Polski show-biznes jest pełny mniej lub bardziej trwałych znajomości. Ta łącząca Dodę i Justynę Steczkowską zakończyła się 14 lat temu. Okazuje się jednak, że nigdy nie jest za późno, żeby zakopać wojenny topór. Kiedy ogłoszono, że podczas Polsat SuperHit Festiwal 2022 obie wokalistki wystąpią ramię w ramię, można się było spodziewać napiętej atmosfery. Optymistki i optymiści mogli liczyć na ewentualną tolerancję za strony artystek. To co zobaczyliśmy na scenie przerosło jednak najśmielsze oczekiwania.

Konflikt między Dodą i Justyną Steczkowską

Konflikt pomiędzy Dodą i Justyną Steczkowską rozpoczął się w 2008 roku. Wtedy artystki spotkały się na planie programu „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Doda była w nim jurorką, a Justyna prowadziła show. To właśnie wtedy pomiędzy gwiazdami pojawiły się zgrzyty. Było to widać nie tylko na podstawie przepychanek słownych, do których dochodziło podczas wymiany zdań. Justyna Steczkowska żaliła się, że Doda uprzykrza jej życie za kulisami programu. Zarzuty nie były jednak jednostronne. Dodę bolało to, że piosenkarka nazywa ją Dorotą, czego ta zwyczajnie nie lubiła. Czy jednak to wystarczające powody, żeby zerwać znajomość na kilkanaście lat? Tego nie wiadomo, ale nie było to nic, czego gwiazdy ostatecznie nie mogłyby sobie wybaczyć. Jubileusz Dody okazał się pretekstem do wyciągnięcia do siebie dłoni.

Doda i Justyna Steczkowska pogodziły się

Koncert „Doda czy Dorota? Rabczewska, jakiej nie znacie!” zorganizowany z okazji 20-lecia kariery scenicznej wokalistki okazał się pretekstem nie tylko do podsumowań, ale również okazją do budowania nowej przyszłości. Na start piosenkarka może pochwalić się odnowionym kontaktem z Justyną Steczkowską. Podczas koncertu nie tylko razem wykonały piosenkę o dość znaczącym w tym przypadku tytule „Znak pokoju”. Dodatkowo śpiewane słowa przekształciły w czyny. Wszyscy oglądający wydarzenie byli świadkami tego, jak Doda i Justyna Steczkowska faktycznie przekazały sobie znak pokoju. Podały sobie ręce i przytuliły się.

Potrafiłyśmy wyrzuć z siebie złość, gniew, ciężkie emocje i żale. Podać sobie szczerze rękę. Jesteśmy przykładem na to, że można odpuścić wszystko i iść przez życie lekkim. Wtedy o wiele lżej idzie się przez życie, bo złe emocje zajmują głowę i ciągną w dół, zabierają radość życia – powiedziała Faktowi Justyna Steczkowska.

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.