Współpraca reklamowa

 

Kosmetyki phlov by Anna Lewandowska


Phlov - innowacyjna, wegańska marka kosmetyków do pielęgnacji stworzona przez Annę Lewandowską była jedną z najgorętszych premier kosmetycznych 2019 roku.

Produkty posiadają certyfikat Cruelty Free.

Testerki z grupy Glamour Girls Club przetestowały zestaw 4 kosmetyków - poznajcie ich opinie

ZOBACZ WYNIKI TESTU

 

 

 

Phlov by Anna Lewandowska

Synbiotyczna Pianka Oczyszczająca ABSOLUTE PURE(NESS)

O PRODUKCIE:

Mikrozłuszczająca pianka do codziennego oczyszczania i demakijażu twarzy. Oparta na biodegradowalnych, roślinnych substancjach myjących, które skutecznie usuwają ze skóry pyły, metale ciężkie i zanieczyszczenia środowiskowe. Nie naruszają równowagi hydrolipidowej. Ekstrakt z różowego pomelo, bogaty w organiczne kwasy AHA, przyśpiesza proces odnowy komórek naskórka, przywracając skórze blask oraz młody i zdrowy wygląd. Działa silnie przeciwutleniająco. Dodatek prebiotyku i probiotyku zapewnia wsparcie i ochronę naturalnej, zdrowej mikroflory skóry. Odpowiednia nawet dla osób ze skórą wrażliwą.

 

Mikrozłuszczająca Esencja Nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK 

O PRODUKCIE:

Inspirowana koreańską pielęgnacją, nowatorska forma esencji, która łączy zalety nawilżającego serum i złuszczającego toniku. Owocowy kompleks eksfoliujący wzbogacony w organiczne kwasy AHA stymuluje i przyspiesza odnowę komórek skóry. Działa skutecznie, ale w delikatny sposób. Dzięki technologii lipofillingu KombuchkaTM wygładza i widocznie poprawia napięcie oraz koloryt skóry. Innowacyjny prebiotyk stwarza przyjazne środowisko dla zachowania równowagi mikrobiomu. Betaina z buraka cukrowego i polisacharydy zapewniają długotrwałe nawilżenie skóry.

 

Ultranawilżający Krem Adaptogenny SMART SPLASH

O PRODUKCIE:

Kosmetyk dla każdego typu cery, który dostosowuje się do Twojego stylu życia. Kompleks roślinnych adaptogenów zwiększa zdolności obronne i przystosowawcze skóry narażonej na niekorzystne czynniki środowiskowe tj.: wolne rodniki, smog, promieniowanie UV, szkodliwe światło monitorów. Innowacyjna formuła wywołuje podwójną falę nawilżenia na powierzchni skóry, poprzez uwolnienie mikro-cząsteczek wody. EnergiNius® zwiększa poziom energii w skórze, spowalnia procesy starzenia, przywraca jej witalność i naturalny blask. Kompleks kwasów hialuronowych zapewnia wielopoziomowe nawilżenie.

 

Koncentrat Biorewitalizujący VERY SUPERBERRY

O PRODUKCIE:

Aktywny, suchy olejek w skoncentrowanej formule. Dzięki zastosowaniu ultralekkich emolientów (m.in. skwalanu z trzciny cukrowej) jest niezwykle wydajny, doskonale się wchłania i nie obciąża skóry. Organiczny koncentrat z superowoców: aceroli, rokitnika, żurawiny, guarany i camu camu uderzeniowo wspomaga cerę w walce ze stresem cywilizacyjnym i oznakami zmęczenia. Nowoczesna, opatentowana forma witaminy C, łatwo wnika w głąb skóry i działa aktywnie przez długi czas po aplikacji - spowalnia procesy starzenia, rozjaśnia przebarwienia oraz wzmacnia i rewitalizuje cerę.

 

OPINIE

 

MarcelinaT.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:


SMART SPLASH 5/5
Ultra-nawilżający krem adaptogenny

Najlepszy krem jaki miałam. Konsystencja kremu jest lekka, świetnie się rozprowadza po twarzy i szybko wchłania. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Od razu można zauważyć, że skóra jest bardziej miękka i sprężysta. Twarz wygląda na wypoczętą, skóra wygląda młodziej.  Najlepszy w tym kremie jest zapach, który jest przepiękny i uzależnia mnie. Ten zapach mnie kupił, pokochałam ten krem. Na pudełku doczytałam, że to nuta wanilii połączona z markują pachnie cudnie. Krem sprawdza się za równo na dzień jak i na noc, świetnie spisuje się jako baza pod makijaż, makijaż wygląda fajnie, a skóra jest nawilżona. Dodatkowo krem ma chronić przed szkodliwym wpływem smogu oraz przed niebieskim światłem komputera co bardzo doceniam.  Bardzo na plus trzeba też ocenić pudełko które jest estetyczne i bardzo minimalistyczne. W środku słoiczek ze szpatułką, słoiczek jest szklany za co wielki plus. Kosmetyki są wegańskie i nie testowane na zwierzętach.

 

VERY SUPERBERRY  4,8/5
Koncentrat biorewitalizujący

Lekki olejek, który na pewno nie przetłuści skóry, o działaniu antyoksydacyjnym. Na pewno fajnie rozświetla skórę i dodaje jej blasku, skóra wygląda na wypoczętą, nie jest szara i ziemista. Cytrynowy zapach od razu dodaje energii. Zapach olejku jest bardzo przyjemny i orzeźwiający. Bardzo polubiłam ten kosmetyk. Dodaje skórze efektu glow. Nie obciąża skóry, czego się bałam bo konsystencja jest tłusta i bałam się trochę, że będę czuć się ciężko, a jednak odczuwa się świeżość, skóra jest aksamitna, jest tak pewnie dlatego że użyto w nim skwalanu z trzciny cukrowej. Opakowanie bardzo estetyczny i minimalistyczne, ładne logo. W środku kosmetyk w szklanym opakowaniu. Jest pipetka do nakładania co bardzo ułatwia aplikację. Kosmetyk wegański nie testowany na zwierzętach co się ceni.

 

OVERNIGHT BEAUTY TRICK  4,5/5
Mikrozłuszczająca esencja nocna

Mam w związku co do tej esencji troszkę mieszane uczucie. Jest to połączenie serum nawilżającego i złuszczającego toniku. Jest ona inspirowana koreańskimi trendami w pielęgnacji, które są bardzo modne ostatnio. Esencję stosuje się na noc, dłońmi rozprowadza się po twarzy aż się spieni i zostawia na całą noc. Konsystencja jest lekko dziwna ciut oleista, ciężko nawet określić. Jest to ciekawy kosmetyk z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Skóra rano wygląda na wypoczęta i zrelaksowaną co na plus. Ta aplikacja jest troszkę dziwna, oraz trochę dziwne uczucie po nałożeniu, ale tak chyba ma być. Zapach to połączenie cytryny oraz mandarynki z brzoskwinią, bardzo orzeźwiające, troszkę nie pasuje na noc taki zapach, ale można się przyzwyczaić, zapach jest bardzo naturalny i pozytywny. Można wyczuć także jaśmin co jest bardzo fajne. Esencja nocna to 150 ml opakowanie tym razem plastikowe, jest jej bardzo sporo i jest wydajna to na plus. Opakowanie jest bardzo ładne. Produkt wegański nie testowany na zwierzętach jak zresztą wszystkie bardzo fajnie.

 

ABSOLUTE PURE(NESS)  4/5
Synbiotyczna pianka oczyszczająca

Mega leciutka pianka, w konsystencji jest mega lekka, ciut wodnista. 2 dozy pianki absolutnie starczają na całą twarz, bardzo fajnie oczyszcza, skóra czuje, że oddycha jest to naprawdę przyjemny efekt. Po oczyszczeniu skóra jest bardzo miękka w dotyku i przyjemna. Daje efekt oczyszczenia i nawilżenia, co jest dużym plusem. Daje skórze oddech, jest puszysta jak chmurka. Nie stosowałam dotąd pianek do oczyszczania twarzy, zwykle stawiałam na żele, ale ta pianka dość mnie przekonała do tej koncepcji podoba mi się ta lekkość. Do gustu trochę nie przypadł mi zapach jest trochę za mocno cytrynowy, pewnie miał dodać poczucia oczyszczenia, ale jest dla mnie ciut za mocny. Mógłby być bardziej delikatny. W zapachu jest też mięta i bergamotka co podbija jeszcze tę cytrynowość. Jest to na pewno mocno orzeźwiający zapach. Pudełko jest w kolorze mięty, nadające się do recyklingu. Kosmetyk jest wegański, pianki jest 150 ml i jest bardzo wydajna co na plus.

 


 

annzuc37

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Synbiotyczna Pianka Oczyszczająca ABSOLUTE PURE(NESS)
Bardzo delikatna, przyjemna pianka do mycia twarzy. Idealnie oczyszcza, ale nie wysusza, nie podrażnia. Pierwsze moje odczucia to świetny zapach – mam słabość do bergamotki i limonki, lekka konsystencja. Lubię okrężnymi ruchami masować tą „chmurką” po twarzy. Pianka super odświeża, oczyszcza twarz i przygotowuje ją do dalszych kroków pielęgnacji.

 

Koncentrat Biorewitalizujący VERY SUPERBERRY
Zaciekawił mnie fakt, że jest to suchy olejek. Dotychczas stosowałam tylko olejki, sera, które zostawiały tłustą warstwę na twarzy i dlatego używałam ich tylko i wyłącznie na noc jako ostatni krok mojej pielęgnacji. Ten jest inny, doskonale się wchłania i można go stosować nawet rano pod makijaż, a także jako bazę pod kolejne kroki pielęgnacji (np. przed nałożeniem kremu), co mnie bardzo ucieszyło. Buteleczka wydaje się być mała, ale nic bardzie mylnego, ponieważ VERY SUPERBERRY jest niezwykle wydajny, wystarczy zaledwie parę kropel. Podoba mi się to, że koncentrat ma w składzie eliksir z superowoców: aceroli, rokitnika, żurawiny, guarany i camu camu, dzięki czemu wspomaga cerę w walce ze stresem cywilizacyjnym i oznakami zmęczenia. Zawiera także witaminę C – walczy z oznakami starzenia i to, co na razie zauważyłam bardzo ładnie rozświetla cerę. Sam skład bardzo mi się podoba bo produkt zawiera także olej arganowy czy olej z pestek moreli. Dodatkowo – pachnie obłędnie! Jak go nakładam to wiem, że ta chwila cytrusowego nawilżenia należy tylko do mnie. Teraz już zaczynam rozumieć skąd nazwa – phlov  Zauważyłam, że olejek pięknie odżywił moją cerę. Polecam!

 

Ultranawilżający Krem Adaptogenny SMART SPLASH
Jeżeli o chodzi o krem SMART SPLASH, to byłam bardzo podekscytowana, bo nie ukrywam – to pierwszy kosmetyk z adaptogenami, który mam okazję testować. Sama wcześniej suplementowałam np. ashwagandę czy rhiodolę i rzeczywiście byłam z nich bardzo zadowolona, ale adaptogeny w kosmetyku to dla mnie ciekawa nowość – mają one chronić skórę przed niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi jak np. wolne rodniki, smog, promieniowanie UV. Brzmi super. Pierwsze wrażenia: takiego ultranawilżającego kremu jeszcze nie miałam! Wow, super, rewelacja! Moja skóra dawno nie była tak nawilżona, odżywiona. Jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie ten krem zostanie ze mną na dłużej.

 

Mikrozłuszczająca Esencja Nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK
Przyznam szczerze, że najbardziej zachwyciła mnie esencja. Od 3 lat choruję na niedoczynność tarczycy, a co za tym idzie czasami pojawiają się niekontrolowane niedoskonałości – czy to przed okresem czy po prostu w wyniku burzy hormonów. Przyznam szczerze, że cały czas szukałam produktów, które z jednej strony pomogą mi w walce z trądzikiem, ale z drugiej strony będą dla mojej skóry delikatne, nie podrażnią jej.  Pierwsze wrażenia: produkt pachnie cudownie: od razu wyczułam brzoskwinię i mandarynkę. Esencja ma lekką hydro – żelową konsystencję.
Esencję stosuję w mojej pielęgnacji wieczornej. Nakładam niewielką ilość dłońmi i wmasowuje do momentu spienienia. Produkt wchłania się szybko. Jakie było moje zdziwienie, jak zobaczyłam, że twarz jest ukojona i niepodrażniona. Następnego ranka super gładka, ale nie wysuszona. Wręcz przeciwnie, jakby rozświetlona. Rewelacja! Po pryszczach jak na razie ani śladu. Jestem naprawdę bardzo zadowolona! Na pewno ten produkt zostanie ze mną na dłużej.

 


 

PaulinaF.

 

 

OPINIE O PRODUKCIE: 

W ostatnim czasie za pośrednictwem Glamour Girls Club miałam okazję przetestować autorskie kosmetyki Anny Lewandowskiej pod nazwą PHLOV. Są to produkty wegańskie z rewelacyjnymi składami oraz wykorzystujące ultranowoczesną technologię brain - skin. Kosmetyki mają za zadanie dobrze działać oraz pozytywnie wpływać na nasz nastrój. W zestawach testowych możemy znaleźć następujące produkty : Ultra - nawilżający krem adaptogenny, mikrozłuszczającą esencję nocną, koncentrat biorewitalizujący oraz synbiotyczną piankę oczyszczającą.

 

Koncentrat biorewitualizujący, czyli kosmetyk, który całkowicie skradł moje serce. Buteleczka o pojemności 15 ml ukryta w przepięknym pudrowo różowym opakowaniu. Warto wspomnieć, że jest to butelka wykonana ze szkła z higieniczną pipetką ułatwiającą nabieranie oraz nakładanie produktu. Konsystencja olejku jest bardzo delikatna nie pozostawiająca żadnej lepkiej powłoki na skórze, natomiast daje efekt wygładzenia a twarz pozostawia jedwabistą w dotyku .Bardzo dobrze się wchłania oraz dobrze rozprowadza po skórze. Po pierwszym użyciu moja skóra była rozświetlona, promienna, nawilżona oraz wypoczęta co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z kosmetykiem, który zadziałałby w taki sposób już przy pierwszym użyciu. Ogromny plusem tego produktu jest zawartość witaminy C , która przepięknie wyrównuje koloryt oraz eliminuje przebarwienia. Mam wrażenie, że jest to moc energii zamknięta w małej buteleczce, która dostarcza naszej skórze wszystkich potrzebnych składników a w dodatku nie zapycha i pozostawia skórę odżywioną i pełną blasku. Dodatkowo przy pierwszym otwarciu na pierwszy plan wysuwa się zapach. Jest to bardzo energetyzujący, świeży zapach dodający siły do działania. Podczas nakładania tego produktu pojawia się uśmiech na twarzy spowodowany najpewniej zapachem, konsystencją oraz efektami jakie ten olejek daje.

 

Ultranawilżający krem adaptogenny, czyli kosmetyk, który nawilży oraz ochroni naszą skórę przed niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi. Ekologiczne opakowanie w formie szklanego słoiczka ze szpatułką ułatwiającą aplikację jest jak najbardziej na plus. Konsystencja kremu bardzo lekka, można nawet powiedzieć, że jest hydrożelowa. Łatwo się wchłania nie pozostawia żadnej tłustej powłoki na skórze. Krem możemy stosować nawet jako bazę pod makijaż ! U mnie świetnie się to sprawdziło, podkład nie zważył się ani nie przesunął. Skóra po użyciu była nawodniona,
suche skórki zniknęły a buzia wyraźnie się rozpromieniła. Ogromną zaletą tego produktu jest przede wszystkim działanie oraz energia jaką daje naszej skórze. Przy pierwszym użyciu zwróciłam szczególną uwagę na zapach, który jest obłędny wyczuwalne nuty cytrusowe w połączeniu z wanilią dają zniewalający efekt. Jestem bardzo zadowolona z tego kremu, który nie tylko pozostawia naszą buzię wygładzoną ale także podczas jego stosowania przywraca nam pozytywne myślenie oraz zadowolenie z naszej cery.

 

Mikrozłuszczająca esencja nocna, czyli kosmetyk, który ma za zadanie delikatnie złuszczyć naszą twarz przez noc i przygotować ją do funkcjonowania przez cały dzień. Buteleczka zawiera aż 150 ml esencji mikrozłuszczającej co przekłada się na wydajność tego produktu. Już kilka kropel tego kosmetyku wygładza naszą twarz. Jest to hydrożelowa konsystencja, którą można nakładać za pomocą wacika lub wmasowywać ją w skórę tak aby zaczęła się pienić. Ja osobiście wybrałam opcję numer dwa, co prawda za pierwszym razem nie udało mi się uzyskać pożądanej piany, ale i tak wydaje mi się, że efekt był zadowalający. Po bezpośrednim nałożeniu pojawia się uczucie lekkiego ściągnięcia skóry, który po kilku minutach ustępuje. Esencja tworzy na cerze gładką barierę ochronną, pozostawia ją nadzwyczaj wygładzoną i ,,wypełnioną''. Kiedy oglądałam swoją buzię rano bardzo mile się zaskoczyłam, wszystkie małe stany zapalne, które jeszcze wczorajszej nocy miałam na buzi zniknęły bez śladu. W przypadku tego produktu największym plusem jest to, że pomimo iż jest to produkt delikatnie złuszczający nie podrażnia nawet wrażliwej cery a delikatnie ją pielęgnuje. Warto również wspomnieć o zapachu, który jest cytrusowy z lekką nutą piżma. Osobiście zapach kojarzy mi się z sokiem o smaku multiwitaminy. Zapach sprawia wrażenie jakbyśmy nakładały bogaty koktajl dostarczający naszej skórze wszelkich niezbędnych wartości odżywczych.

 

Synbiotyczna pianka oczyszczająca,czyli kosmetyk, który kompleksowo oczyści naszą skórę. Opakowanie, wizualnie jest bardzo dobrze dopracowane, znajdziemy na nim wszystkie najpotrzebniejsze informacje. Sama buteleczka jest wygodna w użyciu. Konsystencja pianki jest kremowa, bardzo przyjemna. 1 doza w zupełności wystarcza, a piana nie znika od razu tylko pozwala na równomierne rozprowadzenie po całej twarzy. Jest bardzo delikatna i orzeźwiająca. Skóra po użyciu wygląda na świeżą, oczyszczoną przygotowaną na dalszą pielęgnacje. Od zawsze szukałam czegoś delikatnego do oczyszczania mojej twarzy zazwyczaj to były jakieś żele, które pozostawiały resztki makijażu i obciążały moją skórę. W moim przypadku ta pianka dobrze się sprawdziła i myślę, że zagości u mnie w pielęgnacji na dłużej. Ogromną zaletą tego produktu jest to, że nie szczypi w oczy ani nie podrażnia cery. Kosmetyk posiada przyjemny orzeźwiający zapach, który rozbudza i motywuje do działania.
 
 

Podsumowanie

Żaden z produktów przeze mnie testowanych nie podrażnił ani nie wysuszył mojej delikatnej cery. Kosmetyki rozświetliły oraz wydobyły naturalny blask mojej buzi. Dodatkowo wszystkie niedoskonałości zostały zredukowane do takiego stopnia, że są prawie niewidoczne, a pojedyncze stany zapalne zniknęły bezpowrotnie. Produkty bardzo się u mnie sprawdziły, niektóre na pewno zagoszczą w mojej pielęgnacji na dłużej i z miłą chęcią kupię je ponownie. Warto również dodać, że kosmetyki są bardzo wydajne i myślę, że starczą spokojnie na pół roku, albo i dłużej. Bardzo cieszę się, że mogłam wziąć udział w tym teście, kosmetyki mnie nie rozczarowały, wszystko się sprawdziło a pozytywne opinie z którymi miałam do czynienia przed testami tylko się potwierdziły.
 

 


 

Kasta

 

 

OPINIE O PRODUKCIE:

Pragnę wyrazić swoją opinie na temat kosmetyków Anny Lewandowskiej Phlov, które otrzymałam do przetestowania. Otóż każdy kosmetyk z osoba przepięknie pachnie, skóra jest wyraźnie wygładzona oraz odświeżona. Miałam zawsze problem z łuszczeniem się skóry w okolicy nosa, brwi oraz u nasady włosów. Po tygodniowym stosowaniu takich kosmetyków jak pianka do czyszczenia twarzy, olejek, krem na dzień i na noc oraz mikrozłuszczajacej esencji nocnej dziś moje problemy znikły ! Nie wiem czy to sprawa konkretnego kosmetyku czy całości zestawu ale moja skóra wygląda jak przed okresem dojrzewania jest rozjaśniona i wygładzona ! Bardzo dziękuje za możliwość testowania tak dobrych kosmetyków. Jestem bardzo zadowolona i wszystkim polecam z całego serca!

 


 

JustynaP.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Po dostarczeniu paczki, od razu przyjrzałam się opakowaniom, które nie tylko są ładne ale też niezwykle czytelne. Znajdziemy tam wszystkie przydatne informacje, a nawet i więcej. Nie musimy szukać potrzebnych informacji, ponieważ wszystko jest pięknie opisane. Kolory i produkty użyte do stworzenia też trzeba pochwalić. Kosmetyki są lekkie, łatwo mieszczą się do kosmetyczki. Pastelowe kolory bardzo uspokajają i tworzą dekoracje miłą dla oka nie tylko w łazience.

1. ABSOLUTE PURE(NESS) - Symbiotyczna pianka oczyszczająca 
Zapach cudowny, powodujący uśmiech na twarzy i dodający energii. Przyjemna konsystencja, która dobrze się rozprowadza po twarzy. Dwie dozy pianki ( sugerowane z opakowania ) w zupełności starczają. Efekty widać o pierwszym użyciu. Skóra wygląda zdrowiej. Moja skóra jest bardzo wrażliwa na kosmetyki, ale ten produkt nie uczulił ani nie podrażnił skóry. Po częstszym używaniu, można zobaczyć coraz to gładsza i zdrowszą skórę.

2. OVERNIGHT BEAUTY TRICK - mikrozłuszczająca esencja nocna
Jak tylko otworzyłam produkt poczułam przepiękny zapach brzoskwini, przypominający o wakacjach i cieple. Aplikcja jest prosta i przyjemna. Konsystencja wchłania się szybko, ale uczucie ciepła zostaje na jakiś czas. Jest to niezwykle uspokajające i przyjemne, szczególnie przed snem. Zostawienie substancji powoduje uczucie maski, ale po jakiś czasie poczułam się przez to bardziej odprężona i zrelaksowana.

3. VERY SUPERBERRY - koncentrat bioretiwalizujący
Olejek pachnie najitensywniej ze wszystkich kosmetyków. Słodko, niektórym może to przeszkadzać, ale są wielbiciele słodkich zapachów. Konsystencja produktu jest przyjemna. Po wmasowaniu jej w twarz  wchłania się szybko, nie pozostawiając uczucia tłustej twarzy. Efektem używania jest rozjaśniona i odżywiona skóra. Czuję się po tym piękniejsza i pewniejsza siebie .

4. SMART SPLASH - ultra nawilżający krem adaptogenny
Najpiękniejszy zapach jaki czułam. Delikatny, kobiecy, bardzo uspokaja i rozluźnia. Można się poczuć młodsza i jeszcze bardziej dziewczęcą. Rozprowadzanie wygodnie dzięki małej łyżeczce, którą możemy przyczepić przy lustrze. Wchłania się dość szybko, a cera po użyciu nie jest przetłuszczona. Skóra pozostaje odżywiona i gładsza niż wcześniej. Nawilżenie widać już po pierwszym użyciu.

 


 

SylwiaS.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Pianka: Rozpoczynając testowanie obawiałam się, że produkt w tej formie może być za słaby, że nie poradzi sobie z zanieczyszczeniami czy resztkami makijażu. Na szczęście bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Pianka świetnie odświeża cerę, zwłaszcza rano, nie wysusza jej i nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Kosmetyk bardzo łatwo i szybko się zmywa pozostawiając cerę świeżą i gotową na dalszą pielęgnację. Do tego piękne opakowanie (jak każdego kosmetyku z Phlov), które ładnie prezentuje się na półce. Jedynie zapach trochę zbyt intensywny, jak na mój gust, ale nie zostaje on długo na skórze. Jest to miła odmiana od klasycznych żeli do twarzy.

 

Serum: Serum z witaminą C jest dla mnie obowiązkowym krokiem w codziennej pielęgnacji. To konkretne serum zostanie że mną na dłużej, dzięki formule suchego olejku doskonale się wchłania i nie pozostawia tłustego filtra, co pozwala na używanie go pod makijaż. Do tego rozjaśnia i napina cerę już po kilku dniach. Ma przyjemny, cytrusowy zapach, charakterystyczny dla wszystkich kosmetyków Phlov, które testowałam. Cera po nim jest bardo zadowolona i lekko nawilżona ;)

 

Krem do twarzy: Krem został moim nowym ulubieńcem na rano. Jest bardzo lekki, ale przy tym dobrze nawilża. Formuła jest dosyć niespotykana, trochę jakby się rozpuszczała na palcach, ale dzięki temu krem wchłania się błyskawicznie i doskonale nada się pod makijaż. Byłam nawet trochę zdziwiona, że tak lekki krem pozostawia skórę tak dobrze nawilżoną już po pierwszym użyciu. Ale gdy przeczyta się na opakowaniu lub na stronie internetowej ile jest w nim dobroci i o jego innowacyjnej formule przestaje to dziwić wielki plus za szpatułkę i szklane opakowanie. Podobnie jak inne kosmetyki z serii ma bardzo przyjemny, energizujący zapach.

 

Esencja złuszczająca: Mój zdecydowany hit z całej paczki. Przede wszystkim wcześniej nie spotkałam się z taką esencją w formie żelowej, więc było to dla mnie coś nowego i ekscytującego. Dla mojej suchej cery esencja okazała się idealna. Delikatnie złuszcza, ale nie podrażnia i nie wysusza. Po kilku dniach używania cera była gładsza i przyjemniejsza w dotyku, bardziej jedwabista. Na początku obawiałam się, że produkt może zostawiać tłusty film na cerze, tak się jednak nie stało, wchłania się całkowicie, pomimo tego, że delikatnie się pieni podczas masowania. Bardzo nowatorski produkt, który mnie zachwycił.

 


 

AnetaChil.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Od około 2 tygodni mam przyjemność testować zestaw produktów do pielęgnacji twarzy stworzonych pod okiem Ani Lewandowskiej. Sama Ania słynie z tego, że liczy się dla niej przede wszystkim jakość i cieszę się, że mogłam ją sprawdzić na własnej skórze. W skład zestawu wchodzą: oczyszczająca pianka, esencja, koncentrat i krem.

 

Synbiotyczna pianka oczyszczająca zamknięta jest w plastikowej butelce z wygodną pompką dozującą. Kosmetyk ma postać płynu, który staje się lekką chmurką dopiero przechodząc przez pompkę. Do jednorazowego użycia na twarz i szyję wystarczają mi 2 pompki, więc z pewnością będzie wydajna. Bardzo dobrze rozprowadza się na zwilżonej skórze, łatwo się spłukuje i ma piękny, orzeźwiający zapach limonki, która już od pierwszego użycia mnie oczarowała. Pianka w szczególności rano pobudza mnie do życia. Jako posiadaczka cery suchej, wrażliwej i skłonnej do alergii zwracam uwagę na to, aby pianka oczyszczała, ale miała jednocześnie delikatne działanie na skórę. Nie toleruję ściągnięcia cery, szczególnie na policzkach i bardzo doceniam, że pianka mi takich rzeczy nie robi. Nie wysusza skóry i jest dla niej łagodna oraz oczyszcza skórę w stopniu bardzo dobrym. Mam poczucie, że cera jest czysta i przyjemnie odświeżona.

 

Drugi kosmetyk to koncentrat biorewitalizujący. Zamknięty w szklanej buteleczce o pojemności 15ml, przezroczystej, wyposażonej w dobrej jakości pipetę. Dla mnie dobrej jakości pipeta to taka, którą łatwo dozować produkt oraz nie upuszczająca cennych kropli olejku w drodze między buteleczką a twarzą (gdzie mogłyby też ucierpieć na tym ubrania). Tutaj mam nad pipetą 100% kontroli i działa tak jak bym sobie tego życzyła. Buteleczka jest mała, zgrabna, z pewnością przyjazna w podróży biorąc pod uwagę jej gabaryty, ale to wcale nie musi oznaczać, że skończy się po miesiącu. Powiem więcej - wydajność mnie zaskoczyła, bo p 2 tygodniach stosowania zużycie jest niewielkie. Stosuję koncentrat na dzień w ilości 3-4 kropli na twarz, szyję i dekolt wykonując przy tym ruchy liftingujące, czyli od dekoltu w górę. Konsystencja to dość rzadki, suchy olejek, który łatwo wnika w skórę i przygotowuje ją pod przyjęcie kremu. Ma boski zapach cytrusów, który pobudza skórę do życia, nadaje jej blasku a jeśli chodzi o moje samopoczucie to niczym wypicie filiżanki kawy Oprócz tego, że olejek dobrze się wchłania to widzę, że świetnie ‘dogaduje się’ z kremem na dzień. Nic się na nim nie warzy, nie roluje i tworzą ze sobą spójną całość. To taki zastrzyk energii dla skóry i przygotowanie jej na aktywny dzień. Skóra jest nawilżona, rozświetlona a jej komfort jest zachowany przez cały dzień.

 

Skoro wspomniałam już o kremie do twarzy to chwilę przy nim zostanę. Zamknięty jest w słoiczku o pojemności 50ml - szklanym, dość masywnym z dołączoną do niego, uroczą szpatułką przymocowaną do wieczka. Tak proste rozwiązanie a tak genialne, bo nie ma opcji, aby o niej zapomnieć, więc używam tej szpatułki za każdym razem. Krem ma ultra lekką konsystencję, która jednocześnie jest bombą nawilżającą, która przy mojej suchej skórze stanowi świetną bazę pod makijaż. Już po pierwszym zastosowaniu wiedziałam, że pokocham ten krem i na jednym opakowaniu raczej się nie skończy. To także pierwszy krem, który zaskoczył mnie swoim zapachem, bo pachnie jak świeżutki ananas: słodki, soczysty i czuć go przez jakiś czas na skórze. Krem ma także za zadanie chronić skórę przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego, co w dzisiejszych czasach jest ważne, bo stykamy się na co dzień z różnymi zanieczyszczeniami jak kurz czy smog. Regularne używanie tego kremu wprawia mnie w dobry nastrój oraz sprawia, że skóra jest nawilżona, gładka i ma piękny, zdrowy blask.

 

Ostatni kosmetyk to mikrozłuszczająca esencja nocna, którą (jak sama nazwa wskazuje) stosuje się na noc. Zamknięta w wygodnej buteleczce, przezroczystej, dzięki której mogę spokojnie kontrolować poziom zużycia kosmetyku. Posiada funkcjonalny, uchylny zatrzask co sprawia, że esencja jest dobrze zabezpieczona i wygodnie się ją stosuje. Posiada formułę jakby wodnego żelu, nie za rzadkiego, bo kiedy tylko wylewam odrobinę kosmetyku na dłoń to nigdzie pomiędzy palcami mi nie ucieka. Ma ciekawe zastosowanie, ponieważ esencję należy aplikować na oczyszczoną, suchą skórę i trzeba ją wmasować, aby delikatnie się spieniła i za chwilę się wchłania. Takiej formy esencji jeszcze nie miałam i przyznam, że to ciekawa odmiana. Po pierwszym użyciu uderzył mnie zapach brzoskwini, od razu miałam ochotę na skonsumowanie jakiegoś słodkiego, owocowego - tak mnie wkręcił <3 Ja ogólnie lubię owocowe, świeże zapachy i z tego też powodu całą serię stosuję z największą przyjemnością. Esencja zawiera kwasy AHA, które delikatnie złuszczają skórę, ale w taki delikatny, niewidoczny sposób, co mi osobiście bardzo odpowiada. Czuć, że cera jest wygładzona, delikatnie napięta i miła w dotyku. Zawiera też składniki nawilżające, które zapobiegają przesuszeniu skóry oraz stanowią dobry podkład pod krem na noc. Takie esencje doceniam po jakimś czasie kiedy widzę, że cera ma bardziej wyrównany koloryt, jest elastyczna, rozświetlona i mniej skłonna do niedoskonałości. Jako ogromna fanka wszelkiego złuszczania traktuję ten kosmetyk jako must have wieczornej pielęgnacji a w ciągu dnia zabezpieczam skórę filtrami z SPF50.
Wspólnym mianownikiem dla każdego z wymienionych produktów jest starannie dobrany skład. Widać, że postawiono tu na jakość kosmetyku w połączeniu z bezpieczeństwem stosowania. Borykam się na co dzień z problemem AZS i zdarza się, że objawy (zaczerwienienie, suchość skóry, swędzenie, pieczenie, nadwrażliwość) dotykają także twarzy. W tym przypadku po analizie składu nie bałam się ich używać, ponieważ dobrano to łagodne składniki oraz wysoką zawartość ekstraktów roślinnych oraz olejków. Zapachy tych produktów to jest mistrzostwo Świata – dobrze odtworzone, świeże, pobudzające, nic tym w nich nie zmieniła. Zwrócę także Waszą uwagę na opakowania – solidnie wykonane, z piękną szatą graficzną zachowaną w odcieniach pasteli, zapakowane dodatkowo w kartonik i zabezpieczone naklejkami, abyśmy miałby pewność, że kosmetyk nie był wcześniej otwarty. Z ciekawości zajrzałam w internecie na ceny kosmetyków i szczerze powiem – myślałam, że będą droższe. Takie zaskoczenie to ja rozumiem tym bardziej, że są bardzo wydajne i przyjemne w użyciu. Powiem więcej: czuję się zachęcona do zakupienia we własnym zakresie kremu pod oczy marki Phlov i stosowanie wszystkich kosmetyków do pielęgnacji twarzy kompleksowo Jestem zauroczona tymi kosmetykami i z przyjemnością daję swoją okejkę <3 Polecam!
 

 


 

msmrozi

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Jak pierwsze chciałabym wspomnieć, że dostanie się do Glamour Girls Club Testuje i przetestowanie kosmetyków PHLOV było najfajniejszą rzeczą jaka mnie ostatnio spotkała :)


Zaczynając od podstaw i zgodnie z krokami pielęgnacji chciałabym zacząć od oczyszczania, czyli najdelikatniejszej pianki (synbiotyczna pianka oczyszczająca) do mycia z jaką miałam styczność. Jest taka kwestia, do tej pory głównie stosowałam żele, ze względu na moją wrażliwą i naczynkową cerę, a z piankami raczej niewiele miałam do czynienia. Dlatego ta niesamowita delikatność i chmurkowatość zrobiła na mnie wielkie wrażenie, ładnie oczyszczała i nie wysuszała(!) zostawiała neutralną skórę, gotową na dalszą pielęgnację. Nie można jej nic negatywnego zarzucić, jest świetnym kosmetykiem do oczyszczania o bardzo przyjemnym, świeżym, letnim zapachu – lubię, będę korzystać z przyjemnością.


Następna będzie mikrozłuszczająca esencja nocna, miałam już styczność z kwasem AHA, ale połączenie z nawilżającym serum spowodowało, że byłam tego kosmetyku niesamowicie ciekawa. Jest równie delikatna i pięknie pachnąca jak pianka oczyszczająca. Nie polecam stosować jej, gdy się jest głodnym – pachnie zupełnie jak sorbet brzoskwiniowy – najpiękniej!  Uwaga, jest również bardzo wydajna i powinno się mało używać, za pierwszym razem wylałam trochę za dużo na dłoń i zdecydowanie za dużo zmarnowałam :) Rozprowadza się super, jest lekka, na twarzy zaczyna się trochę pienić a potem uzyskuje taki bogaty lepki efekt. Jeśli ktoś lubi mało klejące się formuły na twarzy to może mieć problem z tym produktem, natomiast ja uwielbiam niby lekkie, ale bardzo obfite w składniki formuły. Niestety dla mnie, nie zauważyłam dużych efektów złuszczania, ale lekkie wygładzenie i odżywienie już tak. Zapach i przyjemność z używania 10/10, chętnie będę używać co wieczór – świetny na relaks po ciężkim dniu.

 

Kolejnym produktem jest koncentrat biorewitalizujący, powiem tak, sztos! Pięknie rozjaśniał skórę, cudownie pachniał cytrusami, jest to mój ulubieniec razem z pianką. Ma delikatną olejowa formułę, która nie obciążała skóry. Szczerze powiedziawszy trochę się bałam tego produktu, bo do tej pory miewałam problemy z oleistymi kosmetykami, bo bardzo często mnie zapychały, bądź obciążały. Kosmetyk ten posiada również w składzie witaminę C, dlatego trzeba uważać z jego stosowaniem przy innych produktach. Najmniej używałam z nich wszystkich, ponieważ trochę bałam się formuły, chociaż jak się okazało niepotrzebnie.


Ostatni produkt phlov, który testowałam to ultra-nawilżający krem adaptogenny, którego byłam niezwykle ciekawa. Powiem tak, nie wiem co o nim myśleć. Z jednej strony super ładnie nawilża, a z drugiej jest bardzo lekki i pięknie się wchłania, chociaż jest też niesamowicie wydajny w porównaniu z innymi kremami jakie stosowałam. Skóra po nim wygląda na żywszą, zdrowszą i bardziej odżywioną. Chociaż mam wrażenie, że jest dla mnie trochę za lekką, żelową formułą na ten moment w roku, myślę, że zostawię go na cieplejszy okres, bo moja skóra, w tym momencie siedzenia w domu preferuje obfitsze i cięższe formuły. Zapach jego jest również trudny do sprecyzowania, lubię ananasa, jednak na tle pozostałych zapachów wypada on tylko dobrze. Myślę, że to raczej kwestia osobistych upodobań i gustu. Stosowałam te produkty razem, ale i mieszałam ze stałymi-pewnymi ulubieńcami. W każdej kombinacji się sprawdziły, jednak jak stosowałam wszystkie cztery razem, efekt następnego dnia był mega ciekawy - skóra wyglądała na bardziej wypoczętą i świeżą, młodszą :)

 


 

HalinaJ.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Synbiotyczna pianka oczyszczającą PHLOV
W zwykłej prostej butelce z jasnoniebieską etykietą znajduje się jasnożółta ciecz, która po naciśnięciu dozownika zamienia się w białą piankę o zapachu miętowo-cytrynowym. Pianka jest aksamitnie gładka, ślicznie pachnie, szybko się rozprowadza po twarzy, skóra jest oczyszczona ale nie ściągnięta.

 

Koncentrat biorewitalizujacy
W malutkiej szklanej buteleczce z pastelowo różową etykietą znajduje się olejek o zapachu cytrusów.  Olejek nie jest bardzo tłusty, szybko się wchłania. Dla mnie ten zapach jest ok, lubię świeże cytrusowe aromaty, ale już moja nastoletnia córka stwierdziła, że dla niej ten zapach kojarzy się aptecznie.

 

Ultranawilżający krem adaptogenny
Spośród tych wszystkich kosmetyków krem jest najbardziej „zwyczajny”. Ma delikatną konsystencję, bezzapachowy, szybko się wchłania. Odniosłam wrażenie że ma działanie chłodzące. Ale świetnie nawilża skórę, jest ona po użyciu miękka i delikatna.

 

Mikrozłuszczająca esencja nocna
Do stosowania na wieczór. Żółta ciecz o zapachu brzoskwiniowo-cytrusowym, którą należy  nałożyć na twarz i masować do momentu spienienia. Zawiera organiczne kwasy AHA, dzięki czemu złuszcza martwy naskórek i wygładza skórę. Nie szczypie i nie wysusza.
Po użyciu kosmetyków Phlov zauważyłam  zwężenie porów skóry. Cera jest świetlista, zdrowa, gładka i zadbana. Lubię świeże cytrusowe zapachy, dlatego po zastosowaniu tych kosmetyków czuję się pobudzona do działania, mam mnóstwo  energii, jestem odprężona. Podnosi się moja samoocena, uważam się za osobę zadbaną. Kosmetyki te poprzez zapach i konsystencję sprawiają wrażenie luksusowych.


Kosmetyki Anny Lewandowskiej są wegańskie, naturalne i nie testowane na zwierzętach, a wszystkie opakowania powstały z surowców nadających się do recyklingu, co dla mnie też jest ważne.

 


 

MartaS.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

1. Synbiotyczna Pianka Oczyszczająca ABSOLUTE PURE(NESS)
Pianka jest bardzo leciutka, bardzo łatwo się rozprowadza, przyjemna w użyciu, 2 pompki wystarczają na umycie całej twarzy, która nie ma podkładu. Jeśli jest podkład, twarz trzeba umyć dwa razy. Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę, zauważyłam, że wągry na nosku z każdym kolejnym użyciem były mniej widoczne. Po zmyciu skóra jest miękka, delikatna i gładka. Efekty jakie zauważyłam to bardzo mocne oczyszczenie i nawilżenie skóry. Zapach produktu jest przyjemny, delikatny, nie drażni. Wyczuwalna jest mięta i nuty cytrynowe. Kosmetyk jest nie testowany na zwierzętach co jest dużym plusem, jest wegański i przystosowany do recyklingu. Jest mega wydajny, bo jego pojemność to 150ml.

 

2. Mikrozłuszczająca Esencja Nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK
Esencję stosowałam na noc, przyznam, że konsystencja mnie lekko zdziwiła, ponieważ była ciut oleista. Jednak po nałożeniu można stwierdzić, że łatwo się rozprowadza, po dłuższym rozmasowywaniu pojawiła się pianka, warto zaznaczyć, że szybko się wchłania. Odczułam efekt ciepła i mrowienia. Skóra na drugi dzień wygląda na wypoczętą i promienną. Dzięki esencji stan mojej skóry poprawił się, zniknęły wypryski. Zapach to połączenie cytryny z brzoskwinią, jest on przyjemny, nie drażni. Esencja nocna ma pojemność 150 ml, jest ona wydajna. Produkt wegański nie testowany na zwierzętach więc za to duży plus.

 

3. Ultra-nawilżający Krem Adaptogenny SMART SPLASH
Najlepszy krem jaki miałam. Krem jest lekki, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej „powierzchni’’, skóra jest rozświetlona i nawilżona. Kremu używałam 2 razy dziennie, rano pod makijaż a wieczorem podczas wieczornej pielęgnacji. Produkt pięknie pachnie, super się rozprowadza. skóra wygląda na świeża, wypoczętą. Zauważalna jest również poprawa kondycji skóry, jest ona miękka i gładka. Zapach jest bardzo delikatny i subtelny, wyczuwalna jest wanilia połączona z markują, pachnie cudnie. Pudełko posiada szpatułkę, którą można nakładać krem na twarz, jest to mega udogodnienie i przede wszystkim jest zachowana czystość. Kosmetyk również jest wegański i nie testowany na zwierzętach.

 

4. Koncentrat Biorewitalizujący VERY SUPERBERRY
Jest to lekki, suchy olejek o działaniu antyoksydacyjnym. Nie przetłuszcza on skóry, ale dodaje jej blasku i efektu glow. Produkt super się rozprowadza i aplikuje, za sprawą szklanego opakowania i dołączonej do niego szklanej pipetki. Skóra po aplikacji jest rozświetlona, pełna blasku i wygląda na nawilżoną i zadbaną. Zapach olejku to przede wszystkim zapach cytryny, jest on bardzo rześki i pobudzający. Kosmetyk wegański nie testowany na zwierzętach, zresztą jak wszystkie i to co się ceni.

 


 

katttnie

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Kosmetyki Phlov już od pierwszego użycia zrobiły mnie na fantastyczne wrażenie. Opakowania piękne w swojej prostocie, odznaczają się ślicznymi kolorami, a przy tym są niezwykle praktyczne i łatwe w użyciu. Kolejnym wielkim plusem produktów, który można odczuć odkąd je tylko otworzymy, to zapachy. Każdy z nich na inny, każdy cudowny. Dzięki nim nakładanie produktu od razu staje się przyjemniejsze. Moje serce w szczególności skradł zapach koncentratu VERY SUPERBERRY, bardzo soczysty i świeży. A po nałożeniu jest już tylko lepiej. Podczas wklepywania kosmetyku mam wrażenie, że dostarczam swojej skórze całe dobro świata:) Aplikacja dzięki wygodnej pipetce jest dziecinnie prosta. Wystarczy parę kropli, żeby dostarczyć produkt całej skórze twarzy.

 

Dołączenie produktów Phlov od Ani Lewandowskiej było dla mojej skóry (mieszanej, w kierunku do tłustej) strzałem w dziesiątkę. Pianka ABSOLUTE PURE(NESS) wspaniale oczyściła moja skórę, czułam, że idealnie przygotowała ją do kolejnych kroków pielęgnacji. Skóra nie była zbyt napięta, a dogłębnie oczyszczona i odświeżona. Esencja mikrozłuszczająca OVERNIGHT BEAUTY TRICK, jest dość wodnista, podczas wmasowywania w skórę lekko się pieni, a następnie staję się odrobinę lepiąca, tego rodzaju konsystencja świetnie wtłaczała się w moją skórę. Nie odczułam jednak mrowienia skory, które jest możliwe podczas używania tego produktu. Mimo tego, mam wrażenie, że świetnie działała na moje niedoskonałości, które przed rozpoczęciem testów pojawiły się na mojej skórze w strefie T, w „te dni”. Po paru dniach testowania miałam wrażenie, że skóra jest jak nowa. Na sam koniec pielęgnacji aplikowałam krem SMART SPLASH, zarówno na dzień, jak i na noc. Krem sam w sobie ma bardzo lekką konsystencje, dość wodnistą. Znakomicie wchłania się w skórę. Świetnie rozprowadza. Już niewielka ilość produktu działa cuda na twarzy. Skóra jest pięknie rozświetlona, nawilżona, nie nazbyt tłusta. Wszystkie cztery produkty zrobiły na mnie wielkie wrażenie juz od pierwszego użycia. Odznaczają się również dużą wydajnością. Używam ich już od jakiegoś czasu, zarówno rano, jak i wieczorem, a zużycie jest naprawdę mało zauważalne. Ogromnym plusem są również składy produktów. Jeśli ktoś zwraca na nie uwagę, tak jak ja, to bardzo pozytywnie się zaskoczy. Tak jak obiecuje producent, kosmetyki mają wspaniałą zawartość i to wielka przyjemność móc podarować je swojej skórze.

Kosmetyki Phlov to świetny przykład, że naturalna, bezpieczna pielęgnacja, w pełni wegańska i nie testowana na zwierzętach może działać wspaniale rzeczy na skórze. Jestem pewna, że wrócę do niejednego z tych kosmetyków i z pewnością przetestuje kolejne.

 


 

marlenaikacper

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

1. SYNBIOTYCZNA PIANKA OCZYSZCZAJĄCA. Jest to mikrozłuszczająca pianka, która dogłębnie oczyszcza twarz i ponadto perfekcyjnie zmywa makijaż. Moim pierwszym wrażeniem była konsystencja kosmetyku, która jest właśnie w formie kremowej, puszystej pianki, fajnie rozprowadza się po skórze i co najważniejsze nie pozostawia jej napiętej po zmyciu, co było dla mnie zmorą w innych oczyszczających kosmetykach. Taka konsystencja jest o niebo lepsza opcja niż w przypadku żelu, czy zwykłego płynu, który niewygodnie spływa nam po całej twarzy. Co więcej, wystarczy tylko jeden doz produktu na całą twarz, więc plusem też jest jego wydajność. Po zmyciu, czujemy, że nasza twarz została dogłębnie oczyszczona w delikatny sposób, gdyż nie pojawiły się żadne podrażnienia. Skóra była niesamowicie miękka i gładka w dotyku. Szczerze, to nigdy nie spotkałam się z kosmetykiem, który pomimo tego że prze genialnie oczyszcza to jeszcze zostawia skórę tak jedwabiście gładką. Co robi jeszcze? Delikatnie ale w skuteczny sposób złuszcza martwy naskórek. Zapach, jak w każdym innym kosmetyku marki phlov, urzekł mnie najbardziej. Myjąc twarz czuć miętę z nutą świeżej cytryny. Mi osobiście taki naturalny zapach kojarzy się z wakacjami nad morzem i napojem z parasolką :D. Czułam świeżość i orzeźwienie.

 

2.KONCENTRAT BIOREWITALIZAUJĄCY. Mój ulubiony kosmetyk z testowania, czyli suchy olejek VERY SUPERBERRY. Nigdy nie miałam okazji używać kosmetyku w takiej formie ale już teraz wiem, że to był ogromny błąd. Konsystencja produktu jest w formie delikatnego olejku, który łatwo się wchłania wnikając w głąb skóry, nie obciążając jej przy tym. Najlepiej jest nałożyć kosmetyk na lekko wilgotną skórę (jak zaleca producent),  niż na całkowicie suchą, bo wtedy olejek rozprowadza się o niebo lepiej i mamy pewność, że dotarł on do każdego zakamarku na twarzy. Sam olejek jest też dobry do tego, aby w trakcie nakładania go robić masaż twarzy, wtedy nasze komórki skóry są lepiej zaopatrywane w składniki odżywcze olejku. Moje pierwsze wrażenie to obłędny zapach, który utrzymuję się na twarzy bardzo długo, co jest dla mnie wielkim plusem. Czuć bardzo intensywnie cytrynę z nutą pomarańczy. Jest to tak bardzo realistyczny zapach, że miałam wrażenie, jakbym smarowała się samą cytryną. Tutaj nie ma mowy o sztuczności. Co przypomina mi ten zapach? Ciasto cytrynowe, które jako dziecko uwielbiałam jeść u babci ♥! Po nałożeniu olejku cera była niesamowicie lśniąca, nawilżona i gładka w dotyku, w skrócie mega glow! Miałam pewność, że skóra dostała zastrzyk witamin i wszystkich potrzebnych składników do tego, aby wyglądała zdrowo i promiennie. Po dłuższym stosowaniu produktu, zauważyłam że przebarwienia na twarzy po trądziku zostały znacznie rozjaśnione, a wszystko dzięki witaminie C, która zadziała zbawiennie na skórę. Olejek VERY SUPERBERRY jest produktem, którego jak użyjecie raz będziecie chciały więcej i więcej, dlatego jestem pewna , że to pierwsze ale nie ostatnie opakowanie owego olejku w mojej kosmetyczce.

 

3.OVERNIGHT BEAUTY TRICK. Jest to mikrozłuszczająca esencja nocna, która łączy zalety nawilżającego serum i złuszczającego toniku. I tutaj znowu, działa skutecznie ale w delikatny sposób. Konsystencja produktu jest w płynnej hydro-żelowej formie, wystarczy jej niewielka ilość aby pokryć całą twarz. Produkt wmasowujemy w skórę do momentu spienienia się, jest to fajnie, bo przy okazji robimy też dogłębny masaż twarzy. Produkt złuszcza naskórek subtelnie ale efektywnie. Po wpasowaniu skóra delikatnie staje się czerwona i czujemy na niej ciepło (producent uspokaja nas, że to jest reakcja zupełnie normalna). Co natomiast zauważyłam? Super nawilżenie i jednocześnie dogłębne oczyszczenie. Skóra jest wygładzona i miękka w dotyku jak u niemowlaka już po pierwszym użyciu . Za to po dłuższym jego stosowaniu zauważyłam, że koloryt cery znacznie się poprawił i nie mam już suchych miejsc na twarzy, jakie miałam przed stosowaniem produktu. Przy nakładaniu esencji czujemy znowu cytrynę i brzoskwinię z mandarynką. Przepiękny zapach, dzięki któremu odczuwamy świeżość na twarzy. Tropikalne wakacje na bezludnej wyspie kojarzą mi się właśnie z tym kosmetykiem. Jestem wielką fanką tego produktu, bo poza tym, że działa obłędnie na skórę, to jeszcze wzmacnia efekty pielęgnacji.

 

4.SMART SPLASH. Jest to ultra-nawilżający krem adaptogenny, którego formuła jest bardzo ciekawa, w formie lekkiego hydro kremu. Bardzo fajnie się dzięki temu rozprowadza, jak masełko. Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak super GLOW na twarzy po jego nałożeniu! Takiego efektu po pierwszym użyciu nie widziałam po żadnym kosmetyku. Wystarczy tylko minimalna jego ilość aby w 100% dogłębnie nawilżyć skórę. Ba! Przywrócić jej zdrowy wygląd i witalność. Czułam, że moja cera jest odżywiona i zapatrzona we wszystko, co najlepsze. Zapach produktu jest również obłędny. Przy nakładaniu kremu czuć laskę wanilii oraz marakuję, czyli w skrócie prawdziwy raj na ziemi. Jak nakładałam krem na noc, po wstaniu skóra była promienna i wypoczęta i to najbardziej spodobało mi się w kosmetyku. Jego długotrwałe działanie!

 

Podsumowując wszystkie kosmetyki z testów, jestem pod wielkim wrażeniem ich działania. Moja cera nigdy nie wyglądała tak pięknie, niesamowicie jest promienna i nawilżona, gładka w dotyku z super glow. Przez długi czas zmagałam się z uciążliwym trądzikiem i dzięki tym kosmetykom ten problem zmniejszył się diametralnie. Testowałam wiele produktów, ale żaden nie przyniósł takich efektów jak w przypadku kosmetyków marki phlov. Jestem pewna, że do tych produktów będę wracać, bo oprócz ich niesamowitego działania ich zapach jest obłędny. Dziękuję glamour za możliwość ich przetestowania! ♥

 


 

MartaD.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Serdeczne dziękuję za mozlieosc przetestowania kosmetyków Phlov.

Zrobiły na mnie spore wrażenie :) testowałam je od 13 marca do dzisiaj, używałam tylko tych kosmetyków by sprawdzić ich działanie na skórze... 
I tak zdecydowanie moim faworytem jest Symbiotyczna pianka oczyszczająca. Jest bardzo delikatna, ma przyjemny zapach. Dobrze radzi sobie z demakijażem twarzy, choć z usunięciem tuszu do rzęs był już problem. Wielkim plusem jest idealnie gładka skóra po użyciu, pianka działa naprawdę oczyszczająco. Minus za nieprzyjemne uczucie ściągnięcia ale ogólna ocena jest bardzo dobra. Mam wymagającą skórę, która szybko reaguje alergicznie na nowe kosmetyki i tu bardzo miłe zaskoczenie - zero wyprysków!


Następnie testowałam mikrozłuszczającą esencję na noc. Jednak ten preparat nie powalił mnie na kolana. Plus za przyjemny zapach, skóra rano była wprawdzie odżywiona i świeża ale wydzielała też więcej sebum. Minus za niewygodny sposób aplikacji.


Koncentrat biorewitalizujacy to super sprawa. Przyjemnie się nakłada, szczególnie po tej piance uczucie ściągnięcia mija prawie natychmiast. Dobrze współgra z innymi kosmetykami, np połączony z esencją na noc hamował wydzielanie sebum, jednak po aplikacji samego koncentratu dostałam wyprysków... Ogólna ocena bardzo dobra jako uzupełnienie kremu, szczególnie na noc


Na koniec zostawiłam krem nawilżający. Ma bardzo przyjemny zapach, choć trochę zbyt intensywny. Używałam go przede wszystkim na dzień, plusy to konsystencja i szybkość wchłaniania, minusem natomiast jest efekt świecącej się skóry..  Do opakowania dołączona jest przydatna szpatułka do aplikacji,
Jest plusem. W połączeniu z koncentratem tworzy bogata formułę. A i zrobiłam sobie z tego kremu maseczkę nawilżająca na wieczór, świetnie się wchłonął a skóra była miękka i przyjemna w dotyku.

 


 

KamilaG.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Anię Lewandowską obserwuję od czasów kiedy nie była jeszcze Lewandowską. Cenię w jej osobie szczerość, naturalność oraz pasja do życia. Jej markę kosmetyczną mogę określić jako dopełnienie zdrowego stylu życia, którym Ania zaraża ludzi.
Już przy pierwszym użyciu kosmetyki dają wrażenie odświeżenia poprzez lekkość oraz energetyzujący zapach. Pastelowe opakowania z prostymi czarnymi napisami przyciągają wzrok oraz zachęcają do wypróbowania.

 

W ostatnich tygodniach miałam przyjemność testować cztery kosmetyki dość nowej marki na rynku, Phlov by Anna Lewandowska.
Pierwszy krok pielęgnacji, oczyszczanie wykonywałam synbiotyczną pianką oczyszczającą ABSOLUTE PURE(NESS). Jestem przyzwyczajona do mycia twarzy olejkiem, a następnie żelem, aby dokładnie oczyścić cerę po całym dniu. Po użyciu pianki Phlov nie czułam potrzeby ponownego mycia buzi. Twarz była odświeżona, dokładnie oczyszczona i co najważniejsze nie czułam ściągnięcia skóry. Kosmetyk okazał się bardzo wydajny. Jedna pompka bez problemu starcza na wykonanie oczyszczania całej twarzy. Produkt bardzo dobrze się rozprowadza, a zapach mięty z nutą cytryny sprawia, że demakijaż wykonywałam z wielką przyjemnością.

 

Zgodnie z zasadami koreańskiej pielęgnacji, po oczyszczeniu powinno się wykonać peeling, nałożyć tonik oraz esencję. Marka Phlov oferuje nam produkt, który ma działanie tych trzech kosmetyków. Mikrozłuszczająca esencja nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK to produkt idealny dla osób, które nie mają czasu na długi rytuał pielęgnacyjny. Jego nowatorska formuła sprawia, że skóra wygląda jak po zabiegu kosmetycznym. Jeśli chodzi o zapach, to ten produkt jest moim faworytem. Słodka brzoskwinia z mandarynką idealnie trafiają w mój gust. Konsystencja kosmetyku jest również nietypowa. Lejący się produkt po użyciu zmienia się w lekką piankę, która wchłania się błyskawicznie. Po nałożeniu czuć lekkie mrowienie oraz ciepło. Esencja nawilża skórę i widocznie ją wygładza. Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam poprawę kolorytu skóry, szczególnie w miejscach gdzie na codzień bywa ona zaczerwieniona.

 

Następnym krokiem było nałożenie odmładzającego serum kwiatowego Flower Yourself. Jak sugeruje nam nazwa produkt posiada esencje pochodzące z kwiatów. Formuła kosmetyku przypomina olejek, ale nie jest tłusta, przy czym nie klei się do włosów. Zaletą suchego olejku jest również zapach, który ewidentnie kojarzy się z latem i wakacjami. Połączenie malin z wanilią oraz kwiecistą nutą jest obłędne. Kolejny krok pielęgnacji sprawił, że moja skóra nabrała blasku i witalności. Witamina C zawarta w kosmetyku rozjaśnia oraz przywraca jędrność skóry. Pipetką służąca do nabierania serum to świetne rozwiązanie, aby nie marnować produktu.

 

Ultra-nawilżający krem adaptogenny SMART SPLASH to kosmetyk, który powinna wypróbować każda dziewczyna. Według mnie sprawdzi się dla skóry zarówno suchej jak i tłustej. Ma działanie mocno odżywcze, ale pomimo tego nie zostawia tłustej warstwy, a jego konsystencja jest bardzo lekka. Jego hydro-formuła sprawia, że jest idealny zarówno na dzień, jak i na noc. U mnie sprawdził się także jako baza pod makijaż. Producent zapewnia, że krem chroni skórę przed promieniowaniem UV oraz zanieczyszczeniami. Produkt ma lekko owocowy zapach. Gdy nakładam go na twarz czuję jakby mój humor samoistnie się poprawiał.

 


 

Karolina28

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Generalnie patrząc na cały zestaw kosmetyków, jaki miałam przyjemność testować, jestem zadowolona. Kosmetyki mają niezwykłą nutę zapachową - delikatnych cytrusów, co przy każdym ich użyciu przywodzi na myśl wakacyjne chwile, spędzone gdzieś w basenie morza Śródziemnego. Docenienia wymagają również szklane opakowania (kremu oraz serum/koncentratu), które świetnie wpisują się w obecny trend #ecoaware, ale także są niezwykle estetyczne i sprawiają, że my "kosmetykocholiczki” patrzymy na nie jeszcze bardziej przychylnym okiem.

 

W kwestii estetyki sam design opakowań, naklejek, dobór czcionek ich wielkości, loga i motywów kolorystycznych - majstersztyk. Naprawdę wielki ukłon w stronę marki Phlov, bo moim skromnym zdaniem, kosmetyki naprawdę robią wrażenie, a do tego są niesłychanie fotogeniczne :) Przechodząc jednak do meritum, a więc ich działania. Myślę, że wszystkie cztery kosmetyki spełniają swoją podstawową funkcję, a więc - nawilżenie. Nie doświadczyłam żadnych negatywnych skutków stosowania, żadnych alergii, przesuszeń podrażnień. Wchłanialność niemal błyskawiczna, jedynie esencja nocna bezpośrednio po nałożeniu sprawia wrażenie lekko klejącej się skóry, natomiast uczucie to mija po chwili nadając skórze wręcz satynową gładkość. Rozprowadzalność także na najwyższym poziomie, jedyna uwaga dotyczy łyżeczki dołączonej do kremu, bo jednak mimo najszczerszych chęci, znacznie lepiej idzie klasycznie na paluszek i na twarz, ale myślę, że to jest już kwestia absolutnie personalnych upodobań użytkowniczki.

 

Od momentu otrzymania zestawu, używałam wszystkich jego elementów. Zauważyłam lekkie zmniejszenie ilości zmian skórnych /wyprysków itp./ jednak, należy tutaj z pewnością wziąc pod uwagę, dość krótki czas stosowania kosmetyków. Co do stosowania uważam, że zestaw ma lekki mankament, w postaci tego, że producent sugeruje stosowanie każdego produktu zarówno rano jak i wieczorem a mamy tutaj - serum, esencję oraz krem i w mojej opinii jest to delikatny przerost formy nad treścią. Wydaje mi się, że krem powinien być przeznaczony do stosowania przede wszystkim rano, natomiast esencja wieczorami.


Podsumowując, kosmetyki Phlov robią niesamowite wrażenie, są niezwykle estetyczne i przyjemne w użyciu. Czepialscy i drobiazgowi z pewnością znajdą jakieś minusy, aczkolwiek bez wahania wystawiam im ocenę bardzo dobrą plus ! Serdecznie polecam je wszystkim Paniom i młodszym i tym już w kwiecie wieku !

 


 

Magia91

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Nie od dziś wiadomo, że Ania Lewandowska to kobieta renesansu, sportowiec, promotor zdrowego stylu życia, coach, trener, producent produktów spożywczych i kosmetycznych. Najbardziej zaskoczyło mnie to jak jedna osoba jest w stanie pogodzić tyle ról ( plus najważniejszą  MATKI) i jeszcze robić to doskonale. Wydałoby się to niemożliwe, a jednak:


Kosmetyki marki Phlov, pokazują swój perfekcjonizm już od momentu spojrzenia na opakowanie, estetyczne kartony, podkreślają ich ekskluzywność, a ograniczona ilość kolorów powoduje, że produkt w środku będzie równie prosty, delikatny, eteryczny.


Kolejnym zaskoczeniem jest wykonanie kosmetyków, ich delikatny zapach spowodował, że od razu zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech, nieziemsko. Konsystencja przypomina delikatny mus, który nie pozostawia tłustej powłoki, tylko delikatną warstwę bardziej zapachu niż kremu, na skórze przesuwa się jakby był przystosowany tylko do tego, ja jestem zachwycona.


Mogłabym tu się jeszcze porozwodzić jak to dobrze że kosmetyki są wegańskie, eco i nietestowane na zwierzętach, ale po co? Innych nawet nie brała bym pod uwagę. Wy powinniście zrobić tak samo!


Podsumowując, czy warto? No jasne ! Marka Phlov jest profesjonalna, wie co robi a co najważniejsze robi to perfekcyjnie.

 


 

PatrycjaP90

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Phlov by Anna Lewandowska, SMART SPLASH, Ultra-nawilżający krem adaptogenny
Konsystencję śmiało mogę  ocenić na piątkę z plusem. Wspaniałe się wchłania, super rozprowadza. Po pierwszym nałożeniu świetnie nawilżył moją skórę i czułam komfort przez cały dzień. Świetnie się na nim trzyma makijaż. Skóra jest aksamitnie gładka i nabrała zdrowego blasku. To mój 1 słoiczek i na pewno będą następne. Zapach jest nieziemski, super wpływa na mój nastrój.  Kosmetyki są wegańskie i nie testowane na zwierzętach, to dla mnie ogromna zaleta.

 

Phlov by Anna Lewandowska, ABSOLUTE PURE(NESS), Symbiotyczna pianka oczyszczająca
Mega leciutka pianka, w konsystencji jest mega lekka, ciut wodnista. 2 dozy pianki absolutnie starczają na całą twarz, bardzo fajnie oczyszcza, skóra czuje, że oddycha jest to naprawdę przyjemny efekt. Po oczyszczeniu skóra jest bardzo miękka w dotyku i przyjemna. Daje efekt oczyszczenia i nawilżenia, co jest dużym plusem. Daje skórze oddech, jest puszysta jak chmurka. Nie stosowałam dotąd pianek do oczyszczania twarzy, zwykle stawiałam na żele, ale ta pianka dość mnie przekonała do tej koncepcji podoba mi się ta lekkość. Do gustu trochę nie przypadł mi zapach jest trochę za mocno cytrynowy, pewnie miał dodać poczucia oczyszczenia, ale jest dla mnie ciut za mocny. Mógłby być bardziej delikatny. W zapachu jest też mięta i bergamotka co podbija jeszcze tę cytrynowość. Jest to na pewno mocno orzeźwiający zapach. Pudełko jest w kolorze mięty, nadające się do recyklingu. Kosmetyk jest wegański, pianki jest 150 ml i jest bardzo wydajna co na plus.  


  
Phlov by Anna Lewandowska, VERY SUPERBERRY, Koncentrat biorewitalizujący 
Konsystencję określiłabym jako lekki olejek o cudownym zapachu. Już samo otwarcie buteleczki jest przyjemne. Jest to olej suchy więc nie zapycha, ale jak sam źle rozsmarowuje go na skórze. Ja używam trzech kropli do jakiegokolwiek kremu i wtedy razem to super kombo, bo da się to łatwo po buzi rozsmarować, a efekt jest mega. Skóra staje się delikatna i odprężona. Jest wyraźnie lepszej kondycji i lekko świetlista. Nadaje się super pod makijaż. Nie zapycha, nie świeci się.   Bomba :) 

 

Phlov by Anna Lewandowska, OVERNIGHT BEAUTY TRICK, Mikrozłuszczająca esencja nocna
Ta esencja jest jednym z moich największych odkryć. Po kilku dniach już widać duża różnice. Skóra staje się wygładzona, makijaz wyglada fantastycznie, cera staje sie naprawde gładka i promienna. Skóra się również ładnie uspokoiła,nie ma żadnych zaczerwienień. Od zawsze mam problem z "kaszką" na twarzy. Nie mogłam sobie z nią poradzić. Odkąd używam tej esencji - problem zniknął! Na początku stan cery delikatnie mi się pogorszył na jakiś tydzień, ale to normalne - trzeba przeczekać - cera się oczyszcza dzięki takiemu produktowi. Teraz jest cudownie, kaszka zniknęła, cera jest gładka, makijaż wygląda o wiele lepiej. :) W zestawie z olejkiem i kremem - efekt super. :) Polecam! :) Dodatkowo bardzo ładnie pachnie, konsystencja bardzooo lekka i przyjemna, bardzo szybko się wchłania. :)

 


 

kar.siejka

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

1. OVERNIGHT BEAUTY TRICK - Mikrozłuszczająca esencja nocna:
Esencja bardzo przypadła mi do gustu. Pierwsze co się rzuciło w oczy przy pierwszym zastosowaniu to przepiękny cytrusowy zapach, kojarzący się z latem. Zdecydowanie uprzyjemnił on stosowanie kosmetyku i sprawił, że od razu poprawiał się nastrój. Aromat cytrusów zdecydowanie wpasował się do moich upodobań i kojarzył z latem i słońcem. Sama esencja posiada lekką, płynną formułę, którą bez problemu nakłada się na twarz. Esencja tuż po spienieniu bardzo szybko się wchłaniała, nie pozostawiając lepkiej czy tłustej warstwy. Nie było żadnych problemów z aplikacją. Podczas jej nakładania i spieniania można było sobie zafundować przy okazji  przyjemny masaż twarzy.  Po użyciu czuć było lekkie mrowienie skóry, co było przyjemnym doznaniem. Po pierwszym użyciu było widać działanie w postaci bardziej promiennej cery oraz lekkie ściągnięcie skóry. Efekt złuszczający przy regularnym stosowaniu był widoczny głównie w postaci coraz bardziej zamkniętych porów i czyściejszej skóry. Z dnia na dzień skóra napinała się coraz bardziej, widać było, że powoli odzyskuje blask. Przy pierwszych użyciach pojawiło się kilka wyprysków na twarzy, ale bardzo szybko zniknęły i więcej się nie pojawiały. Emulsję stosowałam codziennie na noc. Rano skóra nie była ani podrażniona, ani zaczerwieniona. Nie widać też było, żeby łuszczyła się w którychś partiach. W produkcie najbardziej spodobało mi się to, że skóra z dnia na dzień zyskuje zdrowszy, bardziej promienny wygląd, a pory skórne nie są już tak mocno zapchane jak do tej pory. Dzięki temu cera stałą się bardziej gładka. Opakowanie produktu jest bardzo wygodne w stosowaniu i pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku na raz. Esencja jest bardzo wydajna, nie potrzebna jest duża ilość żeby nałożyć na całą twarz i szyję. Jest to pierwsza tego typu esencja, którą stosowałam i jestem bardzo zadowolona z efektów. Taki sposób aplikacji oraz działania bardzo mi się spodobał.

 

2. ABSOLUTE PURE(NESS) - Synbiotyczna pianka oczyszczająca:
Pianka oczyszczająca jest świetnym kosmetykiem służącym do codziennego oczyszczania twarzy. Formuła piankowa sprawia, że kosmetyk jest bardzo delikatny i nie podrażnia ani nie wysusza skóry podczas mycia. Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście śliczny, świeży zapach pianki i jej lekka, musująca konsystencja. Pianka fajnie się pieni i dobrze rozprowadza na twarzy. Po nałożeniu na twarz czuć było przyjemne, delikatne mrowienie i bąbelkowanie na twarzy. Zgodnie z instrukcją piankę chwilę utrzymywałam na twarzy zyskując delikatny, musujący masażyk - bardzo przyjemne doznanie. Po spłukaniu twarz była oczyszczona i pachnąca. Już po pierwszym użyciu widać było, że skóra jest nie tylko oczyszczona, ale również ukojona. Każde kolejne zastosowanie kosmetyku sprawiało, że skóra nie jest zapchana, a pory skórne oczyszczone i domknięte. Nie zauważyłam ściągnięcia ani podrażnień podczas stosowania kosmetyku. Zarówno przy pierwszym jak i kolejnych zastosowaniach to właśnie ten efekt musujący podobał mi się najbardziej. Pianka jest wydajna i wystarczyła mi jedna pompka żeby nałożyć na całą twarz. Pompka wygodna w użyciu i działa bez zarzutu. Zdecydowanie codzienne oczyszczanie z użyciem pianki jest bardzo przyjemne i przynosi oczekiwane efekty.

 

3. VERY SUPERBERRY - Koncentrat biorewitalizujący:
Koncentrat w postaci suchego olejku do twarzy zdecydowanie bardzo mi się spodobał. Wygodne jest już samo opakowanie produktu i możliwość jego pobrania za pomocą pipetki. To jest również bardzo higieniczne rozwiązanie i kosmetyk nie zabrudza się podczas stosowania. Olejek odznacza się przepięknym cytrusowym zapachem, który przenosi umysł ku słonecznym dniom. Zapach dosłownie mnie otulał i długo po nałożeniu na twarz jeszcze go wyczuwałam. Przy pierwszym użyciu moją uwagę głównie przykuł cudny zapach produktu oraz to, że bardzo szybko wchłania się w skórę. Skóra dosłownie go spija i chłonie. Wystarczą dwie - trzy krople na calutką twarz. Po pierwszym użyciu byłam mocno zaskoczona, jak bardzo skóra stała się nawilżona, a sam kosmetyk bardzo szybko się wchłonął bez pozostawienia lepkiej czy tłustej warstewki. Przy codziennym stosowaniu widać było, że skóra jest coraz bardziej nawilżona i miękka w dotyku oraz wygląda zdrowiej i bardziej promiennie. Olejek nie doprowadził do obciążenia skóry ani jej zapychania o co obawiałam się najbardziej. Olejek jest na tyle lekki, że praktycznie od razu po nałożeniu znika w warstwach skóry. Podczas stosowania nie zauważyłam też żadnych podrażnień czy reakcji alergicznych. Stosowanie codzienne było bardzo przyjemne, a aplikacja olejku pozwalała na wykonanie od razu przyjemnego masaży twarzy, aby jak najwięcej składników zostało wchłonięte przez skórę. Olejek jest bardzo wydajny i myślę, że starczy jeszcze na bardzo długo.

 

4. SMART SPLASH - Ultranawilżający krem adaptogenny:
Krem adaptogenny to prawdziwa bomba. Już po słoiczku widać, że jest to produkt z górnej półki, w pełni przemyślany. To co spodobało mi się na pierwszy rzut oka to dołączona do produktu łopatka oraz uchwyt na nią zamontowany na wieczku kremu. To sprawia, że pobieranie kosmetyku jest w pełni higieniczne i nie zanieczyszcza sięgo rękami przy stosowaniu. Duży plus za to. Sam krem tak jak i reszta kosmetyków posiada cudowny zapach letnich cytrusów. Ten zapach to prawdziwa uczta dla zmysłów. Całe szczęście, że utrzymuje się długo na skórze i jest wyczuwalny również pod makijażem. Krem odznacza się lekką konsystencją, dzięki której bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy. Wystarczy odrobina kosmetyku, żeby go rozprowadzić po całej skórze. Krem jest leciutki, szybko się wchłania i wyraźnie nawilża twarz. Dosłownie chwilę po nałożeniu kremu można od razu przystąpić do wykonywania makijażu. Kdealnie wpółgra z podkładem. Bez problemu można go nakładać pod makijaż nie obawiając się o jego trwałość. Dzięki temu twarz przez cały dzień była miękka i nawilżona, co było widać już po pierwszym zastosowaniu kremu. Przez cały czas stosowania kosmetyku krem dbał o poziom nawilżenia i nie doszło do wysuszenia twarzy. Regularne stosowanie doprowadziło do całkowitego pozbycia się suchej skóry, nawet w partiach, które wcześniej były nieco podrażnione. Krem jest bardzo wydajny i starczy na dłuższy czas. Codzienna pielęgnacja z użyciem kremu stała się wyraźnie przyjemniejsza i po przebudzeniu nie mogłam się już doczekać kiedy nałożę krem na twarz.

 


 

ewelina.kozicka6

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Swoją recenzję chciałabym zacząć od ultra-nawilżającego kremu adaptogennego " SMART SPLASH". Konsystencja jest lekka, krem szybko się rozprowadza, a ponadto szybko się wchłania. Nie pozostawia " tłustego filmu" na skórze, zapewne dlatego, że produkt ten jest na bazie wody. Moje pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne- skóra po aplikacji kremu była miękka, sprężysta i świeża, co wiecej, pozostawia uczucie głębokiego nawilżenia i odżywienia. Produkt ten można stosować zarówno na dzień, jak i na noc, świetnie sprawdza się  też jako baza pod makijaż. Nie zapycha porów, a to ogromna zaleta, ponieważ mam cerę ze skłonnością do niedoskonałości. Zgodnie z obietnicami producenta krem ten ma nas chronić przed smogiem, co zasługuje na ogromny plus w obecnych czasach. Kolejną zaletą tego produktu jest jego opakowanie, jest minimalistyczne i poręczne. Jeżeli chodzi o zapach to jest po prostu przepiękny, nuty wanilii i marakui są super połączeniem.  Dla mnie ten zapach kojarzy z pięknym słonecznym latem, chociażby, dlatego że  wanilia pochodzi z Madagaskaru. Co więcej kojarzy mi to też się z domowymi ciastami, do których używa się wanilii. Najbardziej w tym kosmetyku podoba mi się działanie i wydajność. Wystarczy niewielka ilość kremu, aby dobrze nawilżyć i odżywić twarz. Użytkowanie tego produktu wpłynęło pozytywnie na mój nastrój, nie tylko dzięki zapachowi, działaniu, ale także jego wegańskiemu składowi.

 

Następnie chciałabym przejść do zrecenzowania pianki oczyszczającej "ABSOLUTE PURE(NESS) ". Jest to druga pianka oczyszczajaca jakiej używam, ale pierwsza mikrozłuszczająca. Jej cel to oczyszczanie i demakijaż twarzy. Produkt bezproblemowo rozprowadza się na skórze. Moje pierwsze odczucia były dobre.Pianka bardzo dobrze oczyszcza, super radzi sobie ze zmywaniem makijażu, jednak pozostawia  delikatne uczucie "ściągnięcia" na twarzy. Jak najbardziej nadaje się do codziennego użytku. Pianka pozostawia uczucie nawilżenia i świeżości, myślę, że przyczyną tego jest cytrusowy zapach, połączony z nutą bergamotki. Najbardziej w tym  kosmetyku podoba mi się właśnie ten orzeźwiający zapach. Ponadto, pianka ta jest bardzo wydajna-w zupełności wystarczą dwie pompki. Zapach wpływa na mnie pozytywnie, gdyż tak jak wyżej pisałam jest orzeźwiający, który może kojarzyć się lemoniadą, która pijemy w ciepłe dni. Stosowanie produktu wpłynęło pozytywnie ma mój nastrój poprzez ten zapach jak też i wydajność tej pianki.

 

Kolejnym kosmetykiem w zestawie była mikrozłuszczająca esencja na noc "OVERNIGHT BEAUTY TRICK". Produkt łączy zalety nawilżającego serum i złuszczającego toniku. Konstystencja jest płynna, lekka, łatwo rozprowadza się i wchłania w skórę. Moje pierwsze wrażenia były naprawdę pozytywne- rano skóra była aksamitnie gładka, wypoczęta, i promienna. Podczas stosowania zauważyłam też, że skóra stała się bardziej wygładzona. Nie zauważyłam żadnego uczucia ściągnięcia, serum nie zatyka porów. Ponadto zniknęły zaczerwienienia, które miałam na twarzy - ogrommy plus za to. Uważam, że będzie to idelny produkt dla osób zmagających się ze zmianami trądzikowymi. Najbardziej w tym kosmetyku podoba mi się działanie i fakt, że stosuje się na noc- kiedy ja śpię, serum "pracuje" i dzięki temu rank mogę cieszyć się piękną cerą. Jeżeli chodzi o zapach to jest on brzoskwiniowo- mandarynkowo- cytrynowy.  Zapach wpływa na mnie bardzo pozytywnie, a to dlatego, że mandarynki i brzoskwinie to są moje ulubione owoce, a mandarynki kojarzą się chyba każdemu ze świętami Bożego Narodzenia.  Stosowanie tego kosmetyku bardzo pozytywnie wpływa na mój nastrój, a to dlatego, jaki efekt daje te serum.

 

Ostatnim kosmetykiem w zestawie był koncentrat biorewitalizujący "VERY SUPERBERRY". Jest to suchy olejek, który po nałożeniu szybko się rozprowadza i wchłania. Moje pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne - skóra była aksamitna, promienna i rozświetlona. W trakcie stosowania można zauważyć, że cera staje bardziej pełna życia, i znikają zaczerwienienia i drobne przebarwienia. Produkt nie zapycha porów, a nawilża dosyć dobrze. Uważam, ze jeśli ktoś potrzebuje produktu, który przywróci energię i rozświetlenie skórze to ten kosmetyk będzie idealny. Co więcej, koncentrat ten nadaje się jako baza pod makijaż. Najbardziej w tym kosmetyku podoba mi działanie- rozświetlenie, przywrócenie zdrowego blasku skórze. Orzeźwiający cytrynowo-pomarańczowy zapach wpływa na mnie bardzo pozytywnie, jest pobudzający, pomaga się rozbudzić, osobiście kojarzy mi się to z porannym prysznicem. Kosmetyk pozytywnie wpłynął na mój nastrój, nie tylko dzięki zapachowi, ale też dlatego, ze pomógł zmniejszyć zaczerwienienia i drobne przebarwienia.
Na zakończenie chciałabym dodać, że ogromną zaletą tych kosmetyków jest fakt, że są one wegańskie, nietestowane na zwierzętach

 


 

patipamula

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

1.Mikrozłuszczająca  esencja nocna – OVERNIGHT BEAUTY TRICK
Zapach nieziemski, olejek idealny w nakładaniu, rano skóra jest napięta, wyrównany i zdrowy koloryt, bardzo skuteczny .Zmniejsza oznaki zmęczenia, przywraca cerze promienność. Konsystencja jest lekko dziwna ciut oleista, ciężko nawet określić. Jest to ciekawy kosmetyk z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Skóra rano wygląda na wypoczęta i zrelaksowaną co na plus. Zapach to połączenie cytryny oraz mandarynki z brzoskwinią, bardzo orzeźwiające, troszkę nie pasuje na noc taki zapach, ale można się przyzwyczaić, zapach jest bardzo naturalny i pozytywny. Można wyczuć także jaśmin co jest bardzo fajne.

 

2.Koncentrat biorewitalizujący – VERY SUPERBERRY
Serum te jest ukojeniem po długim męczącym dniu, lekki aksamitny olejek głęboko nawilżający idealny dla cery suchej (takiej jak moja) no i do tego przepięknie pachnie ! Ma formę suchego olejku, ślicznie pachnie cytrusami i ma bezpieczny ,naturalny skład. Olejek to prawdziwy zastrzyk energii dla skóry. Bardzo ładnie odżywił i rozświetlił moją cerę ,wygląda ona na zdrowsza i bardziej wypoczętą natychmiast po nałożeniu. Doskonale wchłaniający się olejek, nie obciąża skóry. Ponadto jest lekki i bardzo przyjemny w stosowaniu. Ogólnie wielki + dla tego kosmetyku.

 

3.Symbiotyczna pianka oczyszczająca – ABSOLUTE PURE(NESS)
Pianka jest bardzo łagodna ,zawiera jedynie roślinne substancje myjące które mają zmywać z twarzy oprócz resztek makijażu także inne zanieczyszczenia środowiskowe ,metale ciężkie, pyły. Przyspiesza proces odnowy naskórka, za co odpowiada ekstrakt z pomelo. Pianka ta łagodzi i chroni mikroflorę skóry. Jest naprawdę gęsta, kremowa i aksamitna. Nie zamienia się w wodę po nałożeniu na twarz, zapach jest bardzo przyjemny ,świeży i delikatny .Pianka nie szczypie w oczy i bardzo dobrze oczyszcza twarz ,choć pozostawia delikatne uczucie ściągnięcia. Używam pianki zarówno rano i wieczorem jako drugi etap oczyszczania , sprawdza się wspaniale. Jest naprawdę łagodna a zarazem skuteczna. STRZAŁ W 10!

 

4.Ultra-nawilżający krem adaptogenny- SMART SPLASH
Jest to produkt idealny dla skóry, która zmaga się ze stresem i odwodnieniem. Przywraca witalność i naturalny blask. Kompleks kwasów hialuronowych zapewnia wielopoziomowe nawilżenie. Natomiast: po 1 użyciu byłam zachwycona, krem zostawił delikatna poświatę na skórze, nawilżył, skóra była odprężona i wypoczęta. Wraz z kolejnymi użyciami było już tylko gorzej a mianowicie zaczęły pojawiać się wypryski, skóra zaczęła być przesuszona i ściągnięta co było zauważalne zwłaszcza po wieczornej pielęgnacji przed nałożeniem kremu. Ponadto drażnił mnie zapach. Reasumując krem u mnie się nie sprawdził.

 


 

borderek

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

SYNBIOTYCZNA PIANKA OCZYSZCZAJĄCA
Pianka ma bardzo przyjemną, puszystą i lekką konsystencję.  Delikatny zapach działa kojąco i odświeżająco, wyczuwalny jest subtelny aromat mięty. Oczyszcza, ale nie wysusza skóry, nie powoduje podrażnień, zaczerwienień, ani reakcji alergicznych.  Cera pozostaje odświeżona i rozświetlona, bez uczucia ściągnięcia. Zawarte w piance prebiotyk i probiotyk zapewniają ochronę naturalnej mikroflory skóry. Produkt posiada pompkę, która ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości pianki. 

 

KONCENTRAT BIOREWITALIZUJĄCY
To zdecydowanie mój numer 1, wśród kosmetyków PHLOV, które otrzymałam do testowania. Po otwarciu buteleczki unosi się przyjemny cytrusowy zapach. Olejek jest bardzo lekki w swojej konsystencji, szybko się wchłania i pozostawia idealną cienką warstwę na skórze. Daje poczucie głębokiego nawilżenia i regeneracji skóry. Obecnie używam zarówno w pracy jak i  w domu dużo środków dezynfekujących, co szczególnie odbiło się na kondycji moich dłoni. Już po kilku zastosowaniach koncentratu dłonie były nawilżone, gładkie, przyjemne w dotyku.  Aplikator pozwala na użycie dokładnie takiej ilości produkty jakiej potrzebujemy.

 

ULTRA-NAWILŻAJĄCY KREM ADAPTOGENNY
Po otwarciu produktu zaskoczył mnie cytrusowo- waniliowy zapach i bardzo lekka konsystencja kremu. Największym jednak zaskoczeniem była dołączona szpatułka do aplikacji, a także gumowa przyssawka do przymocowania szpatułki do opakowania kremu. Produkt wchłania się błyskawicznie, nie zostawia tłustej warstwy, nie obciąża skóry.  Skóra jest nawilżona, rozświetlona, pełna energii i blasku. Doskonale nadaje się jako baza pod makijaż, ułatwia rozprowadzenie podkładu. Co dla mnie najważniejsze - krem nie powoduje zaczerwienień i reakcji alergicznych.  Zdecydowanie mogę go polecić każdemu kto szuka nawilżającego kremu o lekkiej konsystencji, nawet jeśli jego cera jest wrażliwa i skłonna do alergii.

 

MIKROZŁUSZCZAJĄCA ESENCJA NOCNA
Produkt łączy w sobie cechy nawilżającego serum i złuszczającego toniku o delikatnym działaniu. Po nałożeniu przez chwilę czuć mrowienie, ściągnięcie co powoduje, że nie jestem wielką fanką tego produktu. Na szczęście uczucie to jest krótkotrwałe i rano nie było śladu po tym uczuciu. Rano skóra była wygładzona, jak po peelingu, a do tego rozświetlona i nawilżona. Zapach jest delikatny, wyczuwalne są cytrusy i jaśmin. 

 


 

olaaniolek

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Synbiotyczna Pianka Oczyszczająca ABSOLUTE PURE(NESS)
Synbiotyczna pianka oczyszczająca to kosmetyk o bardzo fajnej konsystencji i pojemności 150ml. Dostajemy go w formie płynu po czym 1-2 dozy pianki na dłonie dają nam rzeczywiście piankę. Kosmetyk jest w plastikowej butelce, z pompką, które pięknie się prezentuje w pastelowych barwach przez co ułatwia nam korzystanie z kosmetyku, dodatkowo zamknięty w tekturowe opakowanie, na którym znajdują się wszystkie instrukcje co do stosowania, składników jak i działania na skórę. Od pierwszego użycia pianki zachwycił mnie jego zapach, który jest zgodny z opisem: czujemy świeżość mięty z delikatną nutą cytryny i bergamotki. W kosmetyku urzekł mnie zapach, który jest po prostu nieziemski. Produkt na opakowaniu ma napisane nuty zapachowe (głowa, serce, baza) tak jak w perfumach c bardzo mi się spodobało. Jest to pierwszy kosmetyk, który ma właśnie tak opisane nuty zapachowe. Co do efektów kosmetyku to: pianka jest puszysta jak chmurka, skóra jest dobrze oczyszczona, miękka i delikatna w dotyku dodatkowym plusem jest to, że łatwo rozprowadza się po cerze. Pierwsze użycie pianki sprawiło, że moja skóra stała się dopieszczona i dowartościowana. Kosmetyk nie podrażnia, lecz koi, pielęgnuje i dba o skórę. Przyjemnie się z niej korzysta, zarówno rano kiedy daje energii jak i wieczorem kiedy daje ukojenie dla skóry.

 

Mikrozłuszczająca Esencja Nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK
Mikrozłuszczająca esencja nocna to kosmetyk o płynnej konsystencji, plastikowej butelce i kartonowym dodatkowym opakowaniu z zamknięciem na klik o pojemności 150ml. Jest to kosmetyk do stosowania wieczorem, już po pierwszym użyciu wyczuwalne są nuty brzoskwini, cytryny i mandarynki, które są nie nachalne, przyjemnie pachnie na buzi. Esencja ma postać wodnistą, można ją nakładać na dłonie i spienić na skórze lub użyć za pomocą płatka kosmetyczne, jak dla mnie bardzo fajna forma, osobiście wybrałam w formie płatka kosmetycznego. Esencję łatwo się rozprowadza na cerze, nie podrażnia, delikatnie wygładza, widocznie poprawia koloryt cery. Po pierwszym użyciu zauważyłam wyraźną różnicę niż wcześniej. Według opisu esencja może wywołać uczucie mrowienia i ciepła. Ja mrowienia nie odczułam ale ciepło tak, które było bardzo przyjemne. Bardzo fajny kosmetyk, do którego z pewnością będą wracać. Przyjemnie poprawia humor, zapach jest odprężający.

 

Ultranawilżający Krem Adaptogenny SMART SPLASH
Ultranawilżający krem adaptogenny to kosmetyk, którego byłam bardzo ciekawa. Kosmetyk otrzymujemy w szklanym słoiczku, dodatkowo zabezpieczony w tekturowe opakowanie. Co przykuło moją uwagę to to, że do kremu została dołączona mała szpatułka, z czym wcześniej się nie spotkałam. Konsystencja – lekki hydro krem, nakładając na cerę czujemy odświeżające nuty marakui i wanilii. Krem jest o pojemności 50ml, czyli standardowy krem, choć po opakowaniu tego nie widać. Kosmetyk jest białego koloru i ten zapach, mega przyjemny. Stosujemy go rano i wieczorem. Ultranawilżający krem daje uczucie nawilżenia, spowalnia procesy starzenia się, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy na cerze. Jest to bardzo przyjemny kosmetyk, który nadaje skórze blasku. Kosmetyk jest wegański i nie jest testowany na zwierzętach za co wielki plus. Krem chroni przed szkodliwym wpływem smogu, szkodliwym światłem monitorów. Doskonale spisuje się jako baza pod makijaż. Cera wygląda na wypoczętą i znacznie młodszą.

 

Koncentrat Biorewitalizujący VERY SUPERBERRY
Koncentrat biorewitalizujący to kosmetyk zamknięty w szklaną i matową buteleczkę o pojemności 15ml z pipetą. Kosmetyk jest w formie lekkiego olejku, który przyjemnie się wchłania, nie pozostawia na cerze tłustej warstwy, ma działanie antyoksydacyjne. Olejek przyjemnie rozświetla skórę, dodaje jej blasku, cera jest wypoczęta. Po otwarciu wyczuwalny jest zapach orzeźwiającej werbeny i cytryny z nutą pomarańczy. Olejek to pozytywny ładowacz  akumulatorów dla skóry. Nadaje skórze efekt glow, nie obciążając jej. Koncentrat wspomaga cerę w walce ze stresem cywilizacyjnym jak i oznakami zmęczenia. Stosujemy go rano i wieczorem.  Cera jest przyjemnie nawilżona, odczuwalna jest świeżość i dodatkowo aksamitna w dotyku. Co ważne tak jak przy poprzednich kosmetykach nie jest testowany na zwierzętach i jest wegański.

 


 

aagnieszkaa1

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

MIKROZŁUSZCZAJĄCA ESENCJA NOCNA
Idealnie nawilżyła i złuszczyła moją skórę. Jest bardzo delikatna, nie podrażnia skóry. Zapewnia odświeżenie i niweluje wszelkie uczucie zmęczenia skóry. Skóra jest bardziej promienna i odżywiona. Poza tym jest bardziej miękka i wygładzona. Esencja jest wydajna i łatwo się rozprowadza. Zapach jest orzeźwiający w moim guście.
Esencję nakłada się najlepiej na noc i się jej nie zmywa. Musiałam się do tego przyzwyczaić jednak, warto było dla takiego efektu.
Plus ode mnie jeszcze za skład.

 

KONCENTRAT BIOREWITALIZUJĄCY
Skóra po jego zastosowaniu nie jest obciążona. Stosuję ten produkt po dniu pełnym wrażeń, gdy widzę, że moja skóra jest zmęczona. Podoba mi się tutaj najbardziej zapach- niby orzeźwiający, a jednak taki ciepły. 
Olejek nie jest zbyt tłusty. Szybko się wchłania.
Zauważyłam również, że lekko zminimalizowały się przebarwienia znajdujące się na mojej twarzy. 
Skóra wygląda na bardziej wypoczętą, nawilżoną i odżywioną. Po prostu promienieje!

 

SYNBIOTYCZNA PIANKA OCZYSZCZAJĄCA
Uwielbiam wszelkiego rodzaju pianki, ale ta jest wyjątkowa- cechuje się pewną lekkością.
Dobrze oczyszcza, poradzi sobie nawet z mocniejszym makijażem. Nie podrażnia, nie wysusza i nie szczypie.
Dobrze radzi sobie również oczyszczaniem porów. 
Skóra jest idealnie oczyszczona, ale jednak w delikatny sposób. Wygląda po prostu zdrowo.
Zapach? Jestem jak najbardziej na tak!

 

ULTRA NAWILŻAJĄCY KREM ADAPTOGENNY
Plus za ekologiczne opakowanie- szkło.
Krem doskonale nawilża skórę, która po jego zastosowaniu wygląda promieniście.  Krem łatwo się aplikuje, szybko się wchłania, a jego zapach dłużej utrzymuje się od innych konkurencyjnych kremów.
Skóra jest mięciutka i wypoczęta. Wygładzona, a jednocześnie odżywiona.
Wszelkie podrażnienia i zaczerwieniania znikają. Koloryt jest wyrównany.

 


 

BożenaSil10

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

PHLOV SMART SPLASH ULTRA-NAWILŻAJĄCY krem adaptogenny
Najlepszy krem jaki miałam. Konsystencja kremu jest lekka, świetnie się rozprowadza po twarzy i szybko wchłania. Skóra jest nawilżona i odżywiona. Od razu można zauważyć, że skóra jest bardziej miękka i sprężysta. Twarz wygląda na wypoczętą, skóra wygląda młodziej. Najlepszy w tym kremie jest zapach, który jest przepiękny i uzależnia mnie. Ten zapach mnie kupił, pokochałam ten krem. Na pudełku doczytałam, że to nuta wanilii połączona z markują pachnie cudnie. Krem sprawdza się za równo na dzień jak i na noc, świetnie spisuje się jako baza pod makijaż, makijaż wygląda fajnie, a skóra jest nawilżona. Dodatkowo krem ma chronić przed szkodliwym wpływem smogu oraz przed niebieskim światłem komputera co bardzo doceniam. Bardzo na plus trzeba też ocenić pudełko które jest estetyczne i bardzo minimalistyczne. W środku słoiczek ze szpatułką, słoiczek jest szklany za co wielki plus. Kosmetyki są wegańskie i nie testowane na zwierzętach. 

 

Phlov by Anna Lewandowska, ABSOLUTE PURE(NESS), Symbiotyczna pianka oczyszczająca  
Od roku jestem zakochana w piankach do mycia twarzy. Żadna do tej pory nie skradła mojego serca na tyle żeby kupić ją ponownie. W tym przypadku będzie inaczej. Pianka ma przepiękny cytrusowy zapach, po przyłożeniu do buzi czuje się naprawdę jakbym przeniosła się w inny wymiar, zapach delikatny ale boski. Sama pianka myje naprawdę dobrze, skóra jest oczyszczona tak jak powinna. Po zmyciu muszę nakładać od razu kolejne kosmetyki ponieważ po jej użyciu mam uczycie ściągnięcia. Po kilkunastu pierwszych użyciach skóra twarzy łuszczyła mi się ale delikatnie- do zniesienia. Poza tym uważam, że 80 zł za 150ml kosmetyku, który jest w pełni naturalny i wegański, a do tego naprawdę sprawdza się w swoim zadaniu to nie jest dużo. Jeżeli chodzi o opakowanie to super, że butelka jest przeźroczysta, bo widać ile kosmetyku zostało. Pompka dozuje tyle produktu ile potrzeba by umyć całą twarz.  

 

Phlov by Anna Lewandowska, VERY SUPERBERRY, Koncentrat biorewitalizujący
Lekki olejek, który na pewno nie przetłuści skóry, o działaniu antyoksydacyjnym. Na pewno fajnie rozświetla skórę i dodaje jej blasku, skóra wygląda na wypoczętą, nie jest szara i ziemista. Cytrynowy zapach od razu dodaje energii. Zapach olejku jest bardzo przyjemny i orzeźwiający. Bardzo polubiłam ten kosmetyk. Dodaje skórze efektu glow. Nie obciąża skóry, czego się bałam bo konsystencja jest tłusta i bałam się trochę, że będę czuć się ciężko, a jednak odczuwa się świeżość, skóra jest aksamitna, jest tak pewnie dlatego że użyto w nim skwalanu z trzciny cukrowej. Opakowanie bardzo estetyczny i minimalistyczne, ładne logo. W środku kosmetyk w szklanym opakowaniu. Jest pipetka do nakładania co bardzo ułatwia aplikację. Kosmetyk wegański nie testowany na zwierzętach co się ceni.  

 

Phlov by Anna Lewandowska, OVERNIGHT BEAUTY TRICK, Mikrozłuszczająca esencja nocna
Mam w związku co do tej esencji troszkę mieszane uczucie. Jest to połączenie serum nawilżającego i złuszczającego toniku. Jest ona inspirowana koreańskimi trendami w pielęgnacji, które są bardzo modne ostatnio. Esencję stosuje się na noc, dłońmi rozprowadza się po twarzy aż się spieni i zostawia na całą noc. Konsystencja jest lekko dziwna ciut oleista, ciężko nawet określić. Jest to ciekawy kosmetyk z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Skóra rano wygląda na wypoczęta i zrelaksowaną co na plus. Ta aplikacja jest troszkę dziwna, oraz trochę dziwne uczucie po nałożeniu, ale tak chyba ma być. Zapach to połączenie cytryny oraz mandarynki z brzoskwinią, bardzo orzeźwiające, troszkę nie pasuje na noc taki zapach, ale można się przyzwyczaić, zapach jest bardzo naturalny i pozytywny. Można wyczuć także jaśmin co jest bardzo fajne. Esencja nocna to 150 ml opakowanie tym razem plastikowe, jest jej bardzo sporo i jest wydajna to na plus. Opakowanie jest bardzo ładne. Produkt wegański nie testowany na zwierzętach jak zresztą wszystkie bardzo fajnie.

 


 

EsteraJ.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Chcialabym zacząć od oceny produktu, który tak naprawdę zrobił na mnie tak samo wielkie wrażenie jak reszta, jednakże mniejsze od reszty, tak wiec mowa o „koncentracie biorewitalizujacym” czyli dla mnie takim  właściwie serum, pierwsze moje wrażenie użycia tego olejku to  jest przepiękny zapach cytrusowy, nigdy jeszcze nie trafiłam na tak intensywne i orzeźwiające zapachy produktów pielęgnacyjnych, właśnie tego brakowało mi w dzisiejszych produktach do twarzy, aa no i nie wspominając o naturalnych składnikach i samych najlepszych właściwościach jakie posiada ten koncentrat. Po nałożeniu oleistej formuły musiałam trochę odczekać aż produkt dobrze się wchłonie, niestety z tym miałam lekki problem bo nie jestem zwolenniczka długo wchłaniających się produktów i właściwie cały czas czułam na skórze warstwę olejków, za czym niestety nie przepadam, ale zapewne zależy to od typu cery, a ja mam cerę mieszaną. Skład zrobil na mnie największe wrażenie, ponieważ dostarcza nam wiele ważnych witamin, a przede wszystkim witamina C, która ma za zadanie chronic naszą skórę przed uszkodzeniami oraz ma działanie rewitalizujące. Sposób w jaki rozprowadza się produkt na skórze jest szybki i przyjemny.Zdecydowanie polubiłam się z tym produktem,ale niekoniecznie jest to mój ulubiony, ponieważ pomimo wolnego wchłaniania się produktu i nałożeniu następnego produktu na skore, aaa w tym przypadku byłaby to esencja nocna to produkt nie ważył się na skórze, nie rolował się jak większość wiec to najbardziej podoba mi się w tej konsystencji. Jest lekki, czuć tę oleistość na palcach, a pomimo tego nie czuć ciężkości i to mnie bardzo cieszy. Jak wspominałam; zapach jest obłędny, tego nie da się wytłumaczyć to po prostu trzeba przeżyć i samego doświadczyć. Zapach utrzymuje się na buzi cały dzień, a skóra po kilkakrotnym użyciu stała się bardziej elastyczna i wyraźnie odżywiona.

 

Przejdę teraz do produktu, bez którego w tym momencie już mogę śmiało powiedzieć - moja rutynowa pielęgnacja bez niego nie przejdzie, to „Nocna  esencja”  - moje odkrycie nr 1, lekka w konsystencji co mnie bardzo cieszy, szybko się wchłania a po doslownie 3 minutach skóra wgl nie czuje, ze coś na niej było. Po kilku dniach już widać różnice, skóra stała się promienna, a zaczerwienia, które niestety męczą mnie na codzień,  zaczęły się uspokajać. Ten produkt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, obawiałam się, ze spowoduje ciężkosc oraz lepkość na buzi i będę musiała sobie go odpuścić wieczorem po nałożeniu serum, a jak się okazało produkt jest mistrzostwem, nakładam go rano pod makijaż, wieczorem na oczyszczoną skórę i czuję się jak po jakimś super złuszczającym zabiegu,  niedosyc ze skład ma idealny bo zawiera kwasy AHA, które przyspieszają odnowe komórek a oprócz tego wiele innych cennych składników jest bardzo wydajny produkt wystarczy kilka kropli, które starczają spokojnie na całą twarz, lekka formuła dzięki której można nałożyć następne produkty na twarz bez uczucia ciężkości. Po wchłonięciu produktu skóra zrobiła się na maxa napięta, odzywiona, wyraźnie wygładzona a przede wszystkim oczyszczona. Jest wart swojej ceny i polecam każdej kobiecie, która pragnie efektów już po pierwszym użyciu bez potrzebnych zabiegów.

 

Krem również jest moim ulubieńcem, do ten pory spotykałam się z kremami o konsystencji gęstej, lepkiej i średnio wchłaniającej,a ten bardzo przyjemny w nałożeniu, od razu było czuć tą lekkość, oleistość konsystencji, żadnej ciężkości i lepkości, uwielbiam tego typu kremy, które same się nakładają na skórze i jej nie obciążają, nie trzeba ich długo rozprowadzać, czułam ze dosłownie w ciągu sekundy krem się zaczął sprawnie wchłaniać, dzięki tak lekkiej esencji i kremowi można było sobie pozwolić na mocniejszy produkt taki jak serum. Zauważyłam,ze zmniejszyły się zaczerwienia na skorze oraz to ze twarz nabrała wyraznego rozjaśnienia,zdecydowanie polecam krem dla kobiet z cerą naczynkową.

 

Przechodząc już do ostatniego produktu czyli pianki oczyszczającej to muszę dodać, ze do tej pory stosowałam żele do twarzy, ponieważ miałam wrażenie, ze maja one większe działanie oczyszczające, a tu jednak mogę jasno stwierdzić, ze po odkryciu tego produktu, żele odłożyłam w niepamięć i nie wyobrażam sobie teraz pielęgnacji bez pianki. Pierwsze co na mnie zrobiło wrażenie to był oczywiście mój ulubiony zapach bergamotki z nutą cytryny - uwierzcie mi, ze ten zapach działa uspokajająco dla mnie jak i relaksująco, po umyciu skóra była ładnie zmatowiona i wyraźnie oczyszczona, czułam jakbym pozbyła się dużego ciężaru z twarzy. Uwielbiam w tym produkcie to, ze skóra po umyciu jest matowa, nie błyszczy się, jest dogłębnie oczyszczona, a kolor mojej skory jest wyrównany z czym miałam zazwyczaj problem, skóra rzeczywiście po umyciu była rozjaśniona i nie miałam już takich przebarwień czerwonych, także dla skory naczynkowej jak najbardziej wskazane, po dogłębnym oczyszczeniu można przejść do swoich ulubionych produktów nawilżających. Wspomnę jeszcze, ze pianka w aplikowaniu jest czystą przyjemnością, a ze zmywaniem jest o wiele łatwiej i przyjemniej niż tak jak wcześniej miałam z żelem wiec porównania wgl nie ma. Moja skóra bardzo polubiła się z produktami pielęgnacyjnymi Anny Lewandowskiej i szczerze polecam każdej kobiecie taki zestaw pielęgnacyjny.

 


 

thenewclaassic

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

KONSYSTENCJA 
1. SMART SPLASH – krem: szybko się wchłania, rozprowadza się z łatwością

2. VERY SUPERBERRY - koncentrant: jestem zaskoczona tym jak szybko się wchłania! Konsystencja suchego olejku jest magiczna (olbrzymi plus); rozprowadza się z łatwością

3. OVERNIGHT BEAUTY TRICK – nocna esencja: bardzo przyjemna konsystencja żelopodobna, po zetknięciu ze skórą szybko się pieni i wchłania; rozprowadza się z łatwością

4. ABSOLUTE PURE(NESS) – pianka: gęsta piana, która po zetknięciu ze skórą łatwo się rozprowadza i wchłania
Każdy z testowanych produktów wyróżniała bardzo lekka konsystencja. Nie miałam problemu z rozprowadzeniem żadnego z tych kosmetyków, jestem też bardzo zadowolona z szybkości wchłaniania.

 

PIERWSZE WRAŻENIE
Po pierwszym użyciu od razu zwróciłam uwagę na zapach: wszystkie kosmetyki przepięknie pachną!!!

1. SMART SPLASH- Krem posiada bardzo lekka formuła, która sobie cenie ze względu na mieszany typ skory. Bardzo szybko się wchłonął, nie zostawił tłustego filtru na buzi. Po kilku chwilach skóra była nawilżona, rozświetlona, odżywiona, gładka i sprawiała wrażenie zdrowego blasku.

2. VERY SUPERBERRY - Koncentrat jest moim hitem. Formuła suchego olejku jest świetna. Twarz nie była przetłuszczona czy obciążona, wręcz przeciwnie.

3. OVERNIGHT BEAUTY TRICK - Złuszczająca esencja zaskoczyła mnie swoją formuła delikatnego żelu, co przełożyło się na bardzo przyjemna aplikacje. Po użyciu czułam delikatne mrowienie i orzeźwienie, zauważyłam także wygładzenie skóry.

4. ABSOLUTE PURE(NESS) – pianka: po piance czułam, że skóra jest dobrze oczyszczona, skóra była wygładzona, matowa ale nie tępa, nie było nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia, skóra była idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.
Koncentrat jest moim hitem. Formuła suchego olejku jest świetna. Twarz nie jest przetłuszczona czy obciążona, wręcz przeciwnie.

 

SKÓRA PO UŻYCIU KOSMETYKÓW
Na początku pielęgnacji zawsze używałam pianki, która sprawiała, że skóra przestawała się błyszczeć a zyskiwała zdrowy, satynowy wygląd. Skóra była też wygładzona. Po użyciu kremu skóra była rozjaśniona, miałam też wrażenie ujednolicenia jej kolorytu. Na sam koniec koncentrat i nocna esencja. Po użyciu wszystkich kosmetyków zauważyłam przede wszystkim, że skóra wyglądała dużo zdrowiej, naturalniej. Pianka matowiła, ale nie powodowała, że skóra wyglądała „tępo”. Skóra zyskała naturalny blask, ujednolicony kolor, była wygładzona i napieta.

 

ULUBIONE ELEMENTY KOSMETYKU

1. SMART SPLASH – krem: konsystencja/formuła! Jest ona tak lekka, co powodowało olbrzymią przyjemność przy nakładaniu, dodatkowo szybkość wchłaniania, która jest dla mnie bardzo ważna.

2. VERY SUPERBERRY - koncentrant: formuła „suchego olejku”!  Jest to tak innowacyjne i praktyczne, że nie wyobrażam sobie obecnie korzystania z innych olejków. Brak tu ciężkości, tłustości a w zamian zyskujemy lekki olejek, który wchłania się w mgnieniu oka.

3. OVERNIGHT BEAUTY TRICK – natychmiastowy efekt! Od razu po użyciu tego kosmetyku widziałam, że ona działa. Skóra była natychmiastowo wygładzona.

4. ABSOLUTE PURE(NESS) – zapach! Przy każdym użyciu zachwycałam się na nowo pięknym zapachem pianki.

 

ZAPACH
W tym miejscu chciałabym dodać, że każdy z testowanych kosmetyków obłędnie pachniał. Nuty użyte przy produkcji kosmetyków w 100% trafiły w mój gust: zapachy cytrusów, mięty, werbeny, wanilii są niezwykle świeże, dodają energii, w moim przypadku sprawiały, że się zatracałam w używaniu kosmetyku. Jednocześnie żaden z zapachów nie był ciężki, nachalny, lecz lekki, delikatny co moim zdaniem spodoba się osobą, które nie przepadają za zapachami w kosmetykach. Takie połączenie nut zapachowych przywodzi mi na myśl lato, gorące dni, wyobrażałam sobie kwitnące drzewa pomarańczowe w Grecji, czy pola drzew cytrynowych we Włoszech. Jednym słowem: relaks, odpoczynek, wakacje. Zapachy są jedna z mocniejszych stron tych kosmetyków.

 

STOSOWANIE KOSMETYKÓW A NASTRÓJ
Stosowanie kosmetyków wpłynęło na mój nastrój. Wywoływało to u mnie mnóstwo uśmiechu na ustach, potęgowało przyjemność jaką czerpałam z używania kosmetyków. Działo się tak przy każdym z kosmetyków, bez wyjątku. 

 

Na koniec chciałabym podziękować za możliwość przetestowania kosmetyków marki Phlov. Było to dla mnie niezwykle przyjemne, sprawiło, że rutyna pielęgnacyjna nie była przymusem, czy tez obowiązkiem. Dodatkowo kosmetyki Phlov są naturalne, nietestowane na zwierzętach, zawierają wiele drogocennych składników, pięknie pachną. Cieszę się, że poznałam kosmetyki tej marki, gdyż na pewno dołączą do mojej pielęgnacyjnej rutyny Jestem osobą, dla której pielęgnacja jest bardzo ważna, dlatego też podwójnie cieszę się z zakończonego sukcesem testu – zyskałam nie tylko ja, ale także moja skóra 😊

 


 

AleksandraD.

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Do testu kosmetyków Phlov by Anna Lewandowska podchodziłam z dużą rezerwą. Popularność Pani Ani w mediach - wbrew pozorom - znacznie podniosła poprzeczkę, jeśli chodzi o moje oczekiwania wobec marki. I… spotkała mnie naprawdę duża niespodzianka. Odbyłam z Phlov wspaniałą kosmetyczną podróż, której życzę każdej z Was!

 

Pianka Oczyszczająca ABSOLUTE PURE(NESS)
Oczyszczanie twarzy z pianką ABSOLUTE PURE(NESS) rewelacyjnie rozpoczyna rytuał pielęgnacyjny. Za sprawą świeżego zapachu o cytrusowych nutach, lekkiej konsystencji i aktywnego działania, kosmetyk wraz z masażem szybko pozwala cerze złapać oddech oraz skutecznie orzeźwia. Kremowa pianka zapewnia uczucie pełnego oczyszczenia przy jednoczesnym wzmocnieniu uczucia relaksu. Idealny moment na zatrzymanie się po całym dniu w pośpiechu. Osobiście - mój ulubiony.

 

Mikrozłuszczająca Esencja Nocna OVERNIGHT BEAUTY TRICK
Efektywność koreańskiej pielęgnacji nie jest nowością. Jako jej wielka fanka daję ogromny plus marce Phlov za zainspirowanie się tą kosmetyczną sztuką dalekiego wschodu. Długo poszukiwałam esencji łączącej w sobie cechy hydrolatu i serum. Dzięki testowi z Glamour Club znalazłam swój #1. Esencja Overnight Beaury Trick widocznie napina skórę, rozjaśnia i dodaje jej blasku. A czy szczery uśmiech w towarzystwie zdrowo wyglądającej cery nie jest najpiękniejszy? Dodatkowym atutem esencji jest jej brzoskwiniowy zapach. Uwaga! Wzbudza apetyt!

 

Ultranawilżający Krem Adaptogenny SMART SPLASH
Wielkimi krokami zbliżam się do 30 – stki, więc krem marki „krem” od dawna nie jest już dla mnie wystarczający. SMART SPLASH sygnowany nazwiskiem Anny Lewandowskiej stanął na wysokości zadania, gdyż naprawdę spełnia swoje obietnice. Przyjemnie nawilża, nie pozostawiając przy tym tłustego filmu na twarzy, zaś po kilku dniach regularnego stosowania widocznie dodaje skórze witalności.

 

Koncentrat Biorewitalizujący VERY SUPERBERRY
Każda kobieta walcząca z oznakami zmęczenia wie, że witamina C jest elementarnym składnikiem pielęgnacji przywracającej twarzy rześkość. Jako że borykam się z tym problemem od lat, wypróbowałam niezliczoną ilość kosmetyków z witaminą C, aby znaleźć swój Święty Graal w tej dziedzinie. Koncentrat VERY SUPERBERRY zawierający w sobie nowoczesną formułę jej przyswajania znajduje się obecnie na mojej liście potentatów. Mam nadzieję, że nie jest to chwilowa reakcja cery na zaserwowaną nowość i efekt odświeżenia pozostanie dla mnie obserwowalny na dłużej. Na chwilę obecną dla VERY SUPERBERRY daję trzy razy TAK! Za zastrzyk energii, zniewalający zapach i aksamitną formę suchego olejku.

 

Podsumowując, nie sposób nie podkreślić rewelacyjnego przygotowania całej marki Phlov do wejścia na rynek w każdym jej aspekcie! Realizacja linii w duchu vegan, zero waste i eco friendly idealnie wpisuje się w dzisiejsze beauty trendy. Opakowania kosmetyków są minimalistyczne i eleganckie. Co ciekawe - zawierają informacje m.in. o nutach zapachowych produktów. Inteligentne formuły i nowoczesne rozwiązania skomponowane w kosmetykach marki Phlov składają się na technologię brain-skin. Co to oznacza? To produkty na miarę naszych czasów, stworzone z miłością do kobiet i dla kobiet.

 


 

Jwegrzyn99

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Synbiotyczna Pianka Oczyszczająca - moja skóra po jej użyciu czuje się oczyszczona! Czego jej właśnie brakowało! Jest delikatna i wygładzona. Pianka idealnie poradziła sobie ze zmyciem pelnego makijażu z czego bardzo byłam zadowolona bo rzadko spotykam kosmetyk dzięki któremu jednocześnie oczyszcze twarz i zmyje dobrze makijaż! Jak najbardziej na +!


Nocna Esencja Mikrozłuszczająca - po pierwszym użyciu czułam jak moja skóra pochłania kosmetyk. Zgodnie z nazwą złuszcza delikatnie stary naskórek, sprawdza mi się idealnie!


Ultra-Nawilżający Krem Adaptogenny - moja skóra jest bardzo wymagająca, alergiczna, często się wysusza i bardzo szybko, niestety.. ale w momencie użycia kremu moja skórka dostała 'olśnienia', stała się nawilżona, rozluźniona i rozświetlona! No i co najlepsze super się wchłania i nie pozostawia plam⭐


Koncentrat Biorewitalizujący - chyba mój ulubiony kosmetyk z tych 4! Jest olejkiem - co sprawia że już jestem zadowolona ponieważ moja skóra jest bardzo odwodniona. Potrzebuje duużego nawilżenia, a dzięki tej esencji nic więcej jej nie potrzeba.


Super się rozprowadza, ma dobrą konsystencję. Fajny pojemniczek który sprawia że wygodniej się ją aplikuje!

 

Wszystkie kosmetyki zdały test 100%. Jestem przeszczęśliwa że mogłam je przetestować. Są niesamowite. Mają przeeee piękny zapach który zabiera nas w egzotyczną podróż! Bynajmniej ja tak się czułam, nuty cytrusów i innych owoców kojarzyły mi się z wyspą Bali! Chodź na chwilę mogłam się oderwać od tej szarej i smutnej rzeczywistości! Fantastyczne przeżycie! dziękuję bardzo 😊

 


 

Aneta.em

 

 

OPINIA O PRODUKCIE:

Symbiotyczna pianka oczyszczająca : Pierwsze skojarzenie - cytryna ! Zapach wyczuwalny zaraz po otwarciu produktu. Wystarczy jedna pompka żeby rozprowadzić piankę na całej twarzy. Mega się pieni, po użyciu super efekt orzeźwienia. Co mnie bardzo zaskoczyło to fakt, że w przeciwieństwie do innych produktów do oczyszczania twarzy np. żeli, płynów, po użyciu pianki twarz jest lekko nawilżona, nie ma efektu ściągniętej skóry a to bardzo duży plus !

 

Mikrozłuszczająca esencja nocna: Moje największe zaskoczenie i faworyt serii ! Podchodzę trochę sceptycznie to tego typu produktów a tu ewidentny efekt WOW. Nie sądziłam, że używając tej esencji moja twarz rozjaśni się, wszystkie przebarwienia zbledną a twarz z szarej stanie się promienna. Produkt bez większych problemów wchłania się natychmiastowo, więc nie musimy spędzać dodatkowych długich minut na czekaniu aż się wchłonie ( a na czasie każdej z nas zależy 😊 ). Ma bardzo delikaty wyczuwalny zapach brzoskwini i mandarynki dzięki czemu sprawia że to bardzo przyjemny krok w pielęgnacji. Ogromnie POLECAM !

 

Koncentrat biorewitalizujący: Kolejny ulubieniec, genialnie wchłaniający się olejek. Ze względu na to, że jest on suchym olejkiem, używam go nie tylko wieczorem ale także rano i nie ma problemu z tłustą warstwą na skórze. Twarz staje się super nawilżona, pięknie rozświetlona ! Zapach bardzo przyciąga i orzeźwia. Opakowanie z pipetą jest super rozwiązaniem w przypadku tego olejku, wystarczy tylko 3 krople żeby rozprowadzić go po twarzy. Zauważyłam, że znikł efekt „zmęczenia”. W połączeniu z kremem jest petardą 😊

 

Ultra-nawilżający krem adaptogenny: Mimo tego że jest bardzo lekki, nawilżenie jest ogromne, nie mogę wyjść z podziwu ! Odrobina kremu rozprowadzona po twarzy wchłania się ultraszybko. Mam skórę suchą ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T, ale krem bardzo dobrze sobie radzi, skóra jest pełna blasku. Krem jest bardzo wydajny, na pewno starczy na długo. Dużego plusa dostaje ode mnie opakowanie wraz z dołączoną do kremu szpatułką, aby jeszcze higieniczniej nakładać produkt. Używam go również rano pod makijaż. Krem ewidentnie nie zapycha, nie pozostawia tłustego filmu. Zapach jest obłędny, bardzo długo czuje go po nałożeniu, relaksuje mnie 😉