Inwestor, milioner, „nepo daddy”

Gdy w lutym tego roku gruchnęła wiadomość, że ojciec światowej sławy wokalistki i songwriterki Lany Del Rey niespodziewanie rozpoczyna karierę muzyczną, internauci określili go mianem „nepo daddy”. Wcale się nie obraził. Co więcej, postanowił przekuć falę żartobliwych memów na swoją korzyść. Pod koniec kwietnia na jego oficjalnej stronie internetowej ruszyła sprzedaż koszulek z tym właśnie napisem. Rob Grant, bo to o nim mowa, zawsze miał żyłkę do biznesu. W przeszłości zarabiał na życie m.in. jako copywriter, restaurator, założyciel firmy meblowej, konstruktor łodzi i pośrednik w obrocie nieruchomościami. Prawdziwy majątek zbił jednak dopiero na handlu domenami internetowymi. Zaczął je kolekcjonować już pod koniec lat 90., a więc w czasach, gdy globalna sieć komputerowa dopiero raczkowała. Nie jest tajemnicą, że kupił ich tysiące, aby potem za jedną zgarniać nawet po kilkadziesiąt tysięcy dolarów. O skali jego sukcesu niech świadczy fakt, że w 2011 roku podczas branżowej konferencji T.R.A.F.F.I.C. otrzymał nagrodę Dewelopera Roku.

Kim jest Rob Grant?

Robert England Grant Junior urodził się 16 czerwca 1953 roku w Evanston w stanie Illinois. Nie został tam jednak długo. Uczęszczał do Prescott College w Arizonie. Następnie przeniósł się na Wschodnie Wybrzeże i tam właśnie zaczął układać sobie życie. Cztery dni przed swoimi 28. urodzinami wziął ślub ze swoją ukochaną żoną, Patricią. Trzy lata później w Nowym Jorku na świat przyszło ich pierwsze dziecko, dziewczynka o imieniu Elizabeth, którą dziś wszyscy znają jako autorkę takich przebojów jak „Summertime Sadness” czy „Young And Beautiful”. Krótko potem rodzina przeprowadziła się do Lake Placid. Tam też urodziło się młodsze rodzeństwo artystki – siostra Chuck i brat Charlie.

W 2021 roku Rob Grant został dziadkiem. Chuck i jej partner, prezenter telewizyjny i projektant Jason Pickens, powitali na świecie córeczkę o imieniu Phoenix. Znany z zamiłowania do wzorzystych koszul biznesmen pęka z dumy i często chwali się rosnącą jak na drożdżach wnuczką na swoim instagramowym profilu.

„Lost At Sea”, czyli debiutancka płyta ojca Lany Del Rey

Jak już wcześniej wspomniano, Rob Grant próbował w swoim życiu naprawdę wielu rzeczy. Jednym z jego ulubionych zajęć było łowienie rekinów (zawsze wypuszczał je z powrotem do oceanu). W końcu postanowił zostać artystą. Jest kompletnym naturszczykiem i samoukiem. Choć nie ma żadnego formalnego wykształcenia muzycznego, nie potrafi czytać nut i nigdy nie uczęszczał na żadne lekcje gry na jakimkolwiek instrumencie, okazało się, że świetnie odnajduje się w roli pianisty i kompozytora.

Już 9 czerwca 2023 nakładem prestiżowej wytwórni Decc Records ukaże się jego debiutancki album zatytułowany „Lost At Sea”. 

„Setting Sail On a Distant Horizon” to moja kompozycja na fortepian, opowiadająca o szczęściu i wolności, które odczuwałem, gdy wypływałem z Newport na moim 25-stopowym jachcie „Erewhon”, kierując się na wyspy Nantucket i Martha’s Vineyard. Fortepian brzmi na początku łagodnie i leniwie by z czasem nabrać mocy, tak jak żagle, gdy napełniają się wiatrem, a łódź zaczyna się opierać ciężkim falom Atlantyku. Dźwięk fortepianu niesie przed siebie, kierując się ku odległemu horyzontowi – mówi o swoim pierwszym singlu Rob Grant.


Do prac nad swoim autorskim materiałem Rob Grant zaangażował szereg cenionych osobistości, w tym, a jakżeby inaczej, swoją córkę. Lana Del Rey pojawi się gościnnie w tytułowej kompozycji oraz w zamykającym tracklistę albumu utworze pt. „Hollywood Bowl”.

Zobacz także:

To albo będzie początek czegoś pięknego, albo pogrąży nas wszystkich… Niech moc będzie z nami wszystkimi. To znaczy, bądźmy szczerzy – on zawsze był gwiazdą – tymi żartobliwymi słowami artystka skomentowała muzyczny debiut swojego taty.

Grant zdecydował się także skorzystać z jej znajomości w branży. W taki oto sposób w studiu wsparł go m.in. znany producent muzyczny Jack Antonoff, który ma na swoim koncie współpracę z takimi gwiazdami jak Taylor Swift, Pink, Carly Rae Jepsen czy Sia.