Gra o Tron w miarę upływu czasu ogląda coraz więcej osób i jest to raczej fenomen wśród seriali, które z kolejnymi sezonami raczej tracą oglądalność. Obraz HBO, za którą stoją David Benioff i D.B. Weiss, jest fenomenem na skalę światową. To jeden z najdroższych seriali ostatnich lat. Produkcja jednego epizodu finałowego sezonu wyniosła około 15 milionów dolarów, z czego dużą część przeznaczono na wynagrodzenie dla aktorów oraz imponujące efekty specjalne. Gra o Tron zdetronizowała w tym rankingu The Crown, którego jeden odcinek kosztował 13 milionów dolarów. Ale serial na podstawie powieści Pieśni lodu i ognia George'a R.R. Martina jednocześnie zarobił ponad 3,5 miliarda dolarów. Wszystko dzięki ponadprzeciętnej oglądalności. Najnowsze, oficjalne dane HBO dotyczące pierwszego odcinka finałowego sezonu, który miał swoją premierę wczoraj, nie pozostawiają wątpliwości. Gra o Tron 8 pobiła rekord, stając się najpopularniejszym serialem na świecie.

Kit Harrington o pierwszym wrażeniu, jakie zrobiła na nim Emilia Clarke. To najbardziej urocza rzecz, jaką usłyszycie >>>

Gra o Tron 8: pierwszy odcinek finałowego sezonu pobił rekord popularności

Pierwszy odcinek ostatniego sezonu obejrzał się najlepiej ze wszystkich epizodów Gry o Tron, przyciągając widownię w liczbie 17, 4 milionów widzów! Do tej pory na szczycie znajdował się finałowy odcinek 7. części, który zgromadził przed ekranami 16,9 milionów widzów. 8. sezon Gry o Tron wzbudził również najwięcej emocji wśród użytkowników w sieci, ponieważ pierwszy odcinek został najczęściej komentowaną produkcją HBO na Twitterze. Podejrzewamy, że to jeszcze nie koniec, a kolejne odcinki serialu mają szansę przyciągnąć jeszcze większą liczbę widzów. Już w 3. epizodzie Gry o Tron rozpocznie się wielka bitwa o Winterfell, która jest najdłuższą i największą sceną batalistyczną w historii telewizji – kręcono ją prawie 2 miesiące. Jedno jest pewne: będzie się działo!