Wcierki do włosów i skóry głowy są skutecznym sposobem na uporanie się z wypadaniem włosów i odwróceniem jego skutków. I choć ich stosowanie wymaga systematyczności i cierpliwości, to jest warte upragnionych efektów w postaci „baby hair'ów”. Za najlepsze wcierki do włosów – na podstawie skuteczności ich działania oraz widocznych efektów – uważa się te dwie konkretne. Ich „5 minut” nigdy nie minęło i trwa już kilka dobrych lat.
Wcierka do włosów i skóry głowy Anwen
W zestawieniu najlepszych wcierek do włosów i skóry głowy nie mogło jej zabraknąć. Ziołowa wcierka Anwen Grow Us Tender podbiła serca użytkowniczek i użytkowników. Dla wielu z nich stała się ostatnim (i skutecznym) kołem ratunkowym na wypadanie włosów oraz ich zagęszczenie. Efekty jej działania potwierdzają zarówno tysiące opinii, jak i przeprowadzone badania in-vivo, które trwały 6 tygodni. A te prezentują się następująco:
- 100% badanych osób zauważyło poprawę stanu skóry głowy;
- 96% badanych stwierdziło, że wcierka zmniejszyła wypadanie włosów;
- 92% badanych osób zauważyło zagęszczenie włosów oraz przyspieszenie ich wzrostu;
- 88% probantów zauważyło zmniejszenie przetłuszczania się skóry głowy i włosów.
Działanie wcierki opiera się przede wszystkim na ziołowych ekstraktach z kozieradki, czerwonej cebuli, czarnej rzepy oraz korzeni rzodkiewki i żeń szenia. Razem z biotyną skutecznie zmniejszają wypadanie włosów oraz pobudzają i przyspieszają ich wzrost. Niacynamid reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum, a tym samym zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy i włosów. Po zaaplikowaniu wcierki na skórę głowy czuć na niej rozgrzewające uczucie mrowienia. Dzieje się tak za sprawą kompleksu HotFlux® i eterycznego olejku miętowego, które pobudzają krążenie krwi oraz dotleniają cebulki włosów i mieszki włosowe. Jedni uważają to uczucie za nieprzyjemne, a inni przeciwnie. Ja należę do drugiej grupy.
Moja ulubiona wcierka! Dzięki niej pojawiło się dużo nowych „baby hair”, a włosy mniej wypadają. Mam już za sobą 4 opakowanie i z pewnością kupię kolejne – stwierdziła internautka Aneta na stronie drogerii Cocolita.
Ta wcierka to istny cud. Mam po niej wysyp „baby hair”. Bardzo fajnie i przyjemnie rozgrzewa skórę głowy – napisała Katarzyna na stronie drogerii Superpharm.
Wcierka na porost włosów Banfi
Drugą wcierką do włosów i skóry głowy, która niezmiennie jest wymieniana wśród najlepszych oraz cieszy się zaufaniem użytkowniczek i użytkowników, jest kultowa Herbaria Banfi Wcierka Klasyczna. Do Polski sprowadziła ją Agnieszka Niedziałek – polska blogerka i autorka dwóch książek o pielęgnacji włosów, która uchodzi za ekspertkę w tej dziedzinie. Postawiła sobie to za cel po tym, jak wcierka zachwyciła ją widocznymi efektami działania, o czym opowiedziała na swoim blogu.
Wcierkę Banfi po raz pierwszy wypróbowałam już w 2015 roku, podczas mojego pobytu w Budapeszcie. To był hit od pierwszego użycia! Retro design, specyficzny zapach, ciekawy skład i przeczucie, że TO DZIAŁA zrobiło swoje. – napisała, po czym dodała - Na mojej skórze głowy wcierka sprawdziła się świetnie: nie obciążała, a wręcz przedłużała świeżość włosów. Zauważyłam wyraźną poprawę tempa wzrostu, ale przede wszystkim wysyp baby hair.
Wcierka nie tylko pobudza włosy do wzrostu, ale też wzmacnia je i zmniejsza ich wypadanie. Umożliwiają to poniższe składniki:
- ekstrakt z korzenia chrzanu, pobudzający krążenie krwi,
- ekstrakt z gorczycy, który dotlenia i odżywia cebulki włosów,
- bogaty w antyoksydanty i kwasy tłuszczowe owoc z jałowca pospolitego, który odżywia skórę głowy, działa przeciwzapalnie i pobudza krążenie,
- ekstrakt z majeranku, zapobiegający stanom zapalnym i łupieżowi.
Jedyna wcierka, która u mnie działa na wypadanie włosów przy niedoczynności tarczycy. Masaż skalpu plus wcierka działa cuda. W końcu czuję małe włoski na całej głowie. Polecam z całego serca – napisała użytkowniczka Magdalena na stronie drogerii Cocolita.
Super wcierka z fantastycznym składem. Naprawdę warto stosować ją systematycznie, bo efekty są spektakularne. Jest polecana przez włosomaniaczki – napisała Agnieszka na stronie tej samej drogerii.
