Nie możemy uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Zresztą nie tylko my, ale i większość internautów, która wczoraj późnym wieczorem zobaczyła, co Antek Królikowski (który na własne życzenie nie ma ostatnio dobrej passy, ani już tym bardziej – prasy) udostępnił na swoim Instagramie. 

Antek Królikowski włodarzem kontrowersyjnej gali MMA

Jakiś czas temu, pośród licznych doniesień na temat aktora, znalazła się informacja, że Antek Królikowski ma zaangażować się w galę MMA (Mieszane Sztuki Walki – modna ostatnio dyscyplina, w której do rywalizacji w oktagonie nie zawsze stają profesjonaliści). Później dowiedzieliśmy się, że chodzi o galę Royal Division, której ma zostać włodarzem. „To manifestacja mojego buntu” – napisał na Instagramie, informując o swojej najnowszej inicjatywie. I dodał kilka słów wyjaśnienia. 

„Royal Division to przemoc, lecz przemoc kontrolowana. Bez karabinów, wybuchów i śmierci niewinnych ludzi. W Royal Division każdy gladiator będzie miał równe szanse, posiadając jedynie własne ręce i nogi do ataku oraz obrony, a także nieposkromioną wolę walki”.

Z założenia gala miała być – oczywiście poza źródłem niewyrafinowanej rozrywki – głosem sprzeciwu wobec wojny w Ukrainie, podkreślając, że jeśli walka, to tylko sportowa. Ale dalsze szczegóły na temat wydarzenia, udostępnione przez aktora, nie stawiają jej w najlepszym świetle. Nie wierzymy, że w dobie tragedii, jaka odbywa się za naszą wschodnią granicą, ktoś w ogóle mógł wpaść na taki pomysł. Okazuje się bowiem, że do walki mają stanąć m.in. sobowtór Zeleńskiego oraz Putina... To właśnie zdjęcie z nimi Antek Królikowski opublikował wczoraj w social mediach, promując wydarzenie. 

Karolina Korwin Piotrowska ostro o Antku Królikowskim i gali MMA, w której zawalczą sobowtóry Putina i Zeleńskiego

Na głosy oburzenia nie trzeba było czekać długo. A najgłośniejszy z nich należy do Karoliny Korwin Piotrowskiej, do której informacja dotarła z prędkością światła za sprawą zdegustowanych internautów. 

„To jest szołbiznes w swej pełnej bezmyślności i bezdennej głupoty krasie. Ktoś tym ludziom dał zasięgi, poczucie sprawczości i dobre samopoczucie. Przykre” – skomentowała dziennikarka na swoim Instagramie.

I dodała: 

„Myślę o tym, że ludzie w UA giną teraz pod gruzami, zabici strzałem w tył głowy, że ukraińskie kobiety są gwałcone i golone są im głowy, że giną dzieciaki... (...) Cierpienie ludzi jest prawdziwe. Wojna jest prawdziwa. Jest zaraz za naszą granicą. Pokażcie to show ludziom, którzy stracili wszystko. Stracili bliskich. Domy, przyszłość, marzenia. Ludziom, którzy pomagają od tygodni, padają ze zmęczenia. Oddają innym siebie, swoje pieniądze, domy. Brak słów (...). I jeden kretyński gest może zepsuć wszystko. Jakby się ktoś wyrzygał na pracę i potworny wysiłek innych. Dobranoc. Obudźmy się w świecie, w którym takie akcje będą piętnowane, będą spotykać się z ostracyzmem, a nie będą lajkowane [pod zdjęciem Antka znalazło się ponad 11 tysięcy polubień – przyp. red.]”.

No cóż, my nie mamy nic do dodania...

Zobacz także:

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.