Niezależnie od tego, jak namiętnie byśmy śledzili makijażowe tutoriale oraz wskazówki gwiazd i ich makijażystów, a także jakie jest nasze zbudowane na sukcesach i porażkach własne doświadczenie, są pułapki, w które i tak wpadamy. I nie wiedzieć czemu, zawsze chodzi o podkład. Co ciekawe, nie ma to nic wspólnego z kwestią aplikacji: czy nakładacie go palcami, beautyblenderem (zaglądaliście kiedyś do środka tego narzędzia?), czy pędzlem.

Tymczasem wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad, aby ta najważniejsza część makijażu przyniosła takie efekty, na jakich wam zależy.