Marta Lech-Maciejewska to jedna z najpopularniejszych mam w polskim internecie. Regularnie publikuje zdjęcia i filmy ze swoją rodziną, a przede wszystkim z dwoma synami – Mieciem i Zyziem, którzy mogą pochwalić się naprawdę sporym gronem fanów. Na blogu SuperStyler, którego Marta tworzy wspólnie ze swoim mężem Jankiem, prawie codziennie pojawiają się nowe teksty o macierzyństwie i nie tylko. Warto jednak zaznaczyć, że wiele osób obserwuje profil influencerki na Instagramie nie ze względu na treści parentingowe, ale… modowo-urodowe. Marta chętnie dzieli się bowiem swoimi rekomendacjami kosmetycznymi, zdradza świetne patenty i triki urodowe, a także pokazuje swoje codzienne stylizacje. Niezwykle umiejętnie łączy ze sobą kolory, jak również formy. W jej garderobie znajdziemy zarówno ubrania z sieciówek, propozycje od rodzimych projektantów, jak i prawdziwe perełki vintage. Nie będziemy jednak zdradzać za dużo! Więcej o modowych wyborach Marty Lech-Maciejewskiej przeczytacie poniżej.

1. Styl to dla mnie:

Moja wizytówka. Mój podpis. To manifest mojej osobowości, jak również odzwierciedlenie tego, co obecnie czuję, na jakim etapie życia jestem.

2. Trzy podstawowe rzeczy w mojej szafie:

Sukienka, apaszka, piękna i sensualna bielizna.

3. Z kim zamieniłabym się garderobą?

Leonie Hanne

4. Najlepiej ubrana filmowa postać to…

Mam dwa typy: Leighton Meester w „Plotkarze” i Julia Roberts w „Pretty Woman”, chociaż w sumie jeszcze Meryl Streep w „Pożegnaniu z Afryką”.

5. Ile mam par butów?

Duuużo ;) pewnie około 50.

6. Ulubione marki:

Zobacz także:

W moich codziennych stylizacjach najczęściej wybieram takie marki jak: Bizuu, Poca&Poca, Tibi, Sister Jane, Bohoboco, Uterque, Isabel Marant. Synonimem klasyki jest dla manie marka Bynamesakke. Zaś odpowiedzią na aktywne popołudnie z rodziną? Zdecydowanie PLNY Lala.

7. Ostatnie modowe odkrycie:

Dwie marki na E - Epuzer i Entelier.

ABC stylu: Magdalena Brzozowska i Malwina Wysińska – założycielki marki UMIAR zdradzają nam tajniki swojej garderoby [Q&A] >>>

8. Co zakładam w dni, kiedy patrzę na swoją szafę i myślę: „nie mam się w co ubrać”?

Zapewne wybór padnie na sukienkę, lub mom jeans w towarzystwie kremowego t-shirtu, do tego oversizeowa marynarka w katę. Apaszkę na głowę i voila.

9. Moja największa modowa ekstrawagancja to:

Wiklinowa torebka Kate Spade w kształcie krokodyla.

10. Pierwsza najbardziej upragniona rzecz, jaka wylądowała w mojej szafie:

Piękna, delikatna sukienka na cieniutkich ramiączkach, w kolorze pudrowego różu. Dopasowana do ciała, z aplikacjami róży na całej długości. Zobaczyłam ją na wystawie sklepowej i totalnie się zakochałam. Miałam wtedy 14 lat i wymarzyłam sobie, że pójdę w niej na bal ósmoklasisty. Kosztowała krocie. Odkładałam na nią pieniądze, ale wciąż była poza moim zasięgiem. Tata kupił mi ją dzień przed imprezą. Do dziś ją mam i do dziś jest na mnie dobra.

11. W muzeum o mnie i moim stylu, głównym eksponatem byłby/byłaby:

Manekin ubrany wyłącznie w jedwabne apaszki! To mój konik. Apaszką wykańczam każdą stylizację, a czasami apaszka pełni rolę różnych elementów mojego stroju. Kocham ten element garderoby.

12. Najlepsza rada, jaką usłyszałam odnośnie stylu i mody?

Żeby zawsze być sobą i nigdy nie przejmować się uwagami innych ludzi. To trudne szczególnie, kiedy pochodzi się z małej miejscowości albo zwyczajnie brak nam odwagi by wyrazić siebie.

13. Jeżeli biżuteria to jaka?

Złota, piękna, duża.

14. Ulubiony dodatek:

Jedwabna apaszka.

15. Trend, którego nie rozumiem:

Spodnie kolarki. Głównie dlatego, że sama wyglądam w nich fatalnie ;) A tak zupełnie serio: plastikowe torby. Nie rozumiem, nie popieram, nie kupuję.

16. Najczęściej zakupy robię…

Prawie wyłącznie online.

17. Rzecz, która moim zdaniem nigdy nie wyjdzie z mody to:

Biała koszula oversize i … apaszka ;)


18. Najwięcej w szafie mam:

Sukienek i (tu chyba już nikogo nie zaskoczę)… Apaszek.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Wczoraj opuściliśmy Krynicę Górską i wyruszyliśmy w dalszą podróż z górami w tle. Jechaliśmy do Krynicy trochę nieprzekonani. Stwierdziliśmy, że najwyżej spędzimy te trzy dni na basenie. Wyjechaliśmy totalnie oczarowani. Piękne, czyste miasteczko, które dumnie eksponuje swoją historię, ale też podąża z duchem czasu. Na pewno tam wrócimy. A dziś zostawiamy Wam kilka zdjęć z ostatniego dnia. Ten piękny turkusowy dom to Muzeum Nikifora, który pochodził i tworzył w Krynicy. Koniecznie musicie zobaczyć Krynicę. A jakie nieodkryte miasta Wy polecacie na weekendowy wypad, albo na dłuższe wakacje? #krynicazdroj #krynica #polskiegory #wakacjewpolsce #wakacjewmiescie #beskidy #podrozezdzieckiem

Post udostępniony przez Marta Lech-Maciejewska (@superstylerblog) Lip 5, 2020 o 11:55 PDT

19. Czy zdarzyło mi się zmienić stylizację pod wpływem czyjejś opinii? Czy jest ktoś, kogo pytam o zdanie?

Pytam o zdanie męża, ;) ale nigdy nie zmieniłam stylizacji pod wpływem czyjejś opinii.

20. Co decyduje o tym, co zakładam danego dnia?

Ilość czasu, jakim dysponuję oraz nastrój. Im gorszy mam nastrój, tym bardziej ratuję się kolorami.

21. Tworzenie stylizacji zaczynam od:

Zaskoczę Cię…wybrania fryzury.

22. Jak utrzymuję porządek w swojej szafie i wiem co w niej mam?

Kataloguję buty i fotografuję je. Sukienki również mam skatalogowane. W szafie układam rzeczy tak, żeby w miarę możliwości móc widzieć je wszystkie. W kwestii porządku w szafie jestem bardzo porządnicka.

23. Czego w modzie nie wypada?

Nie wypada narzucać sobie ograniczeń i martwić się tym, co inni powiedzą.

24. Podstawowa zasada mojego stylu to:

Baw się modą, noś i eksponuj to co kochasz.

25. W kwestii mody nie umiem sobie wybaczyć…

Kilku zakupów pod wpływem impulsu. Na szczęście z tego wyrosłam.

26. Kto nauczył mnie wyczucia stylu? Czy to się ma we krwi?

Zdecydowanie mam to po Mamie. W czasach kiedy „nie było niczego”, moja Mama ze starych zasłon, obrusów i kolorowej pościeli szyła sobie piękne kreacje. Własnoręcznie upieczony chleb wymieniała na elementy garderoby, które komuś nie były już potrzebne i je przeszywała. Kiedyś od znajomej Pani doktor dostała przepiękną jedwabną marynarkę z szerokimi ramionami. Mam ją w szafie do dziś. Jest jednym z cenniejszych jej elementów.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Miłość mamy kryje się w jej oczach. Jej miłość do mnie to jedna z niewielu pewnych rzeczy w moim życiu. Wystarczy, że na mnie spojrzy. Nawet kiedy jest zmęczona czy strapiona spogląda na mnie i jej oczy się śmieją. Nie musiałaby mi o tym mówić, bo od zawsze wiem jakim ogromem miłości mnie darzy. Kiedyś ciężko mi było uwierzyć, że można kogoś tak kochać za nic i mimo wszystko. Dziś sama jestem mamą i doskonale to rozumiem. Nasza więź zyskała na wartości odkąd sama wiem co znaczy kochać dziecko. Wspólnie spędzony czas z mamą smakuje inaczej, lepiej, pełniej. Tydzień temu spędziłyśmy razem super dzień. Zrobiłyśmy sobie domowe SPA: maseczki, pielęgnacja, makijaż i układanie włosów. To był super czas! Oby jak najwięcej takich chwil razem. Przypominam Wam, że wciąż możecie skorzystać z promocji na stronie Estee Lauder. Kupując krem do twarzy o pojemności 50 ml dostajecie w prezencie pełnowymiarowy krem pod oczy z tej samej serii. Krem dodaje się automatycznie w koszyku. Dziękuję Ci Mamo za każdą zwykłą i niezwykłą chwilę razem. Za to że dzięki Tobie jestem taką kobietą jaką zawsze marzyłam być, a wystarczyło, że wzorowałam się na Tobie. #dzienmamy #kochammame #dzienmatki #domowespa #miłość #mamaicorka #razemnajlepiej #esteelauder

Post udostępniony przez Marta Lech-Maciejewska (@superstylerblog) Maj 23, 2020 o 11:16 PDT

27. Ulubiona torebka?

Kultowa Shrimps misternie wykonana z perełek.

28. Niespełnione modowe marzenie.

Wciąż jest ich sporo, pokazy które chciałabym zobaczyć na żywo, ludzie ze świata mody, których chciałabym poznać i zapytać o wiele rzeczy. Na realizację tych wszystkich marzeń mam już plan.

29. Mówi się, że styl nie ma ceny. Czy jest jakaś rzecz, którą mam w swojej szafie, a która kosztowała niedużo, a kocham ją ponad wszystko?

Słomkowy kapelusz, który kupiłam kiedyś na bazarku za 15 zł. Noszę go od kilku sezonów w każde wakacje. Skórzana torebka w kształcie podkowy, którą kupiłam w secondhandzie 20 lat temu za 5 zł i noszę ją do dziś.

30. Jedna rzecz z mojej szafy, której nigdy nie wyrzucę (i może przekażę ją kolejnym pokoleniom?):

Wspomniana już jedwabna marynarka po Mamie.

31. Najcenniejsza rzecz w mojej szafie (niekoniecznie chodzi o cenę, ale o wartość sentymentalną):

Moja suknia ślubna z pierwszego ślubu – tego cywilnego. W kolorze fuksji z bufkami na ramionach i ogromną kokardą na plecach. Jest dla mnie wyjątkowa bo sama ją sobie zaprojektowałam.

ABC stylu: Natalia Klimas-Bober zdradza nam tajniki swojej garderoby [Q&A] >>>