Nominacje do Złotych Globów 2021: Aż trzy kobiety nominowano do nagrody za najlepszą reżyserię!

Złote Globy to, obok Oscarów, jedna z najważniejszych nagród filmowych – przyznawana co roku przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej – nie tylko produkcjom kinowym, ale i telewizyjnym. W tym roku będą one wyjątkowe – nie tylko dlatego, że gala po raz pierwszy odbędzie się w pandemicznych czasach (uroczystość planowana jest na 28 lutego) – i to aż w dwóch miejscach jednocześnie: Nowym Jorku i Los Angeles, ale i za sprawą samych nominacji. To historyczny moment! Dlaczego? Do nagrody za najlepszą reżyserię jeszcze nigdy nie nominowano aż tylu kobiet – o Złote Globy zawalczą aż 3 reżyserki na 5 osób nominowanych. To dowód na to, że w świecie filmu – do niedawna zdominowanego przez mężczyzn – naprawdę coś się zmienia.

Złote Globy 2021: Kto powalczy o nagrodę za najlepszą reżyserię? 

Po raz pierwszy w historii Złotych Globów do nagrody w kategorii „Najlepsza reżyseria” nominowano więcej niż jedną kobietę.

„Bardzo się cieszę, że do nagrody nominowano aż trzy kobiety na pięciu reżyserów. Najwyższy czas” – powiedziała Barbra Streisand, jedyna kobieta, której dotychczas udało się otrzymać statuetkę w tej kategorii. Dostała ją za film „Yentl” w 1984 roku.

Jest więc spora szansa, że po tylu latach, statuetka ponownie (nareszcie?!) trafi w ręce reżyserki-kobiety. Kto o nią zawalczy? Nie trzymamy was dłużej w niepewności.

O Złote Globy 2021 za najlepszą reżyserię zawalczą: Regina King za One Night in Miami, Emerald Fennell za Obiecującą. Młodą. Kobietę oraz Chloé Zhao za Nomadland. Oprócz nich w tej kategorii nominowano ich dwóch kolegów po fachu: David Fincher za Mank oraz Aarona Sorkina za Proces siódemki z Chicago.

To precedensowa sytuacja, bo dotychczas, tj. w 78-letniej historii nagrody, do Złotych Globów nominowano zaledwie 5 kobiet-reżyserek: Sofię Coppolę, Jane Campion i Avę DuVernay, a także Kathryn Bigelow i wspomnianą już Barbrę Streisand, które były nominowane dwukrotnie. Swojego zdania na ten temat nie kryła Natalie Portman, która podczas gali w 2018 roku powiedziała: „A oto wszyscy nominowani MĘŻCZYŹNI”. 

Oscary 2020: Lady Gaga przeszła do historii Oscarów! Nikt przed nią nie dokonał takiego wyczynu >>>

W tym roku sytuacja wygląda inaczej, nie jest jednak powiedziane, że ostatecznie statuetka trafi w ręce kobiety. Dlaczego? Bo choć za faworyta w kategorii „Najlepsza reżyseria” uważa się dramat Chloé Zhao Nomadland, po piętach depcze mu czarno-biały Mank Davida Finchera, który w tym roku zgarnął najwięcej, bo aż 6 nominacji. A ponieważ jego reżyser pominięty został dekadę temu, kiedy zdaniem wielu powinien dostać nagrodę za fenomenalny film Social Network, mówi się, że jeśli nie wygra tym razem, wybuchnie skandal. Zapowiada się więc ostra rywalizacja. Z polityką w tle. 

Zobacz także: