Choć sporo pracy wykonujemy wciąż zdalnie, ze swoich domów, to jednak w świecie mediów digitalowych nieustannie dużo się dzieje. Z jednej strony newsy, wirtualne pokazy mody czy makijażu, prezentacje raportów, z drugiej spotkania teamu redakcyjnego i z innymi działami… Naprawdę jest intensywnie. Zatem ani rusz bez działającego szybko, intuicyjnie i wszechstronnie sprzętu.

Przede wszystkim narzędziem pracy w redakcji okazuje się telefon. To on jest niemal cały czas w naszej dłoni, na nim odbieramy maile, śledzimy aktualne wydarzenia i trendy czy komunikujemy się między sobą. To on też na koniec dnia zwykle służy odrobinie rozrywki. Sprawdzamy więc, czy nowy smartfon motorola moto g100 z platformą Ready For sprosta naszym wygórowanym wymaganiom. Czy tylko świetnie wygląda (co jest nie bez znaczenia w tej pracy), czy też działa błyskawicznie, zmieniając jakość codziennych zadań na lepsze?

fot. materiały prasowe

Poranna rozgrzewka

Pobudka o świcie, szybka kawa i ręka sama rwie się do telefonu, by sprawdzić, co wydarzyło się przez noc i o czym warto napisać. Ale zaspanym okiem widzimy, że kubek z kawą wygląda dobrze na kuchennym blacie koło ekspresu i wazonu z kwiatami, można zrobić zdjęcie i wrzucić na Instagram, życząc czytelniczkom pysznej kawusi. Na szczęście moto g100 zaspana nigdy nie jest, a jej potężny układ aparatów robi świetne zdjęcia, w tym z precyzyjnymi detalami. Pierwszy poranny sukces za nami – zdjęcie zbiera lajki, więc można spokojnie siąść do prasówki. Spokojnie? Byłoby za dobrze – przeglądamy serwisy prasowe, poszukując hot tematów, tymczasem spływają do nas pierwsze maile, oczywiście wiele z nich z „ulubionym” słowem w naszej redakcji, czyli „ASAP”. Na szczęście z moto g100 wszystko można zrobić naprawdę błyskawicznie (czyżby to zasługa mocarnego jak na telefon procesora Snapdragon™ 870 5G?). Wszelkie aplikacje, nawet te z niekończącą się korespondencją mailową i z masą zdjęć ładują się w mgnienu oka, co bardzo ułatwia redakcyjną codzienność, która wypełniona jest szukaniem najładniejszych ujęć lub ich robieniem, jak i odpisywaniem na wiadomości, przesyłaniem lub odbieraniem naprawdę dużych plików. A te można spokojnie przechowywać, bo mamy w moto g100 128 GB wbudowanej pamięci masowej i możliwość dodania karty pamięci o pojemności 1 TB. Do tego 8 GB pamięci operacyjnej, więc wszystko idzie gładko, nic się nie wiesza. Tematy zebrane, maile ogarnięte, uff. Telefon wciąż w najwyższej formie – tu kolejny spoiler – tak jest przez cały dzień, bo bateria o pojemności 5000 mAh pozwala na ponad 40 godzin pracy telefonu. Nie trzeba nagle rzucać wszystkiego i podpinać się do prądu w trakcie calla czy w ogóle cały czas pamiętać o ładowaniu. Jeden problem z głowy.

fot. materiały prasowe

Południe – praca wre

Wymiana kolejnych maili, pisanie tekstów, robienie zdjęć i wideo… Tak, multitasking to nasza rzeczywistość. Zwłaszcza jednak dbamy o jak najlepszy content, unikalne zdjęcia i wideo na social media i do artykułów to podstawa. Niestety, jesteśmy w Polsce, pogoda jest kapryśna, z dobrym światłem bywa ciężko. Zrobienie atrakcyjnych materiałów z kosmetykami czy biżuterią w roli głównej wymaga czasem nagimnastykowania się, doświetlania. Jednak z pomocą moto g100 poszło nam zdecydowanie szybciej, łatwiej i z lepszym efektem. To zasługa 64-megapikselowej matrycy głównej z technologią Quad Pixel o dużej światłoczułości. Także redakcyjne selfie nie jest problemem, bo z kolei ultraszerokokątny aparat z przodu (ten z tyłu zresztą też) mieszci 4 razy więcej obrazu w kadrze. A spotykamy się razem w biurze rzadko, więc warto uwieczniać takie momenty. Jednak to, co szczególnie nam się spodobało w testowanym smartfonie, to tryb Dual Capture, który pozwala na nagrywanie wideo w tym samym czasie przednią i tylną kamerą! Nagranie sesji makijażu czy wywiadu, na którym uchwycimy dwie różne perspektywy, jest nareszcie jak najbardziej możliwe. W dodatku technologia Audio Zoom na bazie zaawansowanych mikrofonów niemal profesjonalnie rejestruje dźwięk, odfiltrowując hałas i głosy z otoczenia.

fot. materiały prasowe

Zobacz także:

Popołudnie i seria wideokonferencji

Zwykle w drugiej połowie dnia zaczyna się u nas gorący czas połączeń z innymi działami w firmie, przegadywanie strategii, ale też wirtualne spotkania na przykład z markami modowymi czy kosmetycznymi. W tym przypadku doceniłyśmy platformę Ready For. To świetna opcja, pierwsze takie rozwiązanie, która pozwala na bycie wielozadaniową. Ale przede wszystkim daje możliwość efektu jakby było się podczas rozmowy w jednym pomieszczeniu. I wcale nie musimy siedzieć w jednym miejscu na sztywno podczas wideokonferencji. Przecież wiele osób ma potrzebę chodzenia, kiedy coś opowiada, tłumaczy. Nie ma problemu. Kamera moto g100 utrzymuje nas cały czas w kadrze i jest to wow. To pierwsza sprawa. Druga – możemy podłączyć telefon do telewizora czy monitora (tutaj korzystamy z monitora Lenovo G27c-10) i w tym samym czasie wciąż wysyłać i odbierać maile na smartfonie, sprawdzać newsy… Cóż, taka praca. Ale na tym nie koniec, kiedy o multitaskingu mowa. Bo smartfon Motoroli ma też oprogramowanie My UX, które pozwala jednym przeciągnięciem palca podzielić ekran na dwie części i choćby pracować nad kilkoma dokumentami jednocześnie, pisać czy oglądać lub być w kontakcie z innymi osobami.

fot. materiały prasowe

Relaks wieczorową porą

Po całym dniu pracy należy się odpoczynek, nie ma co z tym dyskutować. Moto g100 można znów podłączyć do tv lub monitora, by na ekranie na przykład oglądać serial i w tym samym czasie komentować go z przyjaciółmi czy… pisać o ciekawym wątku na gorąco w tekście na serwis. Bycie na bieżąco w tej pracy się opłaca, więc trudno z tego zrezygnować. A jeśli ktoś woli się odciąć i relaksować się, grając w gry, to warto wiedzieć, że smartfon moto g100 wyposażony jest w aplikacje i narzędzia doskonalące działanie gier i dostosowujące automatycznie ustawienia telefonu, aby wyeliminować rozpraszające uwagę połączenia przychodzące i powiadomienia. Do moto g100 można też podpiąć pad i grać jak na konsoli. Można też bezprzewodowo podłączyć myszkę (np. Lenovo ThinkPad X1 Presenter Mouse) i klawiaturę (np. Lenovo ThinkPad TrackPoint Keyboard II), ale to do pracy oczywiście. A teraz mówimy o relaksie przecież. Więc wdech i wydech, bo z moto g100 wszystko można ogarnąć sprawnie i na czas oraz nic nam nie umknie. Można spać spokojnie.

fot. materiały prasowe