O Blance Lipińskiej zrobiło się głośno, gdy światło dzienne ujrzały jej trzy książki z serii „365 dni”. Prawdziwą sławę zyskała, gdy zaczęła współpracę z Netfliksem i współwyreżyserowała filmy na podstawie swoich książek. Produkcje faktycznie stały się hitem nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Jednak nie cieszyły się one popularnością ze względu na dobre aktorstwo czy scenariusz, a wręcz przeciwnie. Ostatnio poznałyśmy i poznaliśmy nominacje do Złotych Malin, czyli przeciwieństw Oscarów. Wśród nich znalazły się druga i trzecia część „365 dni” uznane z różnych względów za złe filmy. Blanka Lipińska postanowiła odpowiedzieć na krytykę i mocne zarzuty, że przynosi Polsce wstyd.

Jeden z serwisów show-biznesowych napisał, że Blanka Lipińska kompromituje Polskę. Autorka odpowiedziała

Tytuł artykułu w jednym z polskich internetowych tabloidów nie spodobał się autorce. Nic dziwnego, bo zarzuca on jej, że kompromituje Polskę. Celebrytka zdecydowała się odpowiedzieć na swoim Instastory i napisać, co o tym sądzi.

Kompromituje? Wiecie co? Bardzo lubię, gdy tytuł już sugeruje czytelnikowi, co powinien myśleć… – zaczęła. Blanka Lipińska stworzyła film z KONKRETNEGO gatunku, a ta nagroda (czy komuś się to podoba, czy nie) świadczy o zauważeniu na arenie międzynarodowej – usprawiedliwiała się. – Nie czuję kompletnie wstydu czy kompromitacji. Bo niby z jakiego powodu? Moje książki są bestsellerami w ponad 100 krajach, film jest hitem na całym świecie, a ja zwiedzam kolejne kraje, spotykając się z fanami, których liczba rośnie. Więc wybaczcie, że nie jest mi przykro.

Blanka w swojej wypowiedzi odniosła się też do polskich mediów. Warto wspomnieć o tym, że udzielając wywiadów mediom na całym świecie, zauważyłam, że tylko te z Polski mają taką narrację. Reszta świata traktuje to bardziej w kategoriach fenomenu i sukcesu. No cóż… kompleksy, kompleksy i jeszcze raz ego – dodała.

W takim razie nie ma co się martwić o Blankę, ponieważ z jej wywodu wynika, że zdobycie nagrody za najgorszy film jest sukcesem. PS. kolejny raz mam nadzieję na statuetkę. Tylko tym razem mam nadzieję, że ją przyślą – zakończyła Lipińska.

A więc chyba pozostaje nam życzyć Blance powodzenia...?