Riz Ahmed miał w tym roku szansę na Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rewelacyjną role w filmie „Sound of Metal” Dariusa Mardera, gdzie wciela się w perkusistę Rubena, który z dnia na dzień traci słuch. Niestety 38-letni aktor przegrał w tej kategorii z legendą kina, sir Anthonym Hopkinsem („Ojciec”). Ale naszym zdaniem i tak zasłużył na statuetkę. W dodatku również w kategorii najlepszy mąż ever!

Riz Ahmed na 93. ceremonii rozdania Oscarów pojawił się w towarzystwie swojej pięknej żony Fatimy Farheen Mirza. Kiedy para pozowała fotoreporterom na czerwonym dywanie w Union Station w Los Angeles, w pewnym momencie aktor poprosił o chwilę przerwy od robienia zdjęć, by zrobić coś bardzo ważnego. A mianowicie poprawić swojej żonie włosy! „Jestem oficjalnym groomerem” – zażartował Riz, po czym oboje wrócili wypełniania swoich obowiązków na ściance. On w garniturze Prady, ona w długiej turkusowej sukni. Chyba nie musimy was przekonywać, że był to najsłodszy moment na tegorocznym oscarowym czerwonym dywanie.  

Riz Ahmed i pisarka Fatima Farheen Mirza pobrali się latem 2020 roku. A początek ich znajomości zakrawa na scenariusz filmu romantycznego. W programie Jimmy’ego Fallona aktor wyznał, że z żoną poznali się bowiem w kawiarni, gdzie oboje chcieli skorzystać z tej samej wtyczki, by podładować laptopa. Romantyczne były też oświadczyny, w ramach których Riz Ahmed użył kostek Scrabbli podczas pikniku w parku. I jak tu go nie uwielbiać?