Święta to taki wyjątkowy czas w roku: wszyscy są dla siebie mili, bardzo się kochają i tylko czasem wbijają sobie nawzajem nóż w plecy. Opinie, o które nikt nie prosił, pytania, które sugerują, że twoje życie to porażka, komunikaty gorzkie, choć przecież takie słodkie... Znasz to z autopsji? My także. Dlatego na te święta przygotowaliśmy dla ciebie małą instrukcję przetrwania.

Wścibskie pytania w święta - jak na nie odpowiadać?

Kiedyś lubiłaś przygotowywania do Bożego Narodzenia - szukanie prezentów, dekorowanie mieszkania, ubieranie choinki, pieczenie pierniczków. Czekałaś na święta cały rok i naprawdę cieszyłaś się na samą myśl odpoczynku, dobrej zabawy i najpiękniejszych chwil z rodziną czy przyjaciółmi. Ale niestety… Entuzjazm nieco osłabł, gdy święta zaczęły ci się kojarzyć przede wszystkim ze wścibskimi, niewygodnymi pytaniami, zahaczającymi o tematy dotyczące twojego życia prywatnego. Od tamtej pory spotkania z bliskimi przypominają mało profesjonalną rozmowę rekrutacyjną, a nawet przesłuchanie na komisariacie. Bywa naprawdę ciężko. Jak przeżyć takie spotkanie z rodziną? Nie przejmować się? Wiemy z doświadczenia, że walka z wsadzaniem nosa w nie swoje sprawy wymaga czasem większego poświęcenia.

 Czy wyścig o bycie najbardziej wścibskim członkiem rodziny tym razem wygra dziadek, babcia, ciocia, druga ciocia, mąż cioci, kuzynka, czy o dziwo kuzyn, którego w sumie darzysz sympatią? Nieważne. Te święta mogą wyglądać inaczej. Mamy bowiem dla ciebie małą ściągawkę. Po zasięgnięciu opinii u dziewczyn, które musiały stawić czoło tego rodzaju atakom, mamy kilka sprawdzonych odpowiedzi* na najbardziej wkurzające pytania, które prawdopodobnie znowu usłyszysz w te święta od swoich bliskich. 

*Odradzamy, jeżeli użycie ich grozi awanturą stulecia, bo twoi bliscy zapomnieli, co to dystans i poczucie humoru.

Pytanie nr 1: A ty znalazłaś już swoją drugą połówkę?

Odpowiedź A: Nie,  wujku, wolę dwie ćwiartki.

Odpowiedź B: Nie szukałam, bo jestem cała.

Pytanie nr 2: To kiedy poznamy tego twojego kawalera?

Odpowiedź A: Czekam, aż się rozwiedzie! 

Zobacz także:

Odpowiedź B: Babciu, a nie wolisz mnie odwiedzić w mojej kawalerce?

Pytanie nr 3: No to kiedy ślub?

Odpowiedź A: No właśnie też czekam na jakieś zaproszenie, potańczyłabym na weselu! 

Odpowiedź B: Oj, ciociu, dlaczego mi tak źle życzysz?

Pytanie nr 4: A kiedy ty zamierzasz mieć dziecko?

Odpowiedź A: Jak skończę studia. Doktoranckie.

Odpowiedź B: Gdy tylko wrócę z Syrii (prawdopodobnie ta odpowiedź pociągnie za sobą kolejne pytanie: „A kiedy lecisz?”, na co możesz śmiało odeprzeć „Nie wybieram się”)

Powodzenia! 

Przemoc psychiczna przy wigilijnym stole

A mówiąc już całkiem poważnie: pamiętaj, że tego typu pytania „korygujące”, próby zawstydzania, ośmieszanie twoich wyborów życiowych czy wyglądu to zawoalowana forma przemocy psychicznej, na którą nie musisz się zgadzać. „Na pewno masz ochotę na to ciasto? - chwila na języku, wieczność w biodrach”, „nie wydziwiaj tylko zjedz to mięso jak normalny człowiek” czy  „młodsza nie będziesz, kiedy pomyślisz o dziecku?” - pewnie nieraz słyszałaś podobne teksty, które przekraczały twoje granice. Jeżeli dotyczą sfer, które nie są dla ciebie przedmiotem żartów, nie ma innego sposobu: musisz być asertywna. Konsekwentnie komunikuj, że nie będziesz na te tematy rozmawiać. I że serdecznie dziękujesz za opinie, o które nie prosiłaś.

Oczywiście jest szansa, że ciocia, wujek, babcia będą oporni na twoje sugestie i nie zdołasz zmienić ich zachowania.  W takim układzie pamiętaj, że wcale nie musisz brać udziału w tych rodzinnych zjazdach (a jeżeli wydaje ci się musisz, najwyższy czas popracować ze swoją głową). Spędzenie świąt w towarzystwie przyjaciół, znajomych czy kolegów z organizacji, w której pomagasz np. seniorom czy krzywdzonym zwierzętom) to naprawdę nie jest najgorsze rozwiązanie!