Czytamy coraz mniej i tę smutną prawidłowość dobrze oddają badania. Zgodnie ze statystykami w 2017 roku ponad 2/3 Polaków nie przeczytało żadne książki! Co więcej, nawet w domach, w których regularne oddawanie się lekturze było kultywowanym i przekazywanym z pokolenia na pokolenie zwyczajem, ta tradycja także zalicza tendencję zniżkową. Twardych czytelników, czyli tych, którzy sięgają po 7 książek w roku, jest zaledwie 10%.

ZOBACZ TAKŻE: Czytasz mniej niż 7 książek w roku? Ten tekst jest dla Ciebie >>>

I choć książęk kupuje sie coraz mniej, mimo że rynek nieustannie wysycają nowości, są pozycje, które warto mieć w swojej bibliotece. Co je łączy? Choć nie wszytkie to klasyki, wspólnym mianownikiem na pewno jest to, że z upływem czasu nie tracą na wartości. Niektóre pozycje to coś jak polaroid - szybki skan rzeczywistości sprzed kilku dekad (np. pisanej piórem Patti Smith), albo tej dzisiejszej, ulegającej potrzebom materialnym i uwikłanej w mechanizmy mediów społecznościowych udających prawdziwe życie (np. najnowsza pozycja spod ręki Masłowskiej), które pozwolą lepiej sobie i przyszłym pokoleniom tłumaczyć współczesny świat. 

Oto kilka propozycji, które przychodzą nam do głowy w odpowiedzi na tytułowe hasło, ale z zastrzeżeniem, że lista książek, którymi będziemy chciały podzielić się ze swoimi córkami nie ma końca - każda kolejna pozycja przypomina o następnej, której absolutnie nie wolno pominąć, dlatego poniższy spis traktujemy jako otwartą listę i zapraszamy was do dopisywania kolejnych pozycji. Czego Waszym zdaniem nie powinno na niej zabraknąć?  

ZOBACZ TAKŻE: W 2017 roku prawie 2/3 Polaków nie przeczytało ŻADNEJ książki >>>