„Jak zwracać się do teściów?” - to pytanie zadaje sobie wiele młodych par. Zwyczajowo przyjęło się, że nazywamy teściów per „mamo” i „tato”, ale u wielu nas budzi to dyskomfort. Na szczęście język daje nam wiele możliwości, by tej niezręczności uniknąć. Podpowiadamy, jak, z zachowaniem dobrych manier, zwracać się do teściów.

Jak zwracać się do teściów? Ekspertka ślubna podpowiada

 Anna Machnowska, ekspertka ślubna, często od swoich klientów słyszy pytanie, jak zwracać się do teściów. Na przykład przyszłe panny młode mówią, że „mama jest tylko jedna" i nie wyobrażają sobie nazywania tak teściowej.

- To częsty argument świeżo upieczonych synowych, które są witane w rodzinie męża określeniem „córeńka". Sytuacja może, acz nie musi być niezręczna. No bo jak komuś, kto uważa, że nie stracił syna, a zyskał córkę powiedzieć, że „mamo” i „tato” do końca życia będzie mówić tylko do swoich rodziców? – mówi Anna Machnowska, ekspertka ślubna. 

W takich przypadkach język polski daje możliwość, by zwracać się do rodziny żony/męża za pomocą trzeciej osoby: „Mama wie, tato rozumie?”. Jeśli bardzo chcemy uniknąć słów „mama" i „tata", można korzystać też z formy bezosobowej, która bywa odbierana jako sztywna, jednak ubrana w żartobliwy ton staje się sympatyczna: „A po co było iść do sklepu samemu? Nie lepiej było poczekać, aż my autem podrzucimy?”.

Kiedy na świecie pojawiają się dzieci, sytuacja staje się łatwiejsza. Od teraz możecie zwracać się do rodziny współmałżonka per „babcia” i „dziadek”. Szczególnie dobrze współgra to z użyciem trzeciej osoby, używanej nadal w wielu regionach Polski, wobec osób z rodziny starszych. Na przykład: „Przecież babcia wie, że sąsiadka lubi plotkować. To po co się babcia denerwuje?”, a powszechnie wobec osób obcych („Wie Pani, że prąd podrożeje?”). Oczywiście stosujemy tu słowa: babcia i dziadek. Te formy wydają nam się anarchiczne, ale nasi teściowie mogą uznać je za wyraz szacunku.

 

Bywa tak, że ktoś pochodzi z rodziny, w której któreś z rodziców już odeszło, albo że staje się tak już w trakcie trwania małżeństwa „młodych”. Wtedy teściowa i teść mogą stać się prawdziwym oparciem dla synowej lub zięcia. Być może w takiej sytuacji, po jakimś czasie, sami zaproponujemy przejście na „mamo” „tato“.

Podobna sytuacja ma miejsce, gdy jedno z młodych małżonków pochodzi z niepełnej rodziny lub takiej, w której brakowało stabilizacji, troski i ciepła. Za to w rodzinie męża/żony panują dobre relacje i można w niej poczuć się bezpiecznie i jak „w domu”.

Zobacz także:

Do teściów na „ty". Wypada, czy nie wypada?

Niestety, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od zażyłości i luzu, jaki macie w relacji.

– Ta opcja jest coraz częściej stosowana przez rodziców panny młodej lub pana młodego, którzy są około dekadę lub mniej starsi od wybranki/wybranka swojego dziecka. Także wtedy, gdy pobierają się dojrzali ludzie, trudno, żeby narzucać im formę mama/tata jako jedyną, którą teściowie akceptują. Pamiętajmy jednak, że ta propozycja musi wyjść od teściów – radzi Anna Machnowska. Jeżeli tak się nie stało, a i nie padło – dla niektórych niezręczne – „mów mi mamo/tato”, pozostaje używać formy bezosobowej. I ta często jest najlepszym rozwiązaniem.

Rozluźnienie obyczajów powoduje też zmiany w języku, który opisuje relacje. Niemniej trudno nie przyznać racji, że mówienie „mamo/tato” do obcych tak naprawdę osób (wiele rodzin poznaje się dopiero podczas planowania wesela lub nawet, na samym weselu), Może być to sprzeczne z naszymi odczuciami, niezgodne z tym, w jaki sposób określamy relacje. Pamiętajmy też, że mówienie do kogoś za pomocą trzeciej osoby („mama rozumie”) lub per ty, ale nadal „mamo/tato” stwarza – paradoksalnie – dystans. Dawniej wynikało to z szacunku wymuszanego od młodszych przez starszych. – Dziś wiele osób się zgodzi, że to nie nomenklatura jest objawem szacunku – mówi Anna Machnowska. – Można być w świetnych stosunkach z teściem i mówić mu po imieniu, a można też – co nadal często się zdarza – mieć teściów, którzy są zwyczajnie nieżyczliwi i mówić do nich jak... do rodziców – dodaje.

Dlatego zachęcamy Was do rozmów we dwoje. W jaki sposób widzicie tę kwestię w Waszych przyszłych kontaktach z rodzicami współmałżonka. Najważniejsza jest jak zawsze: komunikacja i otwartość. Nie urazimy nikogo, jeśli zapytamy wprost, jaka forma byłaby dla teścia/teściowej odpowiednia. Ponadto szczerze wyraźmy swoje obiekcje, jeśli nie chcemy używać formy mamo", "tato". Jesteśmy przekonane, że rodzice partnera docenią naszą szczerość i wspólnie uda się znaleźć komfortowe dla obu stron rozwiązanie.

Jak się zwracać do teściów po rozwodzie?

Sytuacja dodatkowo komplikuje się po rozwodzie. Jak się wówczas zwracać do byłych teściów? Wszystko zależy od zażyłości kontaktów, jakie utrzymywałaś z rodzicami  męża i w jakiej atmosferze się z nim rozstałaś. Nic nie stoi na przeszkodzie, by utrzymać status quo i dotychczasową formę. Rozstanie z mężem nie oznacza, że masz automatycznie przejść na formę „pan", „pani”, jeśli z teściami łączyła cię ciepła relacja. Wiele osób jednak ulgą przyjmuje przejście na bardziej sformalizowaną formę. W tym wypadku jedyna odpowiedź brzmi: „to zależy”. 

Jak się zwracać do przyszłych teściów?

Jeśli dopiero się zaręczyłaś, pewnie zastanawiasz się, jak się zwracać do przyszłych teściów. Nawiązywanie kontaktów z rodzicami wybranka wiążę się z dużym stresem i niepewnością. Dlatego na początku najlepiej przyjąć formę oficjalną „pan”, „pani”. Wraz z zacieśnieniem znajomości, być może przyszli teściowie zaproponują inną formę, jednak propozycja zawsze musi wyjść od nich. W przeciwnym wypadku narażasz się na faux-pas. A kto by chciał podpaść przyszłym teściom?