Chrissy Teigen dzieli się w książce wieloma kalorycznymi, często smażonymi potrawami (choć nie brakuje także tych znacznie zdrowszych) i wyjaśnia swoje motywacje we wstępie do albumu. Tłumaczy, że nie chce być jedną z tych dziewczyn udających, że mogą jeść co chcą i kiedy chcą, a ich ciało wygląda świetnie. W książce pokazuje potrawy, którym po prostu nie potrafi się oprzeć - niektóre są częścią jej codziennej diety, inne jada od święta, a pozostałe długo odpracowuje na siłowni. Wszystkie są jednak dla niej ważne, bo Chrissy traktuje jedzenie jako jeden z najważniejszych elementów życia rodzinnego. Często gotuje zresztą wspólnie ze swoim mężem i mamą, a także z dziećmi swoich przyjaciół.

Chcecie dowodów? Zajrzyjcie do zdjęć w naszej galerii, by przekonać się, jak wygląda idealny lunch według Chrissy Teigen, jak duże było największe burrito jakie zjadła (tak duże, że przypominało jej szczura, który przetrwał katastrofę nuklearną) oraz dlaczego John Legend podarował jej na święta ogromny kawałek sera (bo jest najlepszym mężem na świecie).