Wszyscy fani z niecierpliwością czekali na kolejną część filmu Seks w wielkim mieście. Kultowy serial, który powstał na podstawie bestsellerowej książki autorstwa Candace Bushnell o tym samym tytule, zdobył nie tylko popularność na całym świecie, ale wpisał się na stałe do popkultury. 4 przyjaciółki z Nowego Jorku, czyli Carrie Bradshaw, Miranda Hobbes, Samantha Jones i Charlotte York przełamały niejedno tabu i inspirowały nas swoim stylem. Widzowie pokochali je za autentyczność i mimo tego, że od emisji pierwszego odcinka minęło 20 lat, wciąż z sentymentem wracamy zarówno do serialu Seks w wielkim mieście, jak i dwóch części filmu, które stanowią jego kontynuację.

6 modowych momentów z „Seksu w wielkim mieście”, które nie przeszłyby w prawdziwym życiu >>>

Wiemy, o czym miała być 3. część Seksu w wielkim mieście

O tym, że powstanie ostatnia część filmu, plotkowano od premiery 2. części Seksu... plotkowano od kilku lat. Powstał nawet scenariusz, napisany przez Michaela Patricka Kinga, który podobał się odtwórczyniom głównych ról. Nadzieje na to, że doczekamy się kontynuacji, przepadły w 2017 roku, kiedy oficjalnie informację potwierdziła Sarah Jessica Parker, wcielająca się w Carrie Bradshaw. Wyznała, że jest jej przykro z tego powodu, ale sytuacja między ekipą jest napięta. Prawdopodobnie wygórowane oczekiwania finansowe Kim Cattrall, czyli filmową Samanthą Jones uniemożliwiły rozpoczęcie prac. Podsumowując, 3. część filmu nie powstanie, jednak kilka dni temu na jaw wyszły nowe fakty w tej sprawie, a dokładnie ujawniono szczegóły scenariusza. Okazało się, że jedna z kluczowych postaci, czyli Mr. Big, miał umrzeć w Seksie w wielkim mieście 3.

Okoliczności uśmiercenia postaci Mr. Biga, w którego wcielał się aktor Chris Noth, również są znane. Miało to nastąpić pod prysznicem, gdzie dostał zawału serca. Scenariusz Seksu w wielkim mieście 3 opowiadał historię tego, jak Carrie radzi sobie po stracie męża. Im dłużej o tym myślimy, tym dochodzimy do wniosku, że może to lepiej, iż kontynuacja nie ujrzała światła dziennego. Na pewno wielu fankom (na czele z nami) pękłoby serce.