Z nazwiskiem takim jak moje wejście do branży perfumeryjnej było nieuniknione  dlaczego w ogóle walczyłem z tym tak długo!? – napisał w jednym ze swoich postów Elon Musk. Rzeczywiście trudno obecnie znaleźć sławną osobę, która nie ma jeszcze swojej linii kosmetyków lub perfum. Choćby ostatnio pojawiła się marka Brada Pitta Le Domaine. Multimilioner z RPA także postanowił zaistnieć w branży beauty. Na swoim profilu na Twitterze zmienił nawet swój opis – od teraz jest „sprzedawcą perfum”. Co kryje się za tym zaskakującym pomysłem? Jak w zasadzie pachną?

Jaki zapach mają perfumy Elona Muska?

Oryginalna nazwa perfum Burnt Hair (dosłownie „spalone włosy”) mówi tak naprawdę wszystko i... nic. Elon Musk nazwał je „najlepszym zapachem na Ziemi”. Dodał, że to jak pochylanie się nad świecą przy stole, ale bez całej tej ciężkiej pracy. W zasadzie to by było tyle, co wiemy na ten temat. Można jednak spodziewać się, że w skład perfum będzie wchodzić piżmo (nazwisko Elona, czyli Musk w języku angielskim oznacza właśnie piżmo). To też jeden z najczęściej używanych składników w perfumiarstwie.

Ile kosztują perfumy Elona Muska i gdzie można je kupić?

Perfumy Elona Muska to bardzo tajemniczy produkt. Jak poinformował sam twórca, sprzedano już ponad 20 tysięcy butelek zapachu, który będzie dostępny dopiero w 2023 roku. Można powiedzieć, że fani i fanki kontrowersyjnego biznesmana kupili kota w worku, w którego zainwestowali 100 dolarów, bo tyle kosztuje flakon perfum. Zakupu można dokonać przez stronę internetową boringcompany.com. To dokładnie ta sama firma, która zajmuje się kopaniem tuneli.

Elona Musk sprzedaje perfumy, by kupić Twittera?

O tym, jak silny jest wpływ Elona Muska na opinię publiczną świadczy fakt, że każdy jego post na Twitterze monitoruje specjalna komisja kontrolna ze względu na ryzyko, że może on dowolnie wpływać na trendy rynkowe. Sprzedaż perfum przez multimilionera to dość nieoczekiwana forma marketingowa, która może przynieść mu szybki dochód i jeszcze bardziej powiększyć majątek szacowany na 255,1 miliarda dolarów. Elon Musk, testując swoje możliwości, które zdają się nie mieć granic, dodał: Proszę, kupujcie moje perfumy, żebym mógł kupić Twittera. Czy rzeczywiście pomoże mu to sfinalizować transakcję ciągnącą się od miesięcy? O skutkach manewru 51-letniego multimilionera z pewnością dowiemy się w kolejnych postach na jego profilu na Twitterze.