Warner Bros zrywa współpracę z Johnnym Deppem. Aktora nie zobaczymy już w „Fantastycznych zwierzętach” 

Międzynarodowe media spekulują o tym, że to koniec kariery Johnny’ego Deppa. Kilka dni temu popularny aktor usłyszał wyrok w sprawie o pobicie Amber Heard. Od 2 lat gwiazdor sądził się z magazynem The Sun, który opublikował artykuł o tym, że J.K. Rowling współpracuje z nim przy filmie Fantastyczne zwierzęta. Wydźwięk publikacji brzmiał mniej więcej tak: „Jak reżyserka może angażować do produkcji damskiego boksera”? Johnny Depp wniósł wtedy pozew sądowy, w którym oskarżył magazyn o oczernianie wizerunku. 57-latek obawiał się o stratę pozycji w Hollywood i o brak propozycji filmowych, a co za tym idzie utratę milionów dolarów. Wygląda na to, że jego obawy były uzasadnione. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał go za winnego pobicia Amber Heard i zastosowania wobec niej brutalnej przemocy w co najmniej 14 sytuacjach.

I są już pierwsze tego konsekwencje. Studio Warner Bros, które odpowiada m.in. za serię „Fantastyczne zwierzęta”, zerwało właśnie współpracę z aktorem, a właściwie „poprosiło go o rezygnację”. „Uszanowałem to i przystałem na tę prośbę” – powiedział Depp. W związku z tym Johnny'ego Deppa nie zobaczymy już w roli Grindelwalda. „Dziękujemy Johnny'emu za jego dotychczasową pracę nad filmami” – w oficjalnym oświadczeniu napisała wytwórnia i zapowiedziała, że w „Fantastycznych zwierzętach” aktora zastąpi ktoś inny.

„Piraci z Karaibów” wracają! Nie zagra w nich Johnny Depp. Powód? >>>

Zapadł wyrok w sprawie Johnny’ego Deppa

Johnny Depp i Amber Heard pobrali się w 2015 roku. Ich związek był uważany za kontrowersyjny od samego początku, głównie dlatego, że aktor nie wziął ślubu ze swoją wieloletnią partnerką Vanessą Paradis (z którą ma 2 dzieci), a zrobił to po kilku miesiącach znajomości z początkującą aktorką. Johnny i Amber nie ukrywali swojego uczucia, ale szybko wyszło na jaw, że w ich małżeństwie nie dzieje się najlepiej. Para rozstała się w 2016 roku, a Amber Heard złożyła pozew, w którym oskarżyła swojego męża o przemoc domową. Do sieci wyciekły jej zdjęcia po obdukcji, na których widać liczne siniaki i zadrapania. Amber Heard i Johnny Depp sądzą się od kilku lat – co chwilę na jaw wychodzą nowe rewelacje. Według aktorki 57-latek był uzależniony od alkoholu i narkotyków, a na używki wydawał ogromne sumy pieniędzy. Z resztą celebryta przyznał się do tych zarzutów. Depp nie pozostał dłużny swojej byłej żonie i również oskarżył ją o nadużywanie alkoholu, a także pobicie. Ciężko się w tym wszystkim połapać, ponieważ byli małżonkowie piorą publicznie swoje brudy od 2016 roku. 

Kilka dni temu zapadł wyrok w sprawie, która rozpoczęła się 2 lata temu. Johnny Depp złożył pozew przeciwko magazynowi The Sun, który nazwał go m.in. „żonobijcą” i „agresywnym potworem”. Aktor na pewno nie spodziewał się, że ten krok obróci się przeciwko niemu. Podczas licznych procesów Amber Heard szczegółowo opisała sytuacje, w których odurzony używkami Johnny Depp brutalnie ją atakował, w tym dusił, kopał i uderzał jej głową. Sędzia uznał, że aktor dopuścił się zarzucanych mu czynów i minimum 14 razy pobił Amber Heard.

Johnny Depp w oficjalnym oświadczeniu, jakie wystosował w odpowiedzi na wyrok sądu, uznał go za „surrealistyczny”. Zapowiedział też apelację.