Tegoroczna gala rozdania Oscarów będzie dla nas szczególnie emocjonująca. Nieczęsto bowiem zdarza się, by polski akcent pojawiał się wśród nominacji aż trzy razy. Jednak dzięki Pawłowi Pawlikowskiemu i jego Zimnej wojnie, a także Łukaszowi Żalowi, czyli autorowi zdjęć, w tym roku taka wyjątkowa sytuacja na miejsce, a my powody do dumy. Amerykańska Akademia Sztuki i Widzy Filmowej przyznała polskiej ekipie nominacje w kategoriach najlepszy reżyser, najlepsze zdjęcia oraz najlepszy film nieanglojęzyczny. W przypadku tych dwóch ostatnich kategorii jest to podobna sytuacja do tej, jaka miała miejsce w 2015 roku. Wówczas Ida, również Pawła Pawlikowskiego, została nagrodzona właśnie za najlepszy film nieanglojęzyczny, ale nominację zdobył też Łukasz Żal. Jak będzie w tym roku? Trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę rywali w każdej z trzech kategorii naszym zdaniem najwięcej szans na Łukasz Żal. Wiele zależy też od tego, czy Roma, czyli film, który zdobył w sumie aż 10 nominacji, dostanie statuetkę dla najlepszego filmu. Obraz w reżyserii Alfonso Cuaróna jest teoretycznie największym rywalem Zimnej wojny, dlatego gdyby zdobył Oscara za najlepszy film, zostawiłby pole do popisu rodzimej produkcji. Nie oznacza to jednak, że pozostali rywale z nieanglojęzycznej kategorii nie zatriumfują podczas 91. gali wręczenia najważniejszych filmowych wyróżnień w branży. To świetne i wielokrotnie nagradzane produkcje, bez wątpienia zasługujące na seans. Czyli?

Oscary 2019: tytuły nominowane w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, z którymi konkuruje Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego 

Roma, reż. Alfonso Cuarón

Roma to najbardziej intymny obraz w dorobku Alfonso Cuaróna, który ma na swoim koncie takie filmy, jak Grawitacja, Ludzkie dzieci, Zakochany Paryż, I twoją matkę też czy Harry Potter i więzień Azkabanu. Meksykański reżyser w Romie sięga wspomnieniami do swojego dzieciństwa, a także składa hołd kobietom, które w tym obrazie są bohaterkami pierwszoplanowymi. A zwłaszcza Cleo grana przez Yalitzę Aparicio, czyli absolutna debiutantkę. Debiut ten okazał się jednak na miarę Oscara, bo 26-latka powalczy o statuetkę w kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa z takimi utytułowanymi już koleżankami po fachu, jak Glenn Close czy Olivia Colman. Dlaczego jej Cleo ma szanse zostać najlepszą damską kreacją roku? Film Cuaróna opowiada historię młodej dziewczyny pracującej jako pomoc domowa pewnej bogatej meksykańskiej rodziny. Akcja rozgrywa się w latach 70., a zatem możemy dowiedzieć się, jak na tle politycznego chaosu panującego wówczas w Meksyku (choć nie tylko) wyglądała wówczas hierarchia społeczna i jak przedstawiało się miejsce kobiet w tejże hierarchii. Bez wątpienia dużym atutem tego filmu jest także jego dostępność. Obraz Cuaróna może obejrzeć każdy, nie wychodząc z domu, a przy tym legalnie. Dystrybutorem jest platforma Netflix, na której Roma wylądowała pod koniec grudnia. Jest to jednak tego typu kino, które zdecydowanie lepiej ogląda się na sali kinowej. Więc jeśli jeszcze seans macie przed sobą albo czujecie, że powinniście obejrzeć ten obraz raz jeszcze, macie ku temu okazję. 

„Bohemian Rhapsody” bez szans na Oscara? Reżyser Bryan Singer oskarżony o molestowanie seksualne >>>

Shoplifters/Złodziejaszki, reż. Hirokazu Koreeda

Złodziejaszki to film, który polska widownia będzie mogła obejrzeć dopiero w marcu (dokładnie od 22.03). Ale może jakimś cudem uda Wam się go zobaczyć w ramach pokazów przedpremierowych, jakie przed oscarową galą organizowane są na potęgę. Shoplifters to dzieło jednego z najlepszych współczesnych japońskich reżyserów, Hirokazu Koreedy. Koreeda, podobnie jak Cuarón, przybliża nam obraz rodziny, ale tutaj już ubogiej, trzypokoleniowej, mieszkającej na przedmieściach Tokio. Jak możecie się domyślać po tytule, aby przeżyć, jej członkowie nie stronią od drobnych kradzieży. Pewnego dnia w życiu tytułowych złodziejaszków pojawia się mała bezdomna dziewczynka, która mimo bardzo kiepskich warunków, zyskuje schronienie o opiekę. Japoński kandydat do Oscara triumfował już na zeszłorocznym festiwalu w Cannes, gdzie zdobył Złotą Palmę, a oprócz tego ma na koncie m.in. nominacje do Złotych Globów, Independent Spirit Awards a także nagród BAFTA, których wyniki ciągle przed nami.

Zobacz także:

Oscary 2019: Gdzie obejrzeć „Zimną wojnę” i inne nominowane filmy: „Roma”, „Green Book”, „Czarna Pantera”, „Faworyta” oraz pozostałe obrazy >>>

Kafarnaum, reż. Nadine Labaki

Nominacja dla Kafarnaum to też jedyna w tej oscarowej kategorii nominacja dla kobiety. Reżyserką film jest Libanka Nadine Labaki, która także miała okazję zaprezentować swoje dzieło na zeszłorocznym festiwalu w Cannes, gdzie została wyróżniona Nagrodę Jury oraz Nagrodą Jury Ekumenicznego. A historia, którą opowiedziała, chyba najbardziej poruszająca nie tylko wśród nominowanych nieanglojęzycznych produkcji, ale w ogóle. Głównym bohaterem Kafarnaum jest Zain, chłopiec, który przyszedł na świat w slumsach Bejrutu i w świetle prawa nie istnieje. Jego rodzice zapomnieli go zarejestrować w urzędzie, w związku z czym Zain nie tylko nie ma żadnego dokumentu, potwierdzającego jego tożsamość, ale także prawa do opieki medycznej czy edukacji. Jest jednak zmuszony do tego, by już od najmłodszych lat pomagać swojej rodzinie. Kiedy w końcu decyduje się na ucieczkę i trafia pod skrzydła migrantki z Etopii, zyskuje schronienie w prowizorycznym parku rozrywki, gdzie ląduje razem z małym synkiem "nowej mamy". Ta jednak pewnego dnia znika, a Zain zdany jest tylko na siebie. Obraz Nadine Labaki trafi od kin tuż przed oscarową galą, bo 22 lutego. Ale wcześniej bez problemu powinniście natrafić na przedpremierowe pokazy. Warto! 

Gala Oscarów 2019 transmisja na żywo: gdzie obejrzeć? >>>

Werk ohne Autor/Never Look Away, reż. Floriana Henckla von Donnersmarcka

Po lekturze kilku recenzji, szczególnie tych po ostatnim festiwalu filmowym w Wenecji, choć ciągle przed seansem (a z tym może być ciężko, bo film nie jest aktualnie pokazywany w Polsce i nie wiemy, czy w ogóle będzie), Never Look Away Floriana Henckla von Donnersmarcka na tle pozostałych nominowanych wypada najsłabiej. Reżyser, nagrodzony już kiedyś przez Akademię na Życie na podsłuchu, ponownie zabiera nas do podzielonych murem Niemiec i opowiada historię młodego malarza, który od dzieciństwa miał pod górkę. Wychowywał się w strachu przed nazistami, jego ojciec popełnił samobójstwo, a w dorosłość przyszło mu wchodzić w ograniczanej pod każdym względem NRD-owskiej rzeczywistości, a pracować w RFN, gdzie pod wieloma względami życie wcale nie wyglądało lepiej. Życie Kurta, granego przez Toma Schillinga, nabiera innych barw, kiedy poznaje Ellie. Jak się jednak szybko okazuje - na krótko.

Oscary 2019 obejrzymy na żywo tylko w CANAL+. W nocy z 24 lutego na 25 lutego stacja będzie transmitować zarówno wydarzenia z czerwonego dywanu, jak i ceremonię wręczenia statuetek. W tym roku aż trzy szanse na Oscara ma polski film "Zimna wojna", koprodukcja CANAL+