Być w Neapolu czy każdym innym włoskim mieście i nie zjeść pizzy, to trochę tak, jak być w Paryżu i nie zobaczyć Wieży Eiffla, czy odwiedzić Berlin i nie zrobić sobie zdjęcia pod Bramą Brandenburską. I zgodzą się z tym na pewno nie tylko sami Włosi, ale i fani tego najpopularniejszego włoskiego przysmaku. O tym, że pizza w Italii jest traktowana jako jedno z największych dóbr narodowych (do niedawna była to także piłka nożna, ale nie wiemy, jak to wygląda obecnie) może też świadczyć fakt, że już od 7 lat podejmowano próbę, by jej wypiekanie stało się również oficjalnie jednym ze światowych, niematerialnych dóbr kultury i znalazło się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. I w końcu się udało! 

Petycję w tej sprawie podpisało ponad 2 miliony osób. Inicjatorami akcji było stowarzyszenie neapolitańskich piekarzy pizzy, czyli pizzaioli oraz związek włoskich rolników Coldiretti. Podpisy zbierane były w pizzeriach, targach i po prostu ulicach w całych Włoszech. Co ciekawe, spływały one także spoza kraju, gdyż akcję zainicjowaną przez kilka włoskich ruchów i stowarzyszeń poparło na przykład aż 150 tysięcy Japończyków! Ostateczna decyzja, że pizza zostanie wpisana na listę UNESCO została podjęta podczas obrad komitetu UNESCO w Korei Południowej.

To wyróżnienie, to nie tylko wspaniałe zwieńczenie wieloletniej tradycji, ale również niezwykle ważny aspekt finansowy. Dodanie pizzy na listę UNESCO pomoże ochronić szacowany na 10 miliardów euro rocznie i zatrudniający przynajmniej 100 tysięcy osób sektor włoskiej gospodarki. A to oznacza, że możemy być pewni, że najlepsza pizza już zawsze będzie kojarzyć nam się z krajem, który swoim kształtem przypomina na mapie but z wysoką cholerą i obcasem.