Tromba to postać, której widzom Ekipy nie trzeba przedstawiać. Mateusz Trąbka, bo tak naprawdę nazywa się gwiazdor polskiego YouTube'a, jest jednym z kilku członków projektu, którzy są z nim związani od samego początku, czyli od sierpnia 2018 roku. Cieszący się ogromnymi zasięgami influencer przyjął ostatnio zaproszenie Żurnalisty i zdecydował się udzielić najszczerszego wywiadu w swojej dotychczasowej karierze.

Tromba zwierza się z problemów osobistych

Trigger warning: autoagresja, stosowanie substancji odurzających

W trakcie trwającego ponad półtorej godziny nagrania youtuber otworzył się m.in. na temat zaburzonych relacji z członkami najbliższej rodziny i opowiedział o trudach dorastania. W rozmowie z tajemniczym podcasterem Tromba wyznał, że w przeszłości nadużywał alkoholu, a po raz pierwszy po napoje wyskokowe sięgnął w wieku zaledwie 13 lat. Zrobił to, aby zaimponować swoim starszym kolegom, z którymi zadawał się w okresie młodzieńczego buntu.

To mogło się źle skończyć - wyznał.

Tromba przyznał, że jako nastolatek często kłócił się ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie, starając się zwrócić na siebie ich uwagę, zaczął nawet dopuszczać się aktów samookaleczania.

Wyznał, że dwa najbardziej traumatyczne wydarzenia, które odcisnęły piętno na jego późniejszym życiu, to śmierć ukochanego dziadka oraz rozstanie z pierwszą dziewczyną, po którym dochodził do siebie przez pół roku.

Tromba nie ukrywa, że jakiś czas temu zaczął korzystać z pomocy psychologa, do którego trafił za namową swoich kolegów z Ekipy, Jakuba Pateckiego i Piotra Nowaka, znanego jako Nowciax

Wpadli kiedyś jak kłóciłem się z Marysią. Powiedzieli, że oni widzą, że ze mną jest coś nie tak. Bo ja nie radzę sobie z emocjami trochę - powiedział.

Zobacz także:

Tromba o kryzysie w związku z Marcysią

Tromba ujawnił, że ciągnące się za nim problemy z przeszłości sprawiły, że parokrotnie był bliski rozstania ze swoją obecną dziewczyną, Marcysią Ryskalą. Postanowił jednak walczyć o ich związek.

Wiedziałem, że jak teraz w tym związku nie uda mi się czegoś przerobić i naprawić z druga osobą wspólnie, to ja pójdę do drugiej dziewczyny i będzie to samo - oznajmił.

Wiedziałem, że kocham Marysię i po prostu, jak ja mam jakiś problem ze sobą, jak my mamy jakiś wspólny problem, to super byłoby spróbować to przerobić - kontynuował.

Co ciekawe, Tromba wprost przyznał, że gdyby nie internetowa sława, być może dziś już nie byłby z Marcysią.

Popularność, prawdopodobnie, trochę sprawiła, że może dalej byłem z Marysią. Tak mi się wydaje. Były takie momenty, gdy nasz związek mógł się skończyć, ale popularność sprawiła, że przemyślałem to kilka razy i z perspektywy czasu nie żałuję - wyznał.

26-latek zaznaczył, że najgorsze momenty w związku na szczęście mają już dawno za sobą.

Tak wszystko się ułożyło, że teraz naprawdę jest super. Jesteśmy ze sobą prawie trzy lata prawie i najlepiej jest teraz - podkreślił.

Tromba mówi o powodach rozpadu Ekipy

Jak można się było spodziewać, podczas rozmowy Tromby z Żurnalistą pojawił się także temat Ekipy. Youtuber potwierdził, że w szeregach sławnej grupy faktycznie doszło do wyraźnego rozłamu. Nie chciał jednak wdawać się w szczegóły, tłumacząc, że stoją za tym prywatne sprawy między jej członkami i raczej nie będą one dyskutowane na forum publicznym.

To, co się u nas podziało prywatnie i co się w ogóle dzieje prywatnie, to są nasze prywatne sprawy. Jak kiedyś coś tam ktoś powie, to może powie. My nigdy nie byliśmy grupą, tak jak Team X, gdzie wszyscy na siebie nagrywają filmy, tworzą dramy, każdy w wywiadzie gada na kogoś innego. My nie byliśmy taką grupą, bo wywodziliśmy się z prawdziwej przyjaźni - wyjaśnił.

I tak jakieś podszczypywania się zdarzyły małe - przyznał.

Na pytanie Żurnalisty, czy nie byłoby lepiej, gdyby Ekipa powiedziała wprost o rozpadzie więzi i pożegnała się, podając sobie ręce, Tromba dał do zrozumienia, że być może jest już na to za późno.

Minęliśmy się w niektórych ideach i może się to nie wydarzy - skwitował.

Jednocześnie Tromba podkreślił, że jest zadowolony z tego, w jakim kierunku obecnie zmierza jego życie – zarówno osobiste, jak i zawodowe. Zaznaczył, że aktualnie ma zamiar skupić się przede wszystkim na treningach MMA. Choć nie chce dłużej nagrywać filmów na siłę, to uspokoił swoich fanów, że nie planuje całkowicie znikać z YouTube'a. Ujawnił również, że marzy się mu się występ w filmie oraz zdradził, że myśli poważnie nad przeprowadzką do Warszawy.

Mam zajawę, mam najbliższych ludzi przy sobie. Ci co mieli zostać, to zostali. Ci, którym ufam. Ci, którzy mnie wspierają. Żyję sobie dobrze. Uważam, że w moim życiu jest coraz lepiej i jestem szczęśliwy. Teraz jestem w najszczęśliwszym momencie swojego życia. Myślę, że będzie jeszcze lepiej - podsumował.

Tromba o swoich zarobkach

Przy okazji Tromba sprostował pojawiające się w mediach spekulacje na temat astronomicznych zarobków członków Ekipy. Zaprzeczył, że każdy z członków Ekipy jest już milionerem.

Nie mogę powiedzieć, że jestem biedny. Zaraz będą mówić, że wcale nie mam pieniędzy. To jednak wcale nie wygląda tak, jak się ludziom wydaje. Myślą, że skoro sprzedaliśmy tyle lodów, to teraz każdy ma po dwie bańki na koncie. Nie mamy jak coś - powiedział.

Jesteście zaskoczeni wyznaniami Tromby?