Siostry Olsen to zdecydowanie najpopularniejsze bliźniaczki w świecie show biznesu. Mimo to same niechętnie dzielą się swoim życiem prywatnym ze światem zewnętrznym. Rzadko też udzielają wywiadów, a jeżeli już, to najczęściej rozmowy dotyczą ich marki - The Row, z której ewidentnie są bardzo dumne. Z okazji 37. urodzin gwiazd (przypomnijmy, że urodziły się 13 czerwca 1986 roku) przygotowałyśmy kilka faktów na temat Mary-Kate i Ashley Olsen oraz ich luksusowego biznesu. Jesteśmy ciekawe, które z nich już znałyście, a które totalnie was zaskoczyły. 

Z planu filmowego do atelier

Wielu klientów marki The Row nie ma pojęcia, że Mary-Kate i Ashley Olsen stały się popularne ze względu na swoje role w filmach dla dzieci. Nie powinno nas to jednak dziwić, ponieważ ubrania i dodatki zaprojektowane przez bliźniaczki kupują najczęściej osoby w wieku naszych rodziców, a nawet babć i dziadków - prawdopodobnie ich dzieci doskonale znają przeszłość sióstr Olsen.

Zakupy stacjonarne

Co ciekawe, Mary-Kate i Ashley Olsen nienawidzą zakupów online. Właśnie dlatego nie kupują swoich ubrań, akcesoriów i innych rzeczy przez internet, ale stacjonarnie. 

Lunch w butikach The Row

Olsenki rozumieją, że długie zakupy mogą zmęczyć. Z tego powodu oferują lunch klientom i klientkom, którzy / które spędzają dużo czasu na zakupach w butikach stworzonej przez nie marki The Row.

Własne towarzystwo

Siostry Olsen nie lubią rozmawiać z ludźmi. Są dość wycofane i zdecydowanie preferują własne towarzystwo, niechętnie nawiązują także nowe znajomości. Co zresztą widać na zdjęciach Mary-Kate i Ashley, które sporadycznie trafiają do sieci. 

Wygoda to podstawa

Mary-Kate i Ashley kochają szlafroki. Co więcej, uważają, że są obowiązkowym elementem każdej garderoby. Właśnie dlatego w każdej przymierzalni w ich butikach znajdziemy bawełniany szlafrok dla klientów i klientek. Dzięki temu mogą czuć się komfortowo podczas przymierzania ubrań albo poszukiwania kolejnych perełek. 

Dyskrecja przede wszystkim

W 2021 roku Mary-Kate i Ashley Olsen celebrowały 15-lecie The Row. Z tej okazji udzieliły (pierwszego od dawna) wywiadu dla „ID”. Wyznały w nim, że zostały wychowane na osoby dyskretne. Cenią sobie prywatność. Choć wycofały się z show-biznesu, media, a także fani oraz fanki śledzą niemal każdy ich krok. Co więcej, próbują oceniać ich wygląd. Właśnie dlatego projektują ubrania, w których można schować się, a co za tym idzie: czuć się bezpiecznie. Osiągają ten efekt m.in. za sprawą minimalistycznych i oversize’owych krojów, stonowanych kolorów, na czele z czernią, jak również najwyższej jakości. 

Zobacz także:

Domatorki i koneserki

Butiki marki The Row są urządzone w podobnym stylu, co posiadłości Mary-Kate i Ashley Olsen. Zostały one wyposażone (i udekorowane) w drogie meble, a także obrazy, których ceny opiewają na tysiące dolarów. Wnętrza przypominają topowe galerie sztuki. 

Twarde zasady

Projekty The Row oraz wystrój butików stacjonarnych to dopracowana koncepcja zgodna z gustami i preferencjami właścicielek marki. Właśnie dlatego, mają się one podobać im, a nie nam. Jeżeli coś się komuś nie podoba, to po prostu może tego nie kupować… Nie musi też wchodzić do butiku - to nie jest jego / jej dom. 

Zawrotne ceny

The Row to bardzo luksusowa marka. W związku z tym oferowane przez nie ubrania i akcesoria nie należą do najtańszych. Ceny niektórych z nich przyprawiają o zawrót głowy. Jeśli planujecie zakupy w brandzie, który został stworzony przez Mary-Kate i Ashley Olsen, przygotujcie się na wydatki rzędu kilku albo nawet kilkudziesięciu tysięcy dolarów (np. za kaszmirowy sweter trzeba zapłacić 2 tysiące dolarów).