We wtorek 16 listopada 2021 roku media obiegła przykra wiadomość o śmierci Kamila Durczoka. W poniedziałek po południu dziennikarz trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego imienia profesora Kornela Gibińskiego w Katowicach. Lekarzom niestety nie udało się go uratować. Były redaktor naczelny i prowadzący „Faktów” TVN zmarł we wtorek nad ranem. Miał 53 lata.

Julia Oleś i Kamil Durczok – historia związku

Kamil Durczok przez lata cieszył się opinią jednego z najpopularniejszych i najbardziej lubianych dziennikarzy telewizyjnych w Polsce. Ta sytuacja uległa drastycznej zmianie w 2015 roku po szokujących publikacjach w tygodniku „Wprost”. Choć Kamil Durczok stanowczo zaprzeczył oskarżeniom o molestowanie seksualne i mobbing, w marcu stacja TVN rozstała się dziennikarzem.

Po zakończeniu współpracy z TVN Kamila Durczoka do września 2016 roku obowiązywał zakaz konkurencji. Zaraz po upływie tego terminu zarejestrowana przez niego spółka Coal Minders uruchomiła górnośląski portal internetowy Silesion.pl. To właśnie tam były gwiazdor telewizyjnych serwisów informacyjnych poznał Julię Oleś. Związał się z nią w 2017 roku, czyli w tym samym roku, w którym sfinalizował rozwód z Marianną Dufek

W mediach sporo mówiło się o tym, że młodsza o 20 lat partnerka była dla Kamila Durczoka ogromnym wsparciem w najtrudniejszych chwilach. Ich związek nie wytrzymał jednak próby czasu – dwa lata później para rozstała się.

Nie jest tajemnicą, że związek felietonistki i znanego dziennikarza należał do dość burzliwych. W ubiegłym roku Julia Oleś wydała książkę pt. „Każdego szkoda”, która sprawiła, że opinia publiczna na nowo żywo zainteresowała się tematem ich relacji.

Halina poznaje Andrzeja. Andrzej jest starszy, mądrzejszy, obyty, światowy, umie w garnitury i robi na niej niewiarygodnie wrażenie. Teoretycznie ciągnie się za nim jakaś niewyjaśniona afera sprzed lat, ale Halinka nie jest nią zainteresowana. Wie lepiej. Nurkuje na główkę, zakochuje się i konstruuje cały swój świat wokół Andrzeja. Ale szybko okazuje się, że są rzeczy, o których nie miała pojęcia. I rzeczy, których zwyczajnie nie chciała widzieć… Część z Was powie więc pewnie, że „Każdego szkoda” to historia o przerażającym, toksycznym związku. O kłamstwach i manipulacji. O chorej miłości. O wyparciu i desperacji. O powolnym gotowaniu żaby. O koszmarze podanym na złotej tacy, okraszonym drogim szampanem i brokatem. Ale to nieprawda. To książka o potędze damskiej przyjaźni. O mocy Czarownic, które czasami wyciągają nas za włosy z piekła. A czasami po prostu nie mogą zrobić nic więcej, jak tylko stać obok i w kółko powtarzać „w razie czego – jestem” - czytamy w opisie powieści.

Choć autorka zaznaczyła, że nie jest to prawdziwa historia, to w fabule odnaleźć można sporo analogii do jej związku z Kamilem Durczokiem.

Julia Oleś żegna Kamila Durczoka

W dniu śmierci Kamila Durczoka na oficjalnym profilu Julii Oleś w mediach społecznościowych ukazał się wymowny wpis. Blogerka udostępniła piosenkę uznawaną powszechnie za pogrzebowy hymn, czyli „My Way” z repertuaru Franka Sinatry.

Zobacz także:

Tak, jak prosiłeś - napisała.

Była dziewczyna Kamila Durczoka udzieliła także krótkiej wypowiedzi jednemu z popularnych serwisów plotkarskich. Julia Oleś zdradziła, że jej były partner  zdążył odbyć z nią przed śmiercią szczerą rozmowę.

Wszystko, co chcieliśmy sobie powiedzieć na pożegnanie, zdążyliśmy powiedzieć w cztery oczy. Nic więcej nie powiem, bo sama muszę poukładać to sobie w głowie - powiedziała w rozmowie z Pudelkiem.