Kampania prezydencka toczy się nie tylko w Polsce. Nieco później niż my, bo 3 listopada 2020 roku prezydenta wybiorą także Amerykanie. A o reelekcję ubiega się obecny POTUS, Donald Trump. Mimo kryzysu społecznego i gospodarczego w Stanach Zjednoczonych, które wywołane są nie tylko pandemią koronawirusa, Trump liczy, że uda mu się pozostać w białym domu na kolejną kadencję. Prezydent coraz intensywniej wychodzić do ludzi i pierwszy swój duży więc zorganizował w minioną sobotę w Tulsie w stanie Oklahoma. Niestety, to co zobaczył na miejscu mocno rozminęło się z oczekiwaniami, bo na spotkanie z kandydatem Republikanów przyszło znacznie mniej ludzi niż się spodziewano. Okazuje się, że to zasługa… użytkowników TikToka oraz fanów k-popu!

Na hali, która miała pomieścić 19 tysięcy osób, setki miejsc pozostało pustych. Ogromnych rozmiarów dziury na trybunach doskonale widać to zarówno na nagraniach, jak i zdjęciach, jakie trafiły do mediów. Jak donosi The New York Times to efekt zorganizowanej w sieci akcji, będącej odpowiedzią na rejestrację na to wydarzenie, która rozpoczęła się 11 czerwca. Użytkownicy TikToka, a wśród nich również fani k-popu, skrzyknęli się na tym jednym z najpopularniejszych obecnie kanałów w celu zarezerwowania wejściówek na więc z Trumpem, by tym samym zablokować możliwość wzięcia udziału prawdziwym zwolennikom kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. TikTokerzy nie tylko sami zaczęli rejestrować się na spotkanie z Donaldem Trumpem, ale również namawiać do tego innych, by następnie opublikować wpisy, że niestety nie uda im się wziąć udziału w wydarzeniu.

Dlaczego Amerykanie wyszli na ulice i mówi o tym cały świat? >>>

Donald Trump pokonany przez TikTokerów

Forbes pisze, że ostatecznie frekwencja wyniosła mniej niż 6200 osób. Ta inicjatywa spotkała się z entuzjastyczną reakcją zarówno ze strony politycznych oponentów Trumpa, jak choćby kongresmenki Alexandrii Ocasio-Cortez, która napisała ma Twitterze, że Trump został „wykiwany przez nastolatków”, z których członkini Partii Demokratycznej jest niesamowicie dumna. Ale głos zabrały także gwiazdy, m.on. P!nk. Wokalistka, także na Twitterze, wstawiła zdjęcie ze świecącej pustkami hali BOK Center i napisała: „Wydaje mi się, że wyprzedałam to samo miejsce w pięć minut”.

Z kolei szef sztabu Donalda Trumpa Brad Pascale widząc pustki na wiecu Trumpa w pierwszej kolejności obwinił zwolenników ruchu Black Lives Matter, którzy jego zdaniem blokowali wszystkim zainteresowanym dostęp do wykrywaczy metalu i tym samym utrudniali wejście na spotkanie z prezydentem. Dzień później już w oficjalnym obwinił dziennikarzy, którzy przed wydarzeniem w Tulsie rozsiewali fake newsy i namawiali ludzi, by nie przychodzili na spotkanie, ostrzegając przed koronawirusem oraz zamieszkami, do jakich w ostatnim czasie dochodzi w Stanach Zjednoczonych nagminnie. Co ciekawe, głosu nie zabrał jeszcze sam zainteresowany, który znany jest ze swojej wzmożonej aktywności i niewyparzonego języka w mediach społecznościowych, a zwłaszcza na Twitterze.