Najlepszym sposobem na uniknięcie zadrapań i smug jest oczywiście odczekanie odpowiedniego czasu po pomalowaniu paznokci. Całkowite wyschnięcie lakieru może jednak trwać nawet do 30 minut - dopiero po tym czasie można swobodnie ścisnąć paznokieć bez ryzyka, że zostanie na nim zapis naszych linii papilarnych. Zwykle nie możemy sobie pozwolić na tak długie, bezczynne siedzenie. 

Najprostszym sposobem na przyspieszenie tego procesu jest zastosowanie top coatu, czyli przezroczystej warstwy lakieru o właściwościach przyspieszających schnięcie kolorowej warstwy. Nakładamy po kropli specyfiku na każdy paznokieć, rozprowadzamy miękkim pędzlem lub pozwalamy spłynąć po płytce i... nie, wciąż jeszcze nie możemy zapomnieć o manicurze. Paznokcie nie są w 100 procentach suche.

To jednak dobry moment na dodatkowe triki. Zapomnij o starym pomyśle na suszenie paznokci suszarką do włosów. Ciepło suszarki spowalnia proces i w rzeczywistości będziesz czekać na efekt jeszcze dłużej. Kluczem jest tu schłodzenie paznokci. W internecie i niektórych sklepach z gadżetami dostępne są specjalne suszarki do paznokci, ale istnieją też domowe sposoby. Nie stosujemy w nich jednak powietrza, ale... wodę.

Po pomalowaniu paznokci wkładamy palce do (koniecznie!) wcześniej przygotowanej miseczki z wodą i kostkami lodu. Uważajcie, by nie zahaczyć paznokciem o którąś z kostek i przytrzymajcie dłonie w chłodnej kąpieli przez kilka sekund. "Zmrożony" manicure powinien być gotowy o wiele szybciej. 

Jakie są wasze sprawdzone triki na szybki manicure?