Kiedy Kim Kardashian pojawiła się na ostatniej Met Gali w sukience, która przed laty należała do Marylin Monroe, a dokładnie w kreacji, w której w 1962 roku ówczesna seksbomba zaśpiewała „Happy Birthday” prezydentowi Stanów Zjednoczonych, Johnowi F. Kennedy'emu z okazji jego 45. urodzin, w sieci zawrzało. Po pierwsze dlatego, że to jedna z najbardziej legendarnych sukienek Monroe. Po drugie dlatego, że była żona Kanye'go Westa, by się w nią zmieścić musiała w zaledwie trzy tygodnie schudnąć aż 7 kilogramów (jak wiemy – z sukcesem). Kim bez wątpienia wzbudziła entuzjazm wśród fanów, tym bardziej, że do Marilyn upodobniła się także, farbując włosy na platynowy blond, ale pojawiły się też głosy niezadowolenia. Wśród krytykujących pomysł znalazł się między innymi Bob Mackie, czyli pomysłodawca słynnej złotej kreacji. Dlaczego założenie przez Kim sukienki Marilyn sprzed lat było według niego złym pomysłem? Oto co powiedział na ten temat.

Bob Mackie krytycznie o Kim Kardashian w sukience Marilyn Monroe na Met Gali 2022

To właśnie na podstawie szkicu Boba Mackiego, który wówczas, tj. w latach 60. XX wieku, pracował jeszcze jako asystent kostiumografa Jeana Louisa (zanim zaczął tworzyć na własną rękę, między innymi dla takich gwiazd jak: Cher czy Diana Ross), powstała legendarna już „naga sukienka” Marilyn Monroe, która za sprawą głośnego występu gwiazdy na zawsze zapisała się na kartach historii mody. Jej pomysłodawca wcale nie jest jednak zadowolony, że po 60 latach od tamtego wydarzenia o kreacji znów jest głośno. A konkretnie, że głośno jest o niej właśnie w tym kontekście. „To wielki błąd” – powiedział Bob Mackie po tym, jak Kim Kardashian założyła sukienkę seksbomby sprzed lat. Wtórując tym samym historykom mody, kostiumografom i konserwatorom zabytków, którzy również wypowiedzieli się na ten temat krytycznie. Kim Kardashian zarzuca się brak szacunku nie tylko dla Marilyn Monroe i jej spuścizny, ale i dla samej sukienki, która narażona została na uszkodzenia (pomimo tego, że Kardashianka miała ją na sobie zaledwie przez kilka minut, by następnie zamienić ją na replikę stroju). „Ta sukienka powinna wisieć w muzeum, a nie pojawić się na czerwonym dywanie” – komentowali historycy mody. I Bob Mackie jest tego samego zdania. 

Choć robiąc szkic złotej sukienki, Bob Mackie nie wiedział, na jaką okazję założy ją Marilyn Monroe, projektował ją z myślą o niej. „Była dla niej stworzona” – wspomina w rozmowie z magazynem „Entertainment Weekly”, dodając, że nikt nie wyglądał tak dobrze na zdjęciach jak gwiazda. „Nikt inny nie powinien nigdy pokazać się w tej sukience” – podkreślił dobitnie, tym samym wbijając szpilę w Kim Kardashian. Nie tylko z szacunku do Marilyn, tłumaczy Mackie, ale i ze względu na samą sukienkę. To, że została założona ponownie „ingeruje w jej integralność konstrukcyjną i pogarsza jej stan” – tłumaczy. Tym bardziej, że wpływ na to ma choćby zetknięcie się sukienki z tlenem, a co dopiero noszenie jej przez inną osobę. A jak wiemy, Kim musiała mocno się postarać, by w ogóle ją założyć. Przecież sama Marylin miała z tym problem – by suknia leżała tak pięknie musiała zostać zszyta już na aktorce! „Wolałbym, by Kim od razu założyła replikę” – podsumował Bob Mackie. Jakby się nad tym zastanowić, niewiele by to zmieniło dla ogólnego wrażenia, a legendarna kreacja pozostałaby nienaruszona. By móc cieszyć kolejne pokolenia. Zgadzacie się? 

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.