fot. materiały prasowe
Nawet jeśli z jakiegoś powodu nie bawi cię Steve Carrell (kim jesteś, człowieku?), nie podzielasz zachwytów wdziękiem Emmy Stone (jak wyżej), to na pewno zadziała na ciebie nago tors Ryana Goslinga. W „Kocha, lubi, szanuje” jednocześnie rozgrywa się kilka historii miłosnych i jeden bardzo zabawny bromance (Carrell i Gosling).