Łączy ich bardzo dużo. Obaj są z Kanady, w zbliżonym wieku i karierę rozpoczęli równie wcześnie, uwielbiają ich miliony, a Hailey Baldwin sporo namieszała w życiu każdego z nich. Jednak Shawn Mendes i Justin Bieber, bo oczywiście o nich mowa, nigdy oficjalnie ze sobą nie rywalizowali. Trzeba przyznać, że to zmieniło się stosunkowo niedawno, z dwóch powodów. Po pierwsze – Justin Bieber jest obecnie mężem Hailey Baldwin (Bieber), którą jakiś czas temu łączyło coś z Shawnem. Wspólnie pojawili się na Met Gali w maju 2018 roku, ale już dwa miesiące później modelka była zaręczona z Justinem.  Co było dla wielu sporym zaskoczeniem, mimo, że ta dwójka już kiedyś się spotykała. Wydawało się, że Bieberowi bliżej do Seleny Gomez, a Hailey nie jest obojętna Shawnowi. Temu oczywiście wielokrotnie zadawano pytania o to, co tak naprawdę łączyło go z Baldwin. I choć wiele razy powtarzał on, że była to tylko przyjaźń, w rozmowie z magazynem Rolling Stone pod koniec 2018 roku przyznał się do tego, że jednak darzył Hailey większym uczuciem, mówiąc, że to, co czujemy do kogoś, często jest silniejsze od nas i nie mamy na to żadnego wpływu.

Zobacz także: Shawn Mendes na koncercie w Krakowie sprawił, że kochamy go jeszcze bardziej

Justin Bieber zazdrości Shawnowi Mendesowi sukcesów? 

Po drugie – magazyn The Observer nazwał Shawna Mendesa „księciem popu”. I nie ma w tym żadnej przesady. Shawn jest obecnie jednym z najpopularniejszych wykonawców w branży, jego koncerty wyprzedają się z prędkością światła (coś o tym wiemy, gdyż byliśmy na jego polskim show w Krakowie, gdzie 2 kwietnia zagrał w wypełnionej po brzegi Tauron Arenie), a płyty w milionowych nakładach. Na Instagramie śledzi go z kolei prawie 43 miliony osób. Co prawda brakuje mu jeszcze sporo, by zdobyć tylu followersów, co Justin Bieber (aktualnie jest ich 108 milionów), to jednak o Shawnie mówi się obecnie zdecydowanie więcej i częściej. A przynajmniej w kontekście jego artystycznej działalności. Bo jeśli chodzi o Justina, to wszelkie newsy dotyczą raczej jego życia prywatnego i małżeństwa z Hailey, lub ewentualnie jego marki odzieżowej The House of Drew. Wygląda na to, że trochę zabolał go fakt, że to Shawna obecnie traktuje się jako księcia popu. A dał temu świadectwo, komentując na Instagramie Mendesa wspomnianą okładkę. Oczywiście w żartobliwym tonie, Justin napisał:

Hmm… Będziesz musiał pobić jeszcze kilka rekordów, by mnie zdetronizować, kolego (kanadyjski głos)… Jednak jeśli chcesz, możemy zagrać o ten tytuł w hokeja, choć słyszałem, że jesteś w tym dość kiepski – napisał Bieber.  

Shawn nie pozostał dłużny swojemu rodakowi i postanowił odpowiedzieć na jego "wyzwanie". 21-latek napisał: „LOL. O każdej porze, obojętnie w jaki dzień, po prostu daj mi znać!”. Nie sądzimy, aby doszło do tego pojedynku. Nie mamy jednak żadnych wątpliwości, że Shawn poradziłby sobie wyśmienicie. Swoimi umiejętnościami na lodowisku pochwalił się jakiś czas temu w Carpool Karaoke Jamesa Cordena. Co do Justina, niestety nie wiemy, czy hokej ma we krwi. Ale skoro chciałby zmierzyć się z młodszym kolegą, z pewnością bardzo wysoko ocenia swój talent. 

Zobacz także: Shawn Mendes w „Carpool Karaoke” gra w hokeja i przebiera się za Harry’ego Pottera - musicie to zobaczyć!