W miniony weekend odbył się ślub aktorki Anny Cieślak i dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka. Drzwi kościoła były pilnie strzeżone przez ochroniarzy, a sama ceremonia miała charakter kameralny. Mimo to w sieci pojawiły się zdjęcia z wydarzenia, w tym zdjęcia sukni ślubnych panny młodej.

Ślub Anny Cieślak i Edwarda Miszczaka

21 sierpnia Anna Cieślak i Edward Miszczak stanęli na ślubnym kobiercu. Uroczystość miała miejsce w Krakowie. Msza Święta odbyła się w Kolegiacie św. Anny. Para młoda przyjechała na miejsce czarną limuzyną. Nie zabrakło wyjątkowych gości i gwiazd stacji TVN. Wśród nich byli: Agnieszka Woźniak-Starak, Monika Olejnik, Kuba Wojewódzki, Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Kamil Kula, Marcin Prokop, Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens, Dominika Kulczyk, Małgorzata Socha, Ewa Drzyzga, a także Daniel Olbrychski.

Suknia ślubna Anny Cieślak

Moda na dwie suknie ślubne wciąż trwa. I nic dziwnego, bo przecież nie łatwo zdecydować się w tak ważnym dniu tylko na jeden model. Natalia Jaroszewska, przyjaciółka Anny Cieślak i autorka jej sukni ślubnych, opublikowała zdjęcia jednej z kreacji na swoim koncie na Instagramie. Jak twierdzi, inspirowała się klasyką w stylu Audrey Hepburn. Model, który pokazała, jest prosty, zabudowany z przodu (podobnie, jak w przypadku sukni Meghan Markle) z dekoltem w kształcie łódki i delikatnie odsłaniający plecy. To marzenie każdej minimalistki.

Materiał, z którego powstała suknia, to jedwab sprowadzony przez Jaroszewską z Cypru. Nieco nonszalancji dodały sukni kieszenie, podobno ich koncept bardzo przypadł pannie młodej do gustu. Aktorka dobrała do kreacji duże, perłowe kolczyki, a we włosach miała wpięte białe róże. Druga stylizacja przygotowana na wesele charakteryzowała się większą swobodą. Suknia opinała sylwetkę, a ramiączka na plecach tworzyły kształt krzyżyka. Anna zdecydowała się rozpuścić do niej włosy, które został przystrojone tym razem opaską.

„Prostota, która mówi więcej niż tysiąc słów. Za każdym razem projektując suknie ślubne, przede wszystkim wsłuchuję się w marzenia panny młodej. Ania postawiła na ponadczasową klasykę, inspirowaną stylem Audrey Hepburn. Ze szkiców i opisów, które przestawiłam Ani, wybrała najprostszy, pozbawiony ozdób i dekoracji, z łódkowym dekoltem i głębszym dekoltem na plecach. Wiedziałam, że spodoba jej się pomysł nonszalanckich bocznych kieszeni. Wybrałyśmy wspólnie piękny, szlachetny jedwab, który sprowadziłam z Cypru, pozostało już tylko utrzymać przymiarki w tajemnicy. Tego typu projekty to zawsze próba zaufania, ale ja dotrzymuję słowa, a przyjaźń jest dla mnie ważniejsza niż wszystko. Dziękuję wszystkim fantastycznym osobom zaangażowanym w ten projekt!” - napisała w poście Jaroszewska.

„Przyjaźnimy się od lat i byłam bardzo wzruszona, kiedy Ania poprosiła mnie o zaprojektowanie sukni na ślub. Aniu, dziękuję Ci za tę niezwykłą przyjaźń, która trwa już tyle lat, za zaufanie i za to, że mogłam dzielić z Wami tę piękną chwilę. Tyle wokół nas się zmienia. Ty się nie zmieniasz, zawsze jesteś sobą. Bądźcie szczęśliwi” - dodała projektantka.