Doda może otwierać szampana! W czwartek 15 września artystka wygrała sprawę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Sąd w Strasburgu uznał, że skazując autorkę hitów „Nie daj się” i „Melodia ta” za obrazę uczuć religijnych, Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka. Z wyroku wynika, że złamany został przepis konwencji gwarantujący każdemu prawo do wolności wyrażania opinii.

Doda wygrywa z Polską przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu

O szczegółach poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych adwokatka i obrończyni praw człowieka Sylwia Gregorczyk-Abram.

Dorota Rabczewska „Doda” wygrywa w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, który dopatrzył się naruszenia art. 10 Konwencji (swobody wypowiedzi) w związku z wyrokiem skazującym za wypowiedz o „naprutych winem autorach Biblii” – napisała na Twitterze.

Doda otrzyma spore zadośćuczynienie

Gregorczyk-Abram donosi także o kwocie zadośćuczynienia. Europejski trybunał nakazał państwu polskiemu zapłacić Dodzie za szkody poniesione w związku z tą sprawą całkiem pokaźną sumę.

Trybunał zasądził także zadośćuczynienie – 10.000 EUR – czytamy.

To oznacza, że na konto Dody wpłynie wkrótce blisko 50 tysięcy złotych.

Gwiazda nie ukrywa zadowolenia. Od wczoraj ochoczo udostępnia na swoich oficjalnych profilach w social mediach artykuły na temat korzystnego dla niej orzeczenia europejskiego organu.

Doda wygrała z Polską przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka / dodaqueen / instagram.com

Przypomnijmy, że słynne już słowa Dody na temat autorów Biblii padły w sierpniu 2009 roku w wywiadzie dla „Dziennika”. Piosenkarka była wówczas w związku z wokalistą death metalowego zespołu Behemoth, Adamem „Nergalem” Darskim. Dziennikarz zapytał artystkę, dlaczego żyje z „człowiekiem, który bezcześci Biblię i przekazuje antychrześcijańskie treści”, skoro sama deklaruje się jako osoba religijna.

Zobacz także:

Rabczewska wyznała, że choć uważa Biblię za źródło wielu „bardzo ważne przykazań i historii, które budują w dzieciach system wartości”, to jednak „ciężko jej wierzyć w coś, co nie ma przełożenia na rzeczywistość”.

Wierzę w to, co jest. W to, co przyniosła nam nasza matka Ziemia podczas wykopalisk, są na to dowody. Ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś tam napruty winem i palący jakieś zioła – oznajmiła.

Wypowiedź Dody odbiła się szerokim echem w mediach i wywołała oburzenie wśród przedstawicieli środowisk konserwatywnych. Przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak oraz senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kogut wnieśli do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W styczniu 2012 Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów ukarał Dodę karą grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych za obrazę uczuć religijnych.

Myślicie, że sprawa Dody faktycznie oznacza przełom w kwestii wyroków o obrazę uczuć religijnych?