Q&A z Natalią Nienałtowską (@natalianien) – o sposobie na piękną figurę i życiu w Australii

Bardzo dziękuje! Jem to na co mam ochotę, nie odmawiam sobie niczego, jednak zawsze staram się zachować umiar i równowagę. Piję dużo zielonych soków i dodaje superfoods gdzie tylko się da : ). Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, ostatnio odkryłam zajęcia Pilates, które są prowadzone na specjalnych maszynach. Bardzo je polecam – sama nie mogę uwierzyć, jakie dają efekty!

Tutaj w Australii mam zupełnie inny tryb życia niż w Polsce. Mieszkam przy Plaży Bondi, gdzie każdy prowadzi aktywny tryb życia - biega, uprawia jogę na plaży czy serfuje. Ludzie ubierają się na luzie, i łączą styl sportowy z rzeczami casual. Inspiruje mnie klimat Bondi, uwielbiam to miejsce. Mój styl? Na pewno nie ruszam się z domu bez ulubionego bikini i kremu z filtrem : )

Szczerze mówiąc nie. Dla mnie zdjęcia w kostiumie czy bikini na plaży czy też gdziekolwiek indziej, to rzecz zupełnie normalna, z której na pewno nie trzeba się tłumaczyć lub oczekiwać jakiejkolwiek krytyki. Ważne jest aby czuć się dobrze w swoim ciele i akceptować siebie. Ludzie, którzy potrafią krytykować innych, zawsze powinni najpierw przyjrzeć się sobie.

Uwielbiam Australię! Kiedy codziennie wychodzę z domu nie mogę uwierzyć, że na prawdę tutaj mieszkam. Wszystko jest jak z bajki. Czas pokaże, nie wszystko zależy ode mnie : ).

Różni się i to bardzo. Pod każdym względem jaki tylko przychodzi mi do głowy - pogoda, mentalność, konsumpcja, jakość życia czy zarobki. Australia zdecydowanie nie jest tanim krajem, patrząc np. na ceny nieruchomości, gdzie trzeba liczyć w milionach $, aby zakupić własne lokum w miarę dogodnej lokalizacji. Jeśli jednak ma się pomysł na siebie, droga do sukcesu nie jest szczególnie skomplikowana.

Jeżeli chodzi o Sydney to wiadomo Opera, Harbour Bridge czy Bondi Beach i baseny Icebergs. Jednak jest mnóstwo pięknych miejsc, które nie są opisane w przewodnikach a zdecydowanie są warte zobaczenia. Moje ulubione to mała plaża Kutti Beach, plaże i zachody słońca na Watsons Bay, uliczki dzielnicy Woollahra, kiosk z jedzeniem na plaży Camp Cove. Na pewno trzeba też udać się do jednej z wielu restauracji, która serwuje all day brekkie, czyli przysmaki takie jak avocado toast, matcha pancakes czy banana bread.

Bardzo lubię kiedy zdjęcia publikowane na Instagramie są w spójnej, jasnej kolorystyce oraz są publikowane w przemyślanej kompozycji. Jednak najważniejsze jest ukazania na zdjęciu momentu, który coś dla nas znaczy, albo przywołuje wspaniałe wspomnienia. Każdy dzień w Australii jest dla mnie dawką pozytywnej energii, która napędza mnie do działania i cieszę się, że mogę się tym dzielić ze swoimi obserwatorami.