Demi Lovato ma za sobą ciężki okres. Gwiazda, która od najmłodszych nastoletnich lat zmagała się z takimi zaburzeniami jak depresja i stany lękowe, zaburzenia odżywiania i uzależnienie od różnych substancji (w tym również alkoholu), rok tremu trafiła do szpitala z powodu przedawkowania narkotyków. 25-letnia wówczas piosenkarka po 6 latach wróciła do nałogu. Nie wiadomo, co dokładnie zażyła, ale według nieoficjalnych informacji to była heroina. Po wyjściu ze szpitala Demi Lovato rozpoczęła terapię i odwyk. Wygląda na to, że gwiazda powoli wraca do siebie. Artystka opublikowała wzruszający i szczery wpis na Instagramie, który daje do myślenia. Tym razem zabrała głos w sprawie body-shamingu, bardzo popularnego zjawiska w dobie mediów społecznościowych, które dotknęło również ją samą. 

Demi Lovato opublikowała szczery wpis na Instagramie

Demi Lovato opublikowała na Instagramie swoje zdjęcie w stroju kąpielowym. Odkąd artystka jest na terapii i odwyku, jej ciało się zmienia. Demi postanowiła podzielić się z fanami swoimi refleksjami na temat body-shamingu, którego - jak wyznała - kilkukrotnie zdarzyło jej się doświadczyć. „To mój największy lęk. Moje zdjęcie w bikini bez edycji. I zgadnijcie co, widać CELLULIT”, napisała we wstępie. Przyznała, że długo nie potrafiła zaakceptować tego, jak wygląda. Do tego stopnia, że wszystkie poprzednie zdjęcia w kostiumach kąpielowych były wyretuszowane. „Jestem po prostu zmęczona wstydzeniem się swojego ciała, retuszowaniem go (tak, inne zdjęcia były edytowane - nienawidzę tego, że to zrobiłam, ale taka jest prawda, żebym spełniała wyobrażenia innych tego, co uważają za piękne”. Demi dodała, że nowy etap jej życia to przede wszystkim bycie autentycznym, dlatego pokazuje swoje ciało bez wstydu i nie zamierza dostosowywać się do ogólnie panujących norm. „Oto ja, niezawstydzona, nieustraszona i dumna z posiadania ciała, które tak dzielnie walczyło i nadal będzie mnie zadziwiać, kiedy pewnego dnia -mam nadzieję - dam komuś życie”. Demi Lovato poinformowała również, że pracuje nad nową płytą. Zobaczcie jej poruszający wpis poniżej.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

This is my biggest fear. A photo of me in a bikini unedited. And guess what, it’s CELLULIT!!!! I’m just literally sooooo tired of being ashamed of my body, editing it (yes the other bikini pics were edited - and I hate that I did that but it’s the truth) so that others think I’m THEIR idea of what beautiful is, but it’s just not me. This is what I got. I want this new chapter in my life to be about being authentic to who I am rather than trying to meet someone else’s standards. So here’s me, unashamed, unafraid and proud to own a body that has fought through so much and will continue to amaze me when I hopefully give birth one day. It’s such a great feeling to be back in tv/film while not stressing myself with a strenuous workout schedule before 14 hour days, or depriving myself from a real birthday cake rather than opting for watermelon & whip cream with candles because I was terrified of REAL cake and was miserable on some crazy diet shit. Anyway, here’s me, RAW, REAL! And I love me. And you should love you too! Now back to the studio.. I’m working on an anthem.. also. Just so everyone’s clear.. I’m not stoked on my appearance BUT I am appreciative of it and sometimes that’s the best I can do. I hope to inspire someone to appreciate their body today too. #nationalcelulliteday #celluLIT

Post udostępniony przez Demi Lovato (@ddlovato) Wrz 5, 2019 o 5:30 PDT