Christopher David „Chris” Noth – 67-letni aktor, producent filmowy i scenarzysta, najbardziej kojarzony z roli Mr. Biga w „Seksie w wielkim mieście”, w ostatnich tygodniach nie schodzi z nagłówków gazet. Najpierw jako ofiara śmierci roweru treningowego w kontynuacji kultowego serialu. Teraz jako sprawca napaści seksualnych. O ile to pierwsze jest dość zabawne, o tyle  drugi wątek – przeraża.

Chris Noth oskarżony o gwałt

Nominowany dwukrotnie do Złotego Globu (za rolę w serialu „Seks w wielkim mieście” oraz jako Peter Florrick w serialu „Żona idealna”) Chris Noth został oskarżony przez dwie kobiety o gwałt. Sprawę opisał amerykański portal „The Hollywood Reporter”, który wyjaśnił również, że zarzuty zostały zgłoszone tabloidom w kilkumiesięcznym odstępie czasu przez osoby, które się nie znają. Z relacji domniemanych ofiar wynika, że napaści dzieliło od siebie ponad 10 lat.

Poszkodowane nie ujawniają swojej tożsamości, w sensacyjnym artykule figurują jako 40-letnia Zoe i 31-letnia Lily. Jak przekazał amerykański portal, kobiety zdecydowały się opowiedzieć o swych doświadczeniach po tym, jak ogłoszono, że powstanie kontynuacja „Seksu w wielkim mieście”. Premiera serialu „I tak po prostu...” uruchomiła w nich bowiem trudne wspomnienia.

Domniemane ofiary przerywają milczenie

Z relacji domniemanych poszkodowanych wynika, że do obu napaści doszło w domach należących do Chrisa Notha - w Los Angeles i Nowym Jorku.

Jak opisała Zoe, odtwórca roli Mr. Biga w SATC zwabił ją do siebie pod pretekstem rozmowy o książce, którą oboje przeczytali. Było to w 2004 roku, gwiazdor miał wówczas 49 lat, ona zaledwie 22. Kobieta zeznała, że Noth ją pobił, a następnie wykorzystał seksualnie.

To bardzo bolało, krzyczałam, by przestał, ale on nic nie zrobił. Poprosiłam, żeby choć założył prezerwatywę, ale mnie wyśmiał - wyznała Zoe.

Jak opisała dzisiejsza 40-latka, w związku z odniesionymi obrażeniami zgłosiła się do szpitala, gdzie założono jej kilka szwów.

Z kolei Lily opowiedziała, że poznała Notha na imprezie w klubie nocnym, gdzie pracowała. Celebryta zaprosił ją do siebie, aby pokazać jej kolekcję drogich alkoholi, a potem zgwałcił.

Zobacz także:

Chris Noth zaprzecza oskarżeniom o gwałt

W oświadczeniu wystosowanym do  „The Hollywood Reporter” gwiazdor kategorycznie zaprzeczył oskarżeniom i określił je jako fałszywe. Jak zaznaczył, spotykał się ze wspomnianymi kobietami, ale wszystko działo się za ich zgodą.

„Nie” zawsze oznacza „nie” — to jest linia, której nie przekroczyłem — podkreślił. — Trudno jest nie kwestionować czasu, w którym te historie się pojawiły. Nie wiem na pewno, dlaczego teraz wypływają na powierzchnię, ale wiem jedno: nie dopuściłem się napaści na te kobiety.

Peloton rezygnuje z hitowej reklamy z Chrisem Nothem

W pierwszym odcinku „I tak po prostu” – serialowej kontynuacji „Seksu w wielkim mieście”, która przed tygodniem zadebiutowała na HBO Go, bohater, w którego wciela się Chris Noth, ginie w tragicznych okolicznościach. Wykańcza go rower treningowy: Mr. Big dostaje zawału wskutek nadmiernie obiciążającego treningu.

Tuż po emisji odcinka firma Peloton, która wyprodukowała „zabójczy rowerek”,  odnotowała 11-procentowy spadek akcji. Bardzo szybka reakcja Peletonu sprawiła, że już trzy dni później do sieci trafiła reklama z Chrisem Nothem, czyli serialowym Mr. Bigiem, który wznosi toast za „nowy początek”. W tle zaś słyszymy: „Warto zadbać o zdrowie i zapobiec zawałom serca, uprawiając sport”. Reklama „I tak po prostu… on żyje” z miejsca została wiralem i wszystko wskazywało na to, że uratuje nadszarpnięty wizerunek.

Niestety w związku z sensacyjnym materiałem „The Hollywood Reporter” wszystko stoi pod znakiem zapytania. Wobec oskarżeń w kierunku Notha spot reklamowy, w którym wystąpił również Ryan Reynolds, został usunięty z kanałów społecznościowych firmy Peloton.