„Raport o sytuacji społecznej osób LGBTA w Polsce w latach  2019-2020” 

Analiza przeprowadzona przez naukowców z Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW na zlecenie Kampanii Przeciwko Homofobii i Stowarzyszenia Lambda Warszawa wzięła pod uwagę doświadczenia blisko 23 tys. osób (badanie miało formę ankiety online, 67 proc. respondentów miało poniżej 25 lat). Wnioski są niewesołe: w ostatnich latach załamał się trend wzrostu akceptacji i poprawy sytuacji osób LGBT+.

„Częściej doświadczamy depresji, przemocy i wykluczenia, co znacząco utrudnia funkcjonowanie w szkole, pracy, czy w rodzinie. Wnioski z naszego badania dopełniają obraz katastrofalnego regresu, jaki dokonał się w polskim społeczeństwie pod wpływem sterowanej przez władze kampanii nienawiści wobec osób LGBT+” – mówi Mirosława Makuchowska, wicedyrektorka Kampanii Przeciw Homofobii.

Makuchowska zaznacza, że „w ciągu raptem kilku lat nastąpił bardzo wyraźny odwrót od korzystnych wcześniej trendów wywołany trwającą agresywną propagandą homo- i transfobiczną. Obserwowane zmiany to niszczący skutek nagonki narzuconej w ostatnich kampaniach wyborczych przez prawicowych polityków, radykalne organizacje fundamentalistyczne i osoby duchowne. Obecna fatalna atmosfera szczególnie dotkliwie wpływa na najmłodszą część społeczności LGBT+, która powszechnie nie może liczyć na akceptację tożsamości czy orientacji – ani w rodzinie, ani na uczelni, ani w miejscu pracy”.

Co druga osoba LGBTA ma objawy depresji

O ponad połowę wzrosła liczba osób LGBT+ zauważających u siebie i deklarujących symptomy depresji. Obecnie problem dotyczy już niemal co drugiej osoby (44 proc.), podczas gdy jeszcze w 2017 r. wskaźnik ten wynosił 28 proc. Ponad połowa (55 proc.) badanych przyznała, że zdarza im się mieć myśli samobójcze (wzrost z 45 proc. w 2017 r.). Najwyraźniej można to zaobserwować wśród osób mieszkających w powiatach ogłoszone przez władze samorządowe „strefami wolnymi od LGBT”.

Coraz większe obawy przed coming outem

Jak wskazuje badanie, osoby nieheteronormatywne doświadczają coraz mniej wsparcia w swoich rodzinach i w związku z coraz częściej decydują się na nieujawnianie swojej orientacji/tożsamości płciowej (wzrost z 33 proc. w 2017 r. do 37 proc. w roku 2020). Jedynie 55 proc. matek i 40 proc. ojców wie o nieheteronormatywności ich dzieci. Podobny odsetek dotyczy wyoutowania osób LGBT+ przed rodzeństwem (53 proc. sióstr i 43 proc. braci). Wsparciem są najczęściej przyjaciele - jedynie 5 proc. uczestników badania nie powiedziało o swojej orientacji lub tożsamości płciowej żadnemu z przyjaciół (bez zmian w porównaniu z 2017 r.). 25 proc. respondentów uważa, że lepiej nie ujawniać się w miejscu pracy. Równocześnie można zauważyć spadek poziomu akceptacji orientacji/tożsamości płciowej dzieci przez rodziców. Wśród matek, które wiedzą o nieheteronormatywności swoich dzieci, zaakceptowało ją 61 proc. (spadek z 68 proc. w 2017r.). Na akceptację ojca mogło liczyć zaledwie 54 proc. osób LGBT+ (spadek z 59 proc. w 2017 r.).

„Badania opinii społecznej pokazują, że w Polsce w ostatnich latach wzrosły negatywne postawy wobec osób LGBT+. Media pełne są stereotypów i homofobii, a także, co niezwykle ważne, różne osoby z autorytetem, takie jak osoby kościoła czy politycy, często otwarcie szerzą nienawiść. (...) Wyniki naszych badań pokazują, że ta otwarta nienawiść, często przejawiająca się agresją, ma ogromny wpływ na niemalże każdą sferę życia gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych, aseksualnych oraz queer” – podsumowuje dr Mikołaj Winiewski z  Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego.

Ponad 140 tys. osób LGBTA planuje wyprowadzkę z Polski

W porównaniu do ogółu populacji osoby LGBT+ znacznie częściej wybierają do zamieszkania duże miasta, w których mogą żyć względnie swobodnie. Atmosfera homo- i transfobii, problem agresji, nasilające się zaburzenia depresyjne - to wszystko coraz częściej skłania osoby LGBT+ do rozważania planu opuszczenia Polski. Wyprowadzkę z kraju bierze pod uwagę już 12 proc. osób LGBT+ (około 140 000 osób). Co trzecia jako powód podaje doświadczenie dyskryminacji w bliskim otoczeniu. 

69 proc. osób LGBTA chciałoby wziąć ślub w Polsce

 W Polsce żyje już około 18 tys. osób, które zawarły związek partnerski lub wzięły ślub poza granicami kraju. Gdyby nie bariery finansowe, na taki krok zdecydowałoby się nawet 70 proc. osób LGBTA pozostających w związkach (wzrost z 62 proc. w 2017 r.).  Do 37 proc. zwiększył się również odsetek osób, które chciałyby adoptować dzieci, gdyby w Polsce była taka możliwość (wzrost z 32 proc. w 2017 r.).

Rezerwa osób LGBT+ wobec instytucji państwowych

Brak zaufania do państwa widać m.in. na przykładzie dużej niechęci osób LGBT+ do zgłaszania przestępstw. Respondenci zgłosili zaledwie 2,5 proc. przestępstw, których byli ofiarami. Bardzo niski poziom zgłoszeń na policję wynika z braku wiary w jej skuteczność  (51 proc.) oraz braku zaufania, że policja potraktuje sprawę poważnie (35 proc.) Niechęć nierzadko wynika z poprzednich złych doświadczeń, bagatelizowania problemów przez funkcjonariuszy.

Zobacz także:

 „Poziom zaufania do rządu, parlamentu i policji jest wręcz skrajnie niski, a wyniki badania wskazują na niemal całkowity brak zaufania do tych instytucji. Dystansowi w stosunku do państwa towarzyszy wzrost zaufania do organizacji LGBTQIA oraz innych organizacji pozarządowych, a także do UE. Nasza społeczność deklarowała w badaniu, że w wyborach najczęściej oddaje głosy na tych kandydatów i partie, które uwzględniają w swoich programach postulaty dotyczące równości osób LGBT+”  – wyjaśnia Krzysztof Kliszczyński ze Stowarzyszenia Lambda Warszawa.

Wzrósł odsetek osób LGBT+ doświadczających przemocy

Na wyniki badania w tym obszarze wpłynęła trwająca pandemia COVID-19. Kluczowe problemy sygnalizowane przez społeczność LGBT+ to m.in. utrata pracy lub redukcja etatu oraz związana z tym utrata lub obniżenie zarobków, a także pogorszenie stanu zdrowia psychicznego. W okresie izolacji społecznej wywołanej lockdownem zmniejszył się poziom przemocy fizycznej, której osoby LGBT+ doświadczały zazwyczaj w przestrzeni publicznej. Brak imprez masowych, parad i zgromadzeń publicznych przełożył się w efekcie na mniejszą liczbę bezpośrednich ataków na osoby nieheteronormatywne. Podobny trend widać również w spadku poziomu przemocy werbalnej, który zmalał podczas pandemii o 5 proc.. Mimo to spotkało się z nią 65 proc. młodzieży LGBT+. Z kolei 26 proc. osób uczących się i 25 proc. studiujących doświadczyło przemocy seksualnej, której skala wzrosła w związku z pandemią.

Co dziesiąta osoba LGBT+ była wyrzucona z rodzinnego domu

Najnowsze badanie po raz pierwszy w historii objęło problem bezdomności osób LGBT+. Prawie 17 proc. badanych doświadczyło co najmniej jednego epizodu bezdomności. Dla co drugiej osoby epizod ten trwał do tygodnia, a w 10 proc. przypadków brak stałego dachu nad głową trwał ponad rok. Co dziesiąta osoba LGBTA była wyrzucona z rodzinnego domu, a 20 proc. z niego uciekło. Zjawisko bezdomności szczególnie mocno dotyka młodych ludzi - aż 26 proc. osób uczących się i 18 proc. studiujących doświadczyło ucieczki z domu.

Specjaliści wciąż praktykują  „leczenie homoseksualizmu”

Jak wynika z badania, w polskim społeczeństwie dobrze się ma przekonanie o możliwości „wyleczenia” z nieheteronormatywności. Respondenci wskazywali, że doświadczyli nacisków dotyczących zmiany orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej. Takie zalecenia przekazywali m.in. psychologowie, psychiatrzy, terapeuci, kadra szkolna i uczelniana oraz osoby duchowne. W sumie co piąty gej lub lesbijka spotkali się z jednoznacznymi sugestiami, by spróbowali zmienić swoją orientację lub tożsamość seksualną.

Tekst powstał w oparciu o materiały nadesłane przez Kampanię przeciw homofobii.