Doda zaskoczyła wszystkich w weekend, publikując na Instagramie informację o swoim ślubie. Fani byli tym bardziej zdziwieni, że wokalistka oficjalnie nie była z nikim związana. Wcześniej Dorota Rabczewska była żoną Radka Majdana, następnie spotykała się z Nergalem. Jej życie uczuciowe było dosyć burzliwe, a o każdym jej związku rozpisywały się media. Jeszcze w tamtym roku toczyła sądową batalię ze swoim byłym chłopakiem, Emilem Haidarem. Po tych wszystkich przeżyciach, Doda w końcu odnalazła prawdziwą miłość i została żoną Emila Stępnia, swojego partnera biznesowego i producenta filmowego. Ślub odbył się w słonecznej Hiszpanii, dokładnie w mieście Marbella. W ceremonii uczestniczyli najbliżsi przyjaciele i rodzina państwa młodych, a wszystko do samego końca było utrzymane w tajemnicy. Dzień później wokalistka zespołu Virgin podzieliła się z fanami radosną nowiną i wyznała, że jest bardzo szczęśliwa i zakochana. Od tamtej pory codziennie dowiadujemy się czegoś nowego na temat historii jej związku z Emilem. Wczoraj pisaliśmy m.in. o tym, że ukochany oświadczył się jej we wrześniu 2017 roku, tuż po festiwalu w Opolu, a zaręczyny miały miejsce tam, gdzie się później pobrali! Wiemy również, jak wyglądają ich obrączki, a teraz Doda podzieliła się z fanami przepiękną sesją ze ślubu.

Doda zdradza coraz więcej szczegółów dotyczących swojego związku! Pokazała pierścionek zaręczynowy >>>

Oprócz wyjątkowej sesji zdjęciowej ze swoim mężem, Doda opublikowała długi wpis na Instagramie. Wyznała w nim, dlaczego tak długo utrzymywała związek z Emilem w tajemnicy. Artystka pragnęła dać szansę nowemu uczuciu i przeżywać je z dala od blasku fleszy. Zdradziła, że na początku łączyła ją z obecnym mężem tylko przyjaźń, która z czasem przerodziła się w miłość. Okazało się także, że oprócz ślubu kościelnego w Hiszpanii, Dotora i Emil wzięli cywilny ślub parę tygodni temu w Ciechanowie, rodzinnym mieście Dody. Zobaczcie poniżej, jak wyglądała piękna suknia artystki i przeczytajcie wzruszający post.

 

 

Pytacie mnie, czemu ukrywałam swój związek tyle czasu. Bo chciałam dać czas w końcu sobie. Chciałam pierwszy raz odkąd 20 lat temu stałam się osobą publiczną, móc przeżywać rodzące się uczucie nie na oczach wszyskich. Dać mu szansę, żeby rodziło się w spokoju i bez pośpiechu. Żeby przeżyło. Dać mu szansę, żeby rosło z dala od mediów, plotek, hejtu i ciekawskich życzących mi źle i moich starych błędów. Dać mu szansę, by urosło w siłę na tyle, bym wiedziała, że kocham i jestem kochana NAPRAWDĘ. Teraz po wielu sprawdzianach i doświadczeniach, które zbliżały mnie do męża, wiem, że dam radę przezwyciężyć wszystko. I choć chciałoby się w końcu wykrzyczeć całemu światu: jestem szczęśliwa! Kocham i jestem kochana to wiem, że moja praca nie jest przyjaznym środowiskiem dla uczuć. Kochani fani! Spełniły się Wasze życzenia dla mnie. Znalazłam prawdziwą miłość zbudowaną na początku tylko na przyjaźni, szacunku, lojalności i zaufaniu. Właśnie dlatego ją ukrywałam - wybaczcie mi, ale było warto Dziękuję wszystkim, którzy dotrzymali tajemnicy i do końca nie pisnęli słówka Chociażby Pani z urzędu stanu cywilnego w Ciechanowie, która udzielała nam ślubu tygodnie temu! Księżom z zakonu z Sandomierza za dwie piękne uroczystości. Dziękuje za piękną suknię @berta i tygodnie przymiarek w @madonnasuknieslubne w Warszawie. Dziękuję moim 50 gościom za niezapomniany i piękny weekend. Dla fanów szykuję niezwykłą niespodziankę, a póki co dzielę się z Wami moim sercem.

Post udostępniony przez LovelyTornadoOfChaos&Rainbows (@dodaqueen) Kwi 16, 2018 o 5:21 PDT