Rita Ora i Taika Waititi – historia związku

Ceniony nowozelandzki reżyser i scenarzysta Taika Waititi (właściwie: Taika David Cohen) oraz pochodząca z Albanii brytyjska piosenkarka Rita Ora są ze sobą od ponad roku. Plotki o ich romansie zaczęły się w kwietniu 2021 roku, po tym, jak wokalistka opublikowała na Instagramie garść zdjęć, które opisała słowami:

Dobre czasy, wspomnienia, przypadkowe rzeczy na moim telefonie i ci, których kocham.

W poście gwiazda oznaczyła właśnie Taikę, nagrodzonego Oscarem za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu „Jojo Rabit”. Ten rok wcześniej rozwiódł się z żoną, uznaną producentką Chelsea Winstanl, z którą ma dwie córki. Urodzona w dzisiejszym Kosowie Rita jakiś czas przed tym rozstała się natomiast z reżyserem, Romainem Gavrasem.

Rzekomo już w maju ubiegłego roku 30-latka przeniosła się do Sydney, aby zamieszkać ze swoim nowym chłopakiem. Niedługo potem para trafiła na pierwsze strony gazet, gdy zostali sfotografowani w miłosnych objęciach z Tessą Thompson, aktorką znaną m.in. z „Thora”. Media na całym świecie rozpisywały się o gorącym, celebryckim trójkącie...

Ora, która często podkreślała, że seksualnie pociągają ją zarówno mężczyźni, jak i kobiety, oraz 46-letni filmowiec nie pociągnęli jednak relacji z Thompson i zdecydowali się na bardziej konwencjonalny związek. Para nie ukrywała się specjalnie ze swym romansem, a paparazzi mieli sporo okazji, by przyłapać ich na czułościach. Jednak po raz pierwszy oficjalnie pokazali się dopiero na premierze filmu „Suicide Squad” w sierpniu 2021 roku.

Rita Ora i Taika Waititi planują ślub

Teraz – jak donoszą zagraniczne media – ich związek wkracza na kolejny poziom. Rita Ora i Taika Waititi postanowili się zaręczyć.

„Nie chodziło im jednak o to, by zrobić coś wielkiego, efektownego i chwalić się tym wszem i wobec” – powiedział „The Sun” przyjaciel pary.

Źródło tabloidu zdradziło, że bardziej niż na pokazowych gestach piosenkarce i reżyserowi zależy na łączącym ich uczuciu. Są w sobie zakochani po uszy i właśnie zdecydowali, że nadszedł właściwy czas na sformalizowanie ich relacji.

Nie było tradycyjnego: „wyjdziesz za mnie?” i posta na Instagramie. Nie było pierścionka ani dużej imprezy. Po prostu zbliżali się coraz bardziej i w końcu powiedzieli sobie prawie jednocześnie: „chcę cię poślubić”. Nie mogliby być szczęśliwsi.

Przyjaciel pary zdradził, że zakochani organizują niewielką, nieformalną i dyskretną ceremonię zaślubin.

Zobacz także:

Gratulujemy! Nie tylko gorącego uczucia, ale również umiejętności nietrzymania się konwenansów.