Julia Wieniawa w body polskiej marki Undress Code

Gdyby zorganizować konkurs na body najczęściej wybierane przez gwiazdy, mielibyśmy niekwestionowanego faworyta! I nie kryjemy dumy, że pierwsze miejsce zająłby projekt polskiej marki – tym bardziej, że jego fankami są także influencerki i celebrytki nie tylko z naszego kraju.

Jeśli czytałyście artykuł „Ta polska marka robi furorę za granicą. Jej bestsellerowe body noszą słynne paryżanki Jeanne Ducourau i Taylor LaShae”, być może domyślacie się już, o jaki projekt chodzi. Nie? W takim razie nie trzymamy was dłużej w niepewności – mowa o body marki Undress Code uszytym z półtransparentnej siateczki i eleganckiego weluru. Które skrojone jest tak, by przykrywać newralgiczne miejsca na ciele, a eksponować jego atuty. Body optycznie wyszczupla nie tylko dzięki welurowym wstawkom, które układają się na kształt litery V, ale i głębokim wycięciom, które wydłużają nogi i eksponują pośladki. Model nosi nazwę It Suits You, czyli w wolnym tłumaczeniu – Pasuje Ci, i nie są to tylko puste słowa. Tym bardziej, że body występuje w kilku kolorach do wyboru.

Do fanek body Undress Code, do których należą już m.in. Lara Gessler czy Augustynka, ostatnio dołączyła także Julia Wieniawa, która w miniony weekend opublikowała zdjęcie na swoim Instagramie, na którym ubrana jest tylko w nie. „Skąd takie ładne body?” – pytały fanki w komentarzach pod fotografią, na której aktorka siedzi na kanapie we własnym mieszkaniu, w otoczeniu egzotycznych palm. Wy znacie już odpowiedź! A zdjęcie doczekało się prawie 100 tysięcy polubień.

Co ciekawe, w ubiegły weekend nie tylko Julia Wieniawa postawiła na body Undress Code. Projekt marki założyła także Anna Lewandowska, która zdecydowała się na inny model – Maneater – w całości uszyty z szykownego weluru, z poduszkami podkreślającymi ramiona. Zatańczyła w nim z mężem, Robertem Lewandowskim, również w swoim mieszkaniu. I krótki filmik także udostępniła w mediach społecznościowych. Wideo szybko stało się wiralem, ale jeśli przegapiłyście, udostępniamy: 

Bluzy i dresowe spodnie, w których mogłybyśmy chodzić non stop. W sam raz na błogie lenistwo >>>