4. sezon „Stranger Things” dawno za nami. Na nowe odcinki, które wylądowały na Netfliksie w dwóch transzach (z czego dwa ostatnie, o iście filmowej długości, zadebiutowały 1 lipca), fanki i fani czekali długo, od lata 2019 roku (opóźnienia zostały spowodowane przez pandemię koronawirusa). Całość składała się z dziewięciu odcinków i zakończyła  zgodnie z przewidywaniami fanów: jeden z bohaterów stracił życie. Teraz wszyscy z utęsknieniem czekamy na kontynuację opowieści o dzieciakach z Hawkins, które przez te cztery sezony zdążyły wydorośleć.

„Stranger Things”: 5. sezon będzie ostatnim

Jeszcze przed premierą 4. sezonu „Stranger Things” oficjalnie potwierdzono: będzie kontynuacja. Niestety przekazano też smutną informację: 5. część będzie finałem popularnej serii. Wcześniej spekulowano na ten temat. Gdy portal „Collider” zapytał producenta wykonawczego Shawna Levy'ego o to, kiedy przygoda z Hawkins dobiegnie końca. „Trzeci z braci Duffer” udzielił wtedy wymijającej odpowiedzi:  

Mam zakończenie w zasięgu wzroku. Bracia też mają zakończenie w zasięgu wzroku. Istnieje plan, który zostanie ujawniony – nie tak prędko jak informacja o tym, kiedy wyjdzie 4. sezon, ale całkiem niedługo. Tyle mogę powiedzieć. Nie, nikt tego nie wymyśla na bieżąco i jest plan na zakończenie – powiedział.

Niedługo później Max i Ross Duffer postawili sprawę jasno.

Twórcy „Stranger Things” przekazali na Twitterze trzy wiadomości: dobrą, złą i dobrą. Ta dobra to fakt, że sezon czwarty nie będzie ostatnim. Ta zła? Koniec przyjdzie wraz z sezonem piątym. Ale na pocieszenie jest też jeszcze jedna dobra wiadomość: bracia Duffer chcieli przedstawić widzom finał już przy okazji „Stranger Things 4”, jednak  ostatecznie okazało się, że potrzebna będzie jeszcze jedna odsłona serii.

Siedem lat temu zaplanowaliśmy w całości wątek fabularny dla „Stranger Things” . Przewidywaliśmy wtedy, że historia zajmie od czterech do pięciu sezonów. Jak się okazało, fabuła okazała się zbyt rozbudowana, aby zamknąć opowieść w czterech sezonach, ale jak sami się wkrótce przekonacie, zmierzamy w kierunku naszego końca. Sezon czwarty będzie przedostatnim, sezon piąty – ostatnim – napisali.

Z wypowiedzi Dufferów można było jednak wywnioskować, że zbliżający się wielkimi krokami finał wcale oznacza końca. Dość szybko zaczęto więc mówić o tym, że planowany jest spin-off serialu. Sam projekt jest owiany tajemnicą, a Netflix oficjalnie nie potwierdził tych informacji. Jednak z wypowiedzi twórców jasno wynika, że w ramach marki „Stranger Things” czekają nas kolejne opowieści.

Istnieje wersja, która rozwija się równolegle [do sezonu 5.], ale nigdy nie kręcilibyśmy tego równolegle – tłumaczyli bracia Duffer.

5. sezon „Stranger Things”: data premiery

Kiedy natomiast możemy się spodziewać 5. sezonu „Stranger Things”? Od początku wiedzieliśmy, że nie możemy nastawiać się na szybką premierę, w końcu na poprzednią część przyszło nam poczekać blisko 3 lata.  

Z drugiej strony wypowiedzi twórców sugerowały, że ostatnia część będzie znacznie krótsza od czwartej, zatem jej produkcja powinna trwać odpowiednio krócej. 

Zobacz także:

Odtwórca roli Jima Hoopera, David Harbour, prognozował, że nowe odcinki mogą ujrzeć światło dzienne w 2024 roku.

Myślę, że będziemy kręcić w przyszłym roku. Do końca bieżącego skończą pisać, muszą jeszcze przygotować różne rzeczy, miejmy nadzieję, że będzie to w tym roku. Ale myślę, że taki jest plan. Więc [5. część] prawdopodobnie ukaże się w połowie 2024  – stwierdził aktor w rozmowie z „GQ”.

Niestety inny gwiazdor produkcji, Finn Wolfhard, jest mniej optymistyczny w tym względzie. W rozmowie z „GQ” odniósł się do komentarza jednego z fanów, który stwierdził: „Nie mogę uwierzyć, że 5. sezon będzie ostatnim”.

Ja też nie mogę uwierzyć, że to już 5. sezon. Sądzę, że zanim ujrzy światło dzienne, będę miał 22 lata, a zacząłem pracować nad serialem w wieku 12 lat – powiedział serialowy Mike.

Matematyka jest bezwzględna. Jeżeli Wolfhard, urodzony 23 grudnia 2022 roku, w momencie premiery 5. odsłony miałby mieć ukończone 22 lata, oznacza, że finałowe odcinki „Stranger Things” trafią na platformę Netflix najwcześniej w okolicach Bożego Narodzenie 2024 roku (lub nawet, o zgrozo, dopiero na początku 2025 roku). Jak będzie w rzeczywistości? Tylko czas pokaże.

5. sezon „Stranger Things”: fabuła, obsada

Na ten moment trudno dyskutować o tym, jak może rozwinąć się akcja i kto pojawi się w obsadzie. Wiadomo jednak (zdradzili to bracia Duffer), że  w finale konieczny będzie przeskok w czasie, gdyż od momentu, kiedy kręcono 4. sezon, nastoletni wówczas aktorzy i aktorki dorośli i fabuła musi to uwzględnić.

Pewne jest także to, że finałowa część przyniesie nam odpowiedzi na wiele dręczących nas pytań.

Nie chciałabym, aby wszystko zakończyło się na żądnej traumatycznej sytuacji, jak to miało miejsce w poprzednich sezonach. Chcę pokonać potwora i zwyciężyć nad nim Priah Ferguson, odtwórczyni roli Eriki Sinclair.

Twórcy wyjawili też, że w 5. sezonie „Stranger Things” widzki i widzowie będą mieli szansę bliżej poznać mitologię świata po „drugiej stronie”, która dotychczas pozostawała dość mglista. Dodali również – i to zrobiło największe wrażenie na fankach i fanach serii  – że żaden z bohaterów nie może czuć się bezpiecznie, gdyż każdy może zostać uśmiercony.

5. sezon doprowadzi was do łez – zapowiadają twórcy

W listopadzie 2022 roku, wciąż nie zdradzając wielu konkretów odnośnie fabuły, Matt i Ross Dufferowie obiecali bardzo emocjonalne zakończenie hitu Netfliksa. Wzruszyło podobno samą „górę” streamingowego giganta.

Przez dwie godziny przedstawialiśmy Netfliksowi nasz pomysł na ten sezon. Doprowadziliśmy naszych kierowników do płaczu, co uważam za dobry znak – powiedział Matt Duffer podczas panelu Netflix SAG FYC.  Widziałem, jak płaczą jedynie na spotkaniach budżetowych – żartował filmowiec.

Ross Duffer zdradził wtedy, że scenariusz premierowego odcinka 5. odsłony „Stranger Things”, zatytułowanego „The Crawl”, został oddany kilka tygodni wcześniej, a scenarzyści pracują nad drugim odcinkiem. Opisał pracę nad finałem serialu jako „próbę utrzymania balansu”, ponieważ ostatni sezon musi „zagospodarować” liczną obsadę, jednocześnie podsumowując mitologię świata po drugiej stronie  i nadprzyrodzone elementy, z których słynie tytuł.

Zapowiada się dobrze? Zostańcie z nami, o wszelkich nowościach dotyczących produkcji będziemy informować na bieżąco.