Mówi się, że w czerni każdemu jest do twarzy, ale bynajmniej nie dlatego na wczorajszą galę rozdania Złotych Globów WSZYSTKIE gwiazdy ubrały się w ciemne kreacje. Panowie przyszli w smokingach w kolorze węgla, natomiast panie po czerwonym dywanie przeszły się w czarnych sukniach, garniturach i kombinezonach. Dlaczego? Wszystko w ramach gestu solidarności z ofiarami molestowania seksualnego. Zapewne pamiętacie głośną sprawę producenta Harvey'a Weinsteina, który został oskarżony o przekroczenie wszelkich granic, wykorzystywanie aktorek, którym w dodatku płacił za milczenie. To zaledwie czubek góry lodowej, a przemoc seksualna wobec nie tylko kobiet w Hollywood to znacznie szerszy temat. Dlatego niedawno ponad 300 wpływowych aktorek, producentek i reżyserek, postanowiło zapoczątkować kampanię Time's Up, by przeciwdziałać molestowaniu i dać odpowiednie wsparcie jego ofiarom, poprzez zbieranie funduszy na pomoc prawną w tym zakresie. Wśród zaangażowanych w ruch znanych postaci są m.in. Meryl Streep, Sarah Jessica Parker, Natalie Portman, Emma Watson czy Reese Witherspoon.

W trakcie Złotych Globów 2018 wiele osób pojawiło się z przypinkami z hasłem Time's Up, by dać wyraz poparcia akcji, a niektóre nagrodzone gwiazdy w swoich przemówieniach nawiązały do skandalu, który objął całe Hollywood. Jednak najbardziej wymowne okazało się to, że wszyscy ubrali się na czarno. Takiej gali w historii jeszcze nie było.

Zobacz także: Które gwiazdy nie założyły czerni na Złote Globy 2018? >>>