Aleksandra Żuraw to jedna z niewielu uczestniczek pierwszych edycji programu „Top Model”, którym udało się dobrze wykorzystać zdobytą w programie rozpoznawalność. Co prawda nie zrobiła większej kariery w modelingu, ale za to zgromadziła wokół siebie pokaźne grono fanów, którzy już od siedmiu lat wiernie śledzą jej poczynania w mediach społecznościowych.

28-latka regularnie publikuje filmy na platformie YouTube, ale na co dzień najbardziej aktywna jest zdecydowana na Instagramie, gdzie obserwuje ją na ten moment przeszło 346 tysięcy użytkowników serwisu. Ola Żuraw chętnie dzieli tam swoimi przemyśleniami na bieżące tematy oraz najważniejszymi wydarzeniami z życia prywatnego. Pozostająca w bliskim kontakcie ze swoimi odbiorcami influencerka ostatnio zwierzyła im się na temat swoich problemów.

Ola Żuraw czeka na wyniki biopsji. Ma guza w lewej piersi

Celebrytka wyznała, że jakiś czas temu wyczuła w swojej lewej piersi niepokojącą zmianę. Postanowiła więc przyspieszyć wykonywane co roku badania. 

Często pytacie, jak wykryłam u siebie guza. Miałam bardzo bolesną pierś. Chociaż to normalne po operacji powiększenia piersi, nawet przez kilka lat. Ale niepokoiło mnie, że jest to w takim konkretnym punkcie obok sutka. Co roku się badam, wykonuję USG piersi i cytologię. Więc przyspieszyłam swoje badanie o dwa miesiące i poszłam szybciej, by zbadać, czy wszystko jest ok - powiedziała w czwartek na InstaStory.

Lekarz niestety poinformował ją, że zmiana, którą wcześniej sama wyczuła w swojej piersi, to guz.

Okazało się, że nie jest. Po dziesięciu miesiącach od ostatniego USG okazało się, że mam guza - oznajmiła fanom.

Specjalista skierował instagramerkę na dodatkowe badania. Aktualnie czeka na wyniki biopsji.

Na wyniki będę czekała ok. 2 tygodni, więc powinnam je mieć z początkiem grudnia. Mam nadzieję, że będą dobre. Proszę was o trzymanie kciuków i życzenie zdrowia, bo dalej jest do dla mnie temat, który spędza mi sen z powiek. Mam malutkie dziecko, szczęśliwą rodzinę i wszystko, ale jak człowiek ma wszystko, to często nie ma zdrowia. Staram się nie myśleć pesymistycznie, ale jest mi ciężko - zdradziła.

Ola Żuraw poważnie martwi się o swoje zdrowie

Ola Żuraw otwarcie przyznaje, że choć sprawia w sieci wrażenie osoby, która nie przejmuje się tą sytuacją, to tak naprawdę bardzo to wszystko przeżywa.

Często mi piszecie, że jak ja to robię, że się nie stresuję i nie panikuję. To nie jest tak... Ja mam zwyczajnie wysoką akceptację na trudne momenty, stres, przez swoje doświadczenia w okresie dzieciństwa i dorastania. Po mnie tego nie widać, że się denerwuję. Często zamykam się w sobie. Wybucham często agresją słowną w takich momentach - która bardzo mi się nie podoba i z którą walczę - wyznała.

Mama niespełna trzyletniej Apolonii ujawniła też, że choć stara się być dobrej myśli, to zdecydowała się przygotować na najgorsze możliwe opcje.

Zobacz także:

Wykupiłam ubezpieczenie na życie, zabezpieczyłam moją rodzinę na najgorsze ewentualności - wiele osób się z tego śmieje i mówi, że przesadzam, ale ja już tak mam. Pozwala mi to poczuć się bezpieczniej i stabilniej w tej sytuacji - dodała.

Trzymamy mocno kciuki i życzymy dużo zdrowia.