Zapomnijcie jednak o wysokich obcasach. Nawet na pokaz mody Dunki chętniej przyjdą w klapkach niż szpilkach. Nie dziwię się więc, że tyle dziewczyn chce podążać ich śladem.