Ewa Chodakowska już od niemal dekady podnosi z kanapy miliony Polek. Dziś jest już nie tylko guru fitnessu, ale z krwi i kości bizneswoman, która zarabia na szeregu firm zbudowanych wokół swojej marki osobistej. Sprzedaż autorskich programów treningowych, cateringu dietetycznego, zdrowej żywności czy strojów kąpielowych przynosi trenerce i jej pochodzącemu z Grecji mężowi każdego roku zyski liczone w dziesiątkach milionów złotych. Dzięki temu 39-latka może sobie pozwolić na życie na naprawdę wysokim poziomie.

Ewa Chodakowska szczerze o macierzyństwie

Ewa Chodakowska dopiero od niedawna otwarcie mówi o tym, że do osiągnięcia pełni szczęścia nie jest jej potrzebne posiadanie dzieci. Nie ukrywa jednak, że długo bała się przyznać opinii publicznej o tym, że już lata temu, jeszcze przed ślubem, podjęła ze swoim ukochanym, Lefterisem Kavoukisem, decyzję o tym, że nie będą starali się o potomstwo.

Wiedzieliśmy od początku, że nie planujemy powiększania naszej rodziny, natomiast bałam się o tym mówić. I pytanie, dlaczego właśnie się bałam? To jest przejmujące, że bałam się linczu, wykluczenia, hejtu” - powiedziała podczas jednego z ostatnich wywiadów.

Ewa Chodakowska kupiła mieszkanie dla dzieci swojej siostry

Ewa Chodakowska przyznaje z żalem, że odkąd przyznała się, do tego, że nie planują z mężem powiększania rodziny, spotyka się w sieci ze zmasowanym hejtem. 

To, że nie mam dzieci nie oznacza, że nie zależy mi na ich zdrowiu i życiu... - napisała w jednym z postów odnośnie swojego nowego projektu stworzonego z myślą o najmłodszych.

O tym, że nie są to tylko puste słowa internauci mogli się przekonać, gdy trenerka ogłosiła rozpoczęcie współpracy z Instytutem Matki i Dziecka. Gwiazda fitnessu zdecydowała się bowiem przygotować zestaw darmowych narzędzi dla nauczycieli WF-u z całej Polski.

Razem z zespołem IMID opracowany zostanie unikatowy program dla nauczycieli WF-u. W ramach programu nauczyciele otrzymają od nas gotowe narzędzia, które pozwolą im na przygotowanie atrakcyjnych dla dzieci i młodzieży zajęć WF. Pakiet materiałów będzie dostępny dla wszystkich nauczycieli z całej Polski, zupełnie za darmo - wyjaśniła Ewa Chodakowska.

Do tematu dobrowolnej bezdzietności Chodakowska wróciła także w swoim najnowszym wpisie. Trenerka postanowiła opowiedzieć swoim fanom o niesodziance, którą przygotowała dla dzieci swojej rodzonej siostry.

Wczoraj przyjechały wszystkie wymarzone meble, do mieszkania, które kupiłam półtora roku temu, właśnie z myślą o przeprowadzce Vani do Warszawy... już za miesiąc... i jej brata Alexa, za rok - ogłosiła.

Co ciekawe, Vanessa Florczak i Alex Florczak zamieszkają w apartamencie znajdującym się w tym samym bloku, co luksusowe lokum ich sławnej ciotki.

Zobacz także:

Uwaga! Trzy piętra niżej... W moim bloku. Tak sobie to wymyśliłam. I już! Kiedy dowiedziałam się, ze w moim bloku jest mieszkanie na sprzedaż, nie zastanawiałam się nawet przez chwilę! Będę miała moje pożyczone dzieciaki pod nosem - czytamy.

Chodakowska wyznała, że początkowo nie miała wcale w planach dzielić się publicznie tą informacją, ale zmieniła zdanie po ostatnich wydarzeniach związanych z jej wypowiedzią o braku dzieci.

Nie piszę tego po, żeby tutaj świrować, jaka to ze mnie super ciotka... Ten temat ogarnęłam półtora roku temu i nic nie pisnęłam i nie planowałam. Ale w obliczu zamieszania wokół mojej deklaracji, o nieplanowaniu macierzyństwa w przyszłości pozwolę sobie zauważyć na głos. Nie mam swoich dzieci i owszem... Ale są takie dzieci w mojej rodzinie, o które dbam jak o swoje - wyjaśniła.

W swoim emocjonalnym wpisie trenerka jeszcze raz podkreśliła, że wbrew opinii sporej części polskiego społeczeństwa brak potomstwa nie sprawia wcale, że jest się mniej wartościową osobą.

Od lat dbam o swoją rodzinę. Wspieram i jestem obecną: córką, siostrą, ciotką. Znajduję czas. Dzielę się tym co mam. Jestem na każde zawołanie. Jestem też przyjaciółką, kumpelą... i trenerką online, która zawsze poświęca uwagę swojej społeczności. Jestem i coś znaczę. Moje życie tez coś znaczy. Nawet jeśli nie jestem matką! To musi wystarczyć... Komu? Światu? Bo mnie wystarcza. Kurtyna - dodała.

Trudno nie zgodzić się z jej słowami.