Za nic sobie mają obowiązujące trendy, co w sumie w ogóle nas nie dziwi. Te elementy garderoby nie muszą się obawiać o swoją pozycję na liście najbardziej pożądanych ubrań, bowiem nie ma nic, co może im zagrozić. Od lat nie wychodzą z mody i nic nie wskazuje na to, by coś w tej kwestii miało się zmienić. Oto 5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek. Te rzeczy warto mieć, jeśli szukacie towarzyszy na całe życie, a nie tylko przelotnego romansu, który potrwa jeden sezon.

5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek – czarna marynarka

Nie ma nic bardziej pewnego w szafie każdej minimalistki niż marynarka. Ponadczasowa, uniwersalna i uwielbiana od lat (ba, dekad) przez największe ikony mody – nic dziwnego, że zajmuje honorowe miejsce w okrojonej kolekcji entuzjastek prostoty i klasyki. Powód do zadbania o to, by w sezonie jesiennym czarna marynarka obowiązkowo pojawiła się w waszych stylizacjach jest kilka. Po pierwsze: to element garderoby, który w każdej sytuacji emanuje elegancją i szykiem. Niezależnie od tego, czy ubieracie ją do pracy w ramach dress codu, w casualowym zestawie na spotkanie z przyjaciółmi czy niezobowiązującą randkę – stawiając na marynarkę macie pewność, że zawsze będziecie wyglądać dobrze. Drugim powodem jest czarna barwa, która niewątpliwie może pochwalić się uniwersalnością, której doskoczyć może jedynie równie nieśmiertelna biel. Jeśli więc szukacie rozwiązania, które pasuje do wszystkiego, zawsze i wszędzie – już teraz zacznijcie rozglądać się za wysokogatunkowym modelem (najlepiej w stylu oversize – dzięki temu pod ubranie założycie nie tylko ukochane T-shirty i topy, ale i swetry z nieco grubszymi rękawami).

5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek – jeansy z prostą nogawką

Jeansy to nieodłączny element stylizacji minimalistek zarówno jesienią, jak i zimą i wiosną. Wyjątek robią jedynie w czasie upalnego lata – wówczas gruby denim zamieniają na bermudy oraz szorty z lnu czy bawełny. W czasie niższych temperatur, które bez wątpienia odwiedziły nas również w czasie tegorocznych wakacji, to właśnie jeansy z prostą nogawką stanowią niezbędnik w szafie, który absolutnie nigdy nie wychodzi z mody, a do tego doskonale czuje się wszędzie i nie wybrzydza, jeśli chodzi o towarzystwo innych ubrań. Do koszuli, bluzy, swetra, golfu czy klasycznego T-shirt. Do biura, na kawę, randkę, a nawet przyjęcie wieczorową porą – denim w każdej sytuacji dopasuje się do was i waszych potrzeb. Czego chcieć więcej?

5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek – sweter w paski

Francuzki to niewątpliwie królowe ponadczasowych rozwiązań, które za nic sobie mają nieustannie przemijające trendy i dyktando, które dyktuje im (oraz nam) świat mody. Przodowniczki w kwestii nieśmiertelnych wyborów ubraniowych mają w swoich szafach kilku ulubieńców, z którymi nie rozstają się od lat. Wśród nich wyróżnić możemy wspomnianą już marynarkę czy niebieskie jeansy z prostą nogawką. Do grona pewniaków z francuskim rodowodem doliczyć należy również pasiak, czyli sweter w poziome paski, który niewątpliwie kojarzy się z nonszalanckim stylem dziewczyn znad Sekwany (choć na przestrzeni lat stał się również stałym elementem garderoby w kolekcji księżnej Kate). Jak noszą go paryżanki? Nie tylko jako stylową górę do jeansów czy wspomnianych spodni garniturowych. Wyobrażamy sobie, że w tradycyjnej (tj. francuskiej) wersji sweter jest jedynie niedbale narzucony na ramiona, a stylizację dopełnia błękitna koszula lub elegancka marynarka. Wypróbujcie tego sposobu tej jesieni – obiecujemy wam, że pokochacie to rozwiązanie na długie lata.

5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek – kamizelka 

Tegoroczne i zeszłoroczne wakacje bez dwóch zdań należały do kamizelki garniturowej, jednak tą chowamy na dno szafy w okresie jesienno-zimowym, by cierpliwie czekała na swój kolejny czas świetności (który niewątpliwie nadejdzie za rok, jesteśmy tego pewne). Czas, gdy temperatura za oknem znacznie spada i nie zachęca do noszenia jedynie topów, należy natomiast do kamizelki z dzianiny. Ostatnie sezony przekonały nas do tego, by w pełni oddać się bezrękawnikom z wysokiej jakości materiałów. Doskonale wyglądają w towarzystwie T-shirtów, koszul, bluzek z długimi rękawami, a nawet jako jedna z warstw, gdy wiernie próbujemy odtworzyć styl niezawodnych Skandynawek. Minimalistki najchętniej sięgają po modele w stonowanych kolorach, dlatego polując na model, który posłuży wam przez długie lata unikajcie rozwiązań w kolorach, które obecnie cieszą się największą popularnością. Czerń, biel, beże i brązy to najpewniejsze i najbardziej nieśmiertelne rozwiązania.

5 jesiennych anty-trendów z szafy minimalistek – koszula

To pewniak, bez którego trudno obyć się o każdej porze roku. Klasyczna koszula to bowiem kameleon, którego nie może zabraknąć w waszych szafach, niezależnie od pogody za oknem, okoliczności czy stylu. To bowiem absolutna podstawa szafy kapsułowej, czyli techniki polegającej na skrupulatnym selekcjonowaniu tylko takich ubrań, które charakteryzują się ponadczasowym wyglądem i są na tyle uniwersalne, że pasują niemalże do wszystkiego. Jeśli więc szukacie elementu garderoby, który sprawdzi się w każdej sytuacji i dopasuje się do niemalże każdej stylizacji – koszula to absolutny strzał w dziesiątkę. Ponadczasowa biel to bez wątpienia najbardziej trafiony wybór, jednak w ostatnim czasie równie dużą popularnością cieszy się błękit i nic nie wskazuje na to, by wyszedł z mody w najbliższym czasie. Jeśli więc lubicie w swojej szafie tak zwany pop of color, to rozwiązanie jest dla was.