Wczoraj wieczorem pisarz Jakub Żulczyk poinformował za pośrednictwem swojego konta na Facebooku, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko niemu z artykułu 135 kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy Państwa. Chodzi o facebookowy wpis Żulczyka odnoszący się do wyborów w USA, w którym napisał, że „Andrzej Duda jest debilem”. Pisarz był obruszony, że prezydent Polski nie pogratulował Joe Bidenowi zwycięstwa, a jedynie udanej kampanii wyborczej. 

Jakubowi Żulczykowi grozi do 3 lat więzienia za wpis o Dudzie

Istotne jest, że pisarz i jego pełnomocnik dowiedzieli się o sprawie nie w sposób oficjalny, ale z portalu wPolityce. Prawdopodobnie sprawa jest zapoczątkowana z inicjatywy osoby prywatnej. Co istotne, pisarzowi grozi za znieważenie głowy państwa do 3 lat pozbawienia wolności.

Jestem, podejrzewam, pierwszym od bardzo dawna pisarzem w tym kraju, który stanie przed sądem za to, co napisał - skomentował na Facebooku sprawę Żulczyk.

Generalnie jednak pisarz dodał również, że nie zamierza ustosunkowywać się do tego, czy wysuwane wobec niego zarzuty są słuszne, czy nie.

Dziś jednak Jakub Żulczyk postanowił jeszcze dodać jeden komentarz do całej sprawy. Mianowicie odniósł się do tego, że za codzienne prześladowania osób LGBT, które mają miejsce w naszym kraju, nikt nie odpowiada przed sądem.

„13 czerwca 2020 roku ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda, na spotkaniu z wyborcami w Brzegu, wypowiedział słynne już zdanie "LGBT to nie ludzie, to ideologia" - odczłowieczając przy tym w paskudny sposób miliony Polaków, którzy na co dzień i tak narażeni są w Polsce na przemoc, fizyczną i werbalną, oraz pozbawieni wielu praw człowieka, takich jak prawo do zalegalizowania związku, wspólnego rozliczania podatków, dostępu do informacji o stanie zdrowia partnera, etc. Pobicia i napaści na osoby LGBT są w Polsce na porządku dziennym. Jak dotąd, żadna prokuratura nie wystosowała przeciwko prezydentowi Dudzie żadnego aktu oskarżenia.”