Zmiany są dobre, wyzwania także, ale wymuszone tym, że rozpoczyna się Nowy Rok trochę nie mają sensu. Zawsze podziwiam osoby, które konsekwentnie trzymają się postanowień noworocznych, ale szczerze mówiąc, znam ich bardzo niewiele. Sama przez wiele lat robiłam niekończącą się listę rzeczy, które chcę osiągnąć w nadchodzącym roku, ale po około miesiącu nic z tego nie wychodziło. Najczęstszym celem na Nowy Rok jest utrata zbędnych kilogramów, co założę się, znajduje się na pierwszym miejscu listy wielu z Was, na mojej także. Nauczona własnym doświadczeniem, postanowiłam podzielić się z Wami paroma refleksjami na temat postanowień noworocznych. Jeżeli Wy macie swoje patenty na to, jak wytrwać w założonych planach, koniecznie dajcie znać w komentarzach!

1. Nie da się zmienić całego życia z dnia na dzień

Ktoś, kto przez całe życie codziennie jadł niezdrowe rzeczy i siedział na kanapie przed telewizorem, nie zacznie nagle popijać zielonych koktajli i ćwiczyć sześć razy w tygodniu na siłowni. Aby poczynić w swoim życiu jakieś zmiany, należy sobie uświadomić to, że nie da się radykalnie zmienić całego życia z dnia na dzień. Zrozumienie tego zajęło mi jakieś 10 lat. Teraz już wiem, że najlepiej znaleźć własną metodę. U mnie sprawdziła się metoda małych kroczków. To znaczy, że kiedy postanowiłam, że zacznę odżywiać się zdrowiej i będę się ruszać, najpierw słodycze ze sklepu zastąpiłam zdrowymi deserami, które przygotowywałam sama. Przerobiłam mnóstwo przepisów na różne posiłki, ale w końcu znalazłam swoje ulubione. Z siłownią nie poszło tak łatwo, ale metodą prób i błędów w końcu trafiłam na ćwiczenia, które (względnie) polubiłam. 
 

2. Nie daj się presji

Pod koniec roku wszyscy zachęcają nas do robienia noworocznych postanowień, co osobiście mocno mnie przytłacza. Jestem zmobilizowana przez pierwszych kilka dni nowego roku, a kiedy widzę, jak innym świetnie idzie i ile już osiągnęli, i porównując to z własnymi dokonaniami... prędzej czy później dochodzę do wniosku, że i tak mi się nie uda i odpuszczam. Rada, którą mogę wam dać i którą zapewne słyszeliście już wiele razy, ale jest naprawdę bardzo skuteczna, brzmi: pracujcie we własnym tempie i nie oglądajcie się na innych

3. Nowy Rok to za mało

Początek Nowego Roku nie jest skuteczną motywacją, a już na pewno nie na dłuższą metę. To tylko dobry pretekst do wprowadzenia zmian. Jeżeli zależy Wam na tym, aby wytrwać w swoich postanowieniach dłużej niż tydzień, konieczne są powody, dla których chcecie to zrobić. To, że wszystkich motywuje piękna sylwetka, jaką można wypracować na siłowni, nie oznacza, że Was też musi. Być może pomyślicie, że to mało odkrywcze. Ja wpadłam na to stosunkowo niedawno. Od jakiegoś czasu miałam zapisanych w telefonie mnóstwo zdjęć kobiet, które mają piękne ciała, w skali 10/10 jakieś 11. Wiecie, co ostatecznie zmotywowało mnie do ćwiczeń? Zdrowie. W pewnym momencie przeraziło mnie to, że całymi dniami siedzę przed biurkiem i brakuje mi jakiegokolwiek ruchu. Podziałało. Dlatego wam też radzę poszukać takiego powodu, dla którego będzie Wam się chciało. 

A jeżeli już bardzo chcecie mieć jakieś postanowienia noworoczne, mamy dla was dobrą podpowiedź. Zróbcie to na luzie, po swojemu i zerknijcie na postanowienia noworoczne, które nie tylko działają, ale są proste w realizacji i sprawią, że życie stanie się lepsze. A w połowie stycznia nie zamienią się w wyrzuty sumienia.