REKLAMA
Swojego Glammiesa przyznaję marce Le Couvent des Minimes. Niszowe zapachy z Francji tworzone
w duchu clean beauty oraz cruelty free to moje zapachowe odkrycie.
Kilkanaście smakowitych
kompozycji są niczym bujne
ogrody Grasse zamknięte
w minimalistycznym flakonie.
Zawierają do 98 proc. składników
pochodzenia naturalnego,
a moje ulubione wersje to
słodkie Porto Bello, owocowe
Aqua Solis i imbirowa Heliaca.
Miałam do nich nosa!