R. Kelly przez ponad 20 lat wykorzystywał swój status gwiazdy w celu „polowania” na młode kobiety i dzieci – uznała w poniedziałek ława przysięgłych w sądzie federalnym w Nowym Jorku. Przeciwko znanemu wokaliście i producentowi muzycznemu wystąpiło jedenastu oskarżycieli, w tym dziewięć kobiet i dwóch mężczyzn. Głośny proces przeciwko autorowi obsypanego nagrodami przeboju „I Believe I Can Fly”, który do dziś rozbrzmiewa w rozgłośniach radiowych na całym świecie, trwał niespełna sześć tygodni.

R. Kelly – jakich przestępstw dopuścił się piosenkarz?

O poważnych problemach z prawem Roberta Sylvestra Kelly'ego, bo tak naprawdę nazywa się artysta ukrywający się pod pseudonimem R. Kelly, mówiło się w mediach już od lat. Wokalista był w przeszłości oskarżany chociażby o stosunki seksualne z nieletnimi czy tworzenie dziecięcej pornografii – miał m.in. prosić nieletnie osoby, aby wysyłały mu swoje nagie zdjęcia. Do tej pory nigdy jednak nie został skazany. W 2018 roku został uniewinniony po procesie dotyczącym nagrań wideo aktów seksualnych między nim a czternastoletnią dziewczyną.

R. Kelly uznany winnym. Czeka na wyrok

Teraz jednak nastąpił przełom. Przysięgli zdecydowali o uznaniu 54-latka za winnego każdego z dziewięciu stawianych mu zarzutów. Osiem z nich dotyczyło złamania przepisów tzw. ustawy Manna, która zakazuje sprowadzania kobiet z innych stanów „w celu prostytucji lub rozpusty”. Ostatni zarzut dotyczył zorganizowanej działalności przestępczej.

R. Kelly konsekwentnie nie przyznaje się do winy. W trakcie procesu przed nowojorskim sądem zaprzeczał wszystkim zarzutom. Prawnicy oskarżonego wyrazili rozczarowanie werdyktem. Zgodnie z prawem obowiązującym w stanie Nowy Jork, za wspomniane przestępstwa muzykowi grozi od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Wyrok zostanie ogłoszony w maju 2022 roku. Do tego czasu artysta pozostanie za kratami.